Użytkownik Brewery Hills napisał: A czy nie lepiej zainteresować
Bez względu na to ile masz lat, chyba niewiele rzeczy w życiu widziałeś. Nawet nie trzeba samemu doswiadczać (co bardzo skutecznie uczy "zasad"), wystarczy czytywac gazety lub oglądać wiadomości w TV.
W demokracji amerykańskiej, ktorej demokratyczności zanegować chyba nie można, w wielu stanach panje zasada "mój dom - moja twierdza". Sprowadza się to do zasady, że nikt pod ryzykiem utraty życia nie ma prawa naruszyć terenu prywatnego. To chyba też forma samosądu?
NIe mówimy o tym, że prawo jest złe, tylko że nie działa. Zasadnicza różnica. Można zawsze nadstawic drugi policzek (z przekonania albo strachu) i liczyć na cud, albo wziąć gazrurkę i rozwiązać problem w jednej chwili.
Ten przykład nczego nie dowodzi. Jakiś czas temu policja zastrzeliła chłopaka, który okazał się kimś innym niż się spodziwewano. TRUDNO - fatalny zbieg okoliczności. Oczywiście nie chciałbym być ani tym człowiekiem ani członkiem jego rodziny. Ale w efekcie nagonki na policję przy każdym jej błedzie, policja woli nie robić nic. Bo W TYM KRAJU ZA NIE PODJĘCIE DECYZJI JESZCZE NIKOGO KARA NIE SPOTKAŁA. W odróżnieniu od tych, którzy podjęli decyzję błędną, choćby była jedyną w morzu decyzji dobrych.