deadtime w przetwornicy mostkowej

Loading thread data ...

OK. O to chodzilo.

Niech zgadne - w momencie wlaczania tranzystorow masz bardzo duza szpilke. Raz w jednym, raz w drugim kierunku. Szpilka (pradowa) sie zwieksza przy zmniejszaniu czasu martwego? To se popatrz w maila ktorego wlasnie do Ciebie i JF wyslalem ;-)

Reply to
Jerry1111

Ale ja o napieciu, i to nawet nie szpilkowym.

Hm, co jak co, ale czy ci sie elementy grzeja, to powinienes sprawdzac w pierwszej kolejnosci. I nie dopuszczac do przegrzania .. czyli wylaczyc i poprawiac jak sie stana gorace :-)

J.

Reply to
J.F.

Popatrz na maila. I czemu tak duzo leci? I to w momencie wlaczania tranzystora.

Czemu nie?

No zesz*(&^(*&^(*&^ku ;-) Przeciez mowie od 2 dni ze prad, a nie napiecie mu cos niszczy. O przesunieciu fazowym slyszal? To dlatego nie widac na napieciowej sondzie.

Masz juz w mailu. Jak 'dobrze' dobierzesz parametry, to ciekawe rzeczy wychodza. Widac gdzie i co trzeba minimalizowac. Generalnie - minimalizowac wszystkie pasozytnicze pojemnosci i maxymalizowac pasozytnicze indukcyjnosci (w tej kolejnosci - pojemnosci mocniej przeszkadzaja).

Zobaczy jako narastajace zbocze _przed_ wlaczeniem tranzystora z mojego jpega. Tylko jak popatrzysz na prad w tym samym czasie, to zrozumiesz gdzie jest 'zmylka'.

Tak samo u niego, tylko na 100 czy 500kHz, bo pojemnosci mniejsze. I w pewnym momencie on ten uklad zwiera tranzystorem.

Fajnie wlasnie trafic - specjalnie krece peerkiem zeby trafic ;-)

On ma 2 albo 5nF i to wlasnie przeszkadza, bo rezonans sie robi blisko czasu martwego IMHO.

Bo dopiero poszlo.

Reply to
Jerry1111

Nie - po prostu nierownomiernosc PWMa. Przeciez masz miliony cykli na minute. Jesli masz 0.001% niesymetri to do ilu to sie nacalkuje przez minute? Bo to sie niestety wszystko ladnie w rdzeniu calkuje. Dodasz czas martwy - troche pomoze, troche sie zacznie rozladowywac, ale najlepsze zabezpieczenie przed tym to zabezpieczenie pradowe. Ma wylaczyc tego jednego PWMa i wszystko. Nie ma sie czym przejmowac.

Reply to
Jerry1111

Jak masz tranzystor na 3kg aluminium, to trudno stwierdzic. Za duza stala czasowa.

Reply to
Jerry1111

To nie jest takie proste. Prad początku nasycenia może mieć znacznie niższą wartość niż normalne prądy robocze transformatora. Na dokładkę zabezpieczenia nie reagują w zerowym czasie. Energia się gromadzi w indukcyjności rozproszenia i pasożytniczych i po wyłączeniu klucza "kopie" po diodach...

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Nie moze. On ma. Jak masz trojkatny narost pradu, to nagle zamiast trojkata pojawia sie cos w rodzaju paraboli - znaczyna sie nasycac trafo. Jak sie nasyci tylko troche i nic nie zareaguje, to jedyny efekt bedzie w grzaniu tranzystorow. Tyle, ze ta parabola jest na tyle szybka i duza, ze poprawie zrobione zabezpieczenie powinno zareagowac.

Tu nie jest problem ze 'kopie' w diody po wylaczeniu klucza. Obwod sie przez te diody rozladowuje - to OK, po to mamy diody 'prawdziwe' a nie 'pasozytnicze' jak w niektorych mosfetach. Ale w symulacji wyszlo mi, ze lwh otwierajac nastepny tranzystor zwiera 'na sztywno' te wszystkie pasozyty (ktorych czestotliwosc rezonansu jest po prostu bliska czasowi martwemu) robiac se szpilke 1, 2, albo i 3kA (bo diabli znaja dokladne parametry trafa).

