Użytkownik "Pszemol" snipped-for-privacy@PolBox.com napisał w wiadomości news:lf1ui2$5mt$ snipped-for-privacy@dont-email.me...
Za dawnych lat gdzieś przeczytałem o gościu, który nasz polski Centry akumulator, tylko nie pamiętam, czy gorszy OIMW Piastów, czy lepszy Poznań, używał 9 lat i nie narzekał na niego (a były to czasy jeszcze komunistyczne). I dalej by używał, ale aku miał kaprys wypsnąć się panu z rąk, przyglebiając i rozbijając się. Może to jest kwestia dbania o podzespół, może to chwyt psychologiczny - jak kupimy polski aku, to traktujemy go byle jak, "bo to gówno" więc i tak padnie, a jak kupimy zagramaniczny, to ojoj, to jest super, dbamy i chuchamy (1), by nic mu się nie stało...? Mnie zimą przy -20, skarpeta odpalała w 2-3 sekundy (pod warunkiem sprawnego zapłonu i układu paliwowego), a inne ledwie memłały i często kończyło się to zgonem... Pół biedy, gdy w obwodzie była prądnica, to się upchało, ale jak alternator, to zapomnij... Ale ja pierdolca miałem i starałem się dbać o auto, o elektrykę... W miarę możliwości i umiejętności... Może to w tym rzecz? :))