W dniu 26.05.2021 o 08:52, Jacek Maciejewski pisze:
Wyobraża sobie to dokładnie w ten sam sposób, jak nauczył się czytać np gazetę, książki z dołu do góry, podobnie jak nauczył się odpowiadać na posty, pisząc nie pod czyimś tekstem (prawidłowo) ale nad czyimś tekstem :)
To proste. Masz rurę światło-wodową. Puszczasz tam wodę z prędkością światła a na końcach tej rury ustawiasz kołowrotki/generatory :)
Dnia Mon, 24 May 2021 22:28:03 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Może i puszcza, ale problem jest w czymś innym. Możesz dostać po łapach z DC i poza lekkim szokiem może Ci się wydawać, że wszystko jest ok. A tymczasem po kilku czy kilkunastu godzinach zejdziesz na skutek zatrucia organizmu produktami elektrolizy.
Dnia Mon, 24 May 2021 19:15:18 +0200, sirapacz napisał(a):
Tylko że przy wyższych napięciach DC pojawia się problem wyłączania prądów.
10A przy 230V AC to można przerwać w zasadzie bez żadnych konsekwencji po prostu robiąc przerwę w obwodzie, choćby poprzed wyciągnięcie wtyczki. Natomiast 10A przy 220V DC to już nieźle ciągnie łuk. A im większe prądy i im wyższe napięcia tym będzie więcej problemów z wyłączaniem prądów roboczych, nie mówiąc już o zwarciowych.
Dnia Tue, 25 May 2021 12:11:13 +0200, J.F napisał(a):
DC zawsze będzie trudniej zgasić bo nie przechodzi przez zero jak AC, co wykorzystuje się do przerywania przepływu prądu. Wyłączniki DC na napięcia wyższe niż kilka czy kilkanaście kV to w zasadzie nie istnieją.
Dnia Tue, 25 May 2021 20:02:40 +0200, Piotr Wyderski napisał(a):
Zasobów na wyprodukowanie przetwornicy pójdzie istotnie mniej, natomiast dużo ciężej będzie je potem odzyskać. Trafo to metale (stal na kadź i rdzeń, miedź lub aluminium na uzwojenia, mosiądz na drobiazgi), trochę kompozytów na karkas, nieco porcelany na izolatory i olej, który dopóki trzyma parametry to można używać przez wiele lat, co najwyżej poddając go filtracji. A zużyty olej transformatorowy OIDP jest wykorzystywany jako paliwo albo przerabiany na smary.
Dnia Tue, 25 May 2021 13:15:45 +0200, J.F napisał(a):
Gdyby nie import, to po awarii Bełchatowa mielibyśmy blackout.
"W wyniku awarii z systemu w ciągu sekundy „wypadły” bloki o łącznej mocy blisko 3,9 GW brutto (3,64 GW netto), które w momencie awarii oddawały do systemu 3,3 GW mocy, pokrywając ok. 16% krajowego zapotrzebowania na energię. Częstotliwość pracy sieci obniżyła się nieznacznie poniżej 49,9 Hz, co dało się odczuć na całym obszarze pracy synchronicznej systemu UCTE, od północnej Afryki przez niemal całą Europę, aż po Turcję.
Bezbłędnie zadziałały jednak mechanizmy obrony systemu elektroenergetycznego przed blackoutem – zarówno te automatyczne, jak i wymagające reakcji dyspozytorów. Dostawy energii od razu przejęły na siebie elektrownie utrzymujące rezerwę wirującą w całym systemie UCTE (fizyczny import do Polski w chwili odłączenia Bełchatowa wzrósł na chwilę do rekordowych 5,5 GW), w ruch zostały puszczone turbiny elektrowni szczytowo pompowych, a ostatnią deską ratunku, bez której zapewne nie udałoby się uchronić części odbiorców przed odłączeniem, okazała się pomoc międzyoperatorska – oprócz zakontraktowanych już wcześniej ok. 2 GW mocy importowanych, sąsiedzi, poprzez zachodnią i południową granicę, dostarczyli nam kolejny 1 GW mocy." Za
formatting link
Po raz kolejny nam się upiekło. Ale stawiam dolary przeciw orzechom, że w ciągu kilku lat trafi się taki dzień, że wypadnie nam kilka GW z systemu elektroenergetycznego (z byle jakiego powodu), a akurat sąsiedzi nie będą nas w stanie poratować odpowiednią mocą.
Mamy w ogole takie zdolnosci na naszych liniach? I ile wyniosla ta chwila?
Ich rozruch chwile jednak trwa - podaja czasy okolo minuty, ale ciekawi mnie jak to jest z synchronizacja - tez szybka, czy musza sie wczesniej krecic? Te miedzynarodowe linie wytrzymaja 5GW przez minute?
No wlasnie - 1 czy 3 GW