Sprawdz maila.

Reply to
Jerry1111

Ale tu byla mowa o 15 minutach. Wystarczaajco duzo czasu zeby sprawdzic :-)

Owszem - moze pasc od reki ..

J.

Reply to
J.F.
[...]

Ależ wiem, jak wygląda nasycenie rdzenia. Naprawdę ;)

Zanim zareaguje - już jest pozamiatane...

Nic nie wiemy o jakości diod wbudowanych w te moduły...

Jest oczywiste, że jeżeli energia nie wyładuje się na diodach, to włączenie klucza pogarsza tylko sytuację. Dlatego też nie mogę zrozumieć, dlaczego autor wątku tak się upiera przy skracaniu czasu martwego. Skoro dysponuje takim transformatorem, nie oddziela składowej stałej, na dokładkę sterownik poklejony z diabli wiedzą czego (brak gwarancji, że dead-time w ogóle jest zachowany), do tego długie przewody generujące silne zakócenia, które mogą błędnie wyzwalać sterownik... Przy znacznie mniejszych prądach kilkucentymetrowe przewody sieją zakłóceniami a tu czytam o doprowadzeeniach kilkunastocentymetrowych. W takim środowisku ekranowałbym sterownik i wyprowadzałbym sygnał do mostka dopasowanym przewodem ekranowanym, żeby uniknąć w pierwszej kolejności jakiś fałszywych wyzwoleń kluczy a dopiero potem rozpatrywałbym całą resztę. No i oczywiście oscyloskop z porządną sondą prądową, synchronizowany ze sterownika a nie z wejścia - można wtedy powalczyć.

Nie mam Protela.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Nie mowie ze nie - tylko ze poprawne zabezpieczenie poradzi sobie.

U mnie reagowalo - fakt, tylko kiedy specjalnie prowokowalem uklad do nasycenia. Drobniutka szczelina wszystko likwidowala.

Wiemy - na taki prad jak tranzystory. One sa specjalnie zrobione, a nie przypadkowe z technologii. W IGBT nie ma pasywnych diod.

I tu jest ten problem IMHO. I pewnie nic wiecej.

Chce jak najwiecej mocy. Tylko przy tym ukladzie az sie prosi o rezonans.

Reply to
Jerry1111

Dnia 2007-04-07 13:20, Użytkownik Jerry1111 napisał :

czy też mogę poprosić?

Michał

Reply to
Michał Baszyński

No i jak uwarunkowania wymuszaja taka a nie inna konstrukcje transformatora, to nie ma sensu walczyc z wiatrakami. Naturalna kolej rzeczy to uzyc ten powstajacy rezonans, a nie probowac go zdusic. I sprawnosc sie poprawi, i duzo mniej sieje i.... i nie widze zadnych minusow (poza czasem ktory trza poswiecic zeby opanowac topologie). Na 'szybkiego' to on ma wszystko gotowe - zamienic druga galaz kondensatorami, ustawic pwm na 25% i jazda. Potem niech sie pobawi i bedzie widac czy lepiej zmieniac czestotliwosc czy wypelnienie zeby zwiekszac/zmniejszac prad. Bo raz tak, a raz inaczej jest wygodniej. Tutaj lepiej bedzie pracowac ciut ponizej rezonansu, wiec lepiej wypelnienie. Jesli wyjdzie ze uklad moze pracowac powyzej rezonansu - to super!! Krecic czestotliwoscia wtedy i juz.

Ot, takie moje przemyslenia jak z jajkami z kosciola wracalem ;-)

Nie takie straszne to. Pradowa transmisja do driverow (50R), porzadne drivery (jak ja takie rzeczy robilem, to nie bylo inteligentnych modulow, wiec driver zrobilem se sam - byla plytka przylutowana bezposrednio na modul) i wszystko dzialalo.

To mi sie nigdy nie zdarzylo.

A o czym ja pisalem? Z doswiadczenia - najlepsza sonda to LEM, a nie jakas sonda.

W sumie nic nie ma - pokazuje problem przy wlaczaniu tranzystorow z istniejaca oscylacja przy malym czasie martwym. Widac na jpegu. Reszta to banal.

Reply to
Jerry1111

Cóż - można było nawinąć licą... Przy tak małej częstotliwości pracy taśma 0.1 mm to przesada. Szpula drutu 0.7 mm w izolacji poliuretanowej (żeby było łatwo lutować) i nawet w domowych warunkach da się licę zrobić. Koszt przewinięcia trafa jest niższy od kosztu wiaderka modułów IGBT.

[...]

^^^^^^^^^^^

A o czym ja piszę?

Bo zadbałeś o krótkie połączenia i małą impedancję na sterowaniu.

Ale nie znamy schematu sterownika. Wiemy tylko, że coś poklejone jest. Przerzutniki TTL miały tendencję do fałszywych przeskoków w środowisku silnych zakłóceń. Komputery jednoukładowe też miewają problemy.

[...]

Ale 6 us to nie jest taki mały czas...

Nic nie jest banalne przy dużych prądach i krótkich czasach narastania.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Nie mam protela, ale chyba odczytalem poprawnie netliste .. i to nie jest to co rysowales poprzednio, tylko to co zasugerowales na poczatku i do czego sie odnosilem. Masz uklad:

| | S1,D1 S2,D2 | --L2-- --L1--C1-- | | | | | | | HA*----*--C3--*- R2-*---C2-----*----*HB | | | | | | | --R6-- ---Tr----- | S3,D3 S4,D4 | |

  1. wlaczamy S1 i S4, prad przez cewki narasta,
  2. wylaczamy S1 i S4 - prad dalej chce plynac, napiecie na przekatnej przeskakuje, diody przewodza, prad w cewkach zanika,
  3. prad zanikl do zera, diody przestaly przewodzic, ale kondensatory sa naladowane, wiec uklad zaczyna drgac rezonansowo.
  4. po pol okresu napiecie na LC osiaga maksimum przeciwne .. i to u ciebie widac - jest w HA tych 300V.
  5. otwieramy S3 i S2 - i teraz tworzymy obwod: S3-C3-R2-C2-S2-zasilanie, i ewentualnie alternatywnie: S3-C3-R2-C2-D4 lub D1-C3-R2-C2-S2

R2 ma u Ciebie 0.01 ohm, C3 i C2 naladowane do 300V [razem], to i tak dziwne ze nie poplynelo 30kA przy szybkich switchach. I zadne cewki w tym momencie nie sa potrzebne, ani zadne rezonanse.

U ciebie to moze jeszcze jeszcze transformator sie doklada, bo obciazony pojemnoscia [nie narysowalem] to sie zachowuje jak kondensator, a moze i nie, bo niemal zwarty

I wszytko pieknie, tylko nie tlumaczy czemu po przepaleniu S1 w stan zwarcia i otwarciu S3 podobny efekt nie zachodzi w obwodzie zasilania. Jesli rzeczywiste tranzystory otwieraja sie na tyle powoli a zabezpieczenie dziala szybko i sobie radzi z 560V zasilania, to czemu sobie nie radza z nizszym napieciem na kondensatorach ?

No chyba ze to efekt tych drog alternatywnych .. otwieramy S3, to przez naladowane kondensatory w HB moze sie pojawic na moment

-300V, i jesli dioda nie zdazy, to cos moze tego nie wytrzymac.

Dokladnie o tym pisalem, tylko podejrzewam, ze w 6-tej us jest juz opadajace zbocze - skoro przy dluzszym czasie tranzystory dluzej dzialaja, tzn ze napiecie juz spadlo. Wiec maksimum jest prawdopodobnie wczesniej.

Tak czy inaczej - to powinien zobaczyc na tranzystorach, ze akurat jak je otwiera to jest tam kilkaset V.

Tylko ze to jest zupelnie inny uklad. Owszem, tez ryzykowny, ale raczej wtedy jak sie czestotliwosc wymuszajaca pokryje z czestotliwoscia wlasna. Wtedy prady zaczna narastac, ale w sposob dosc ciagly [tzn przemienny narastajacy].

J.

Reply to
J.F.

Byloby, ale napisales o pracy z uszkodzonym tranzystorem.

I nie napisales ze widzisz ta charakterystyczna oscylacje w 25us z ostrym zboczem.

J.

Reply to
J.F.

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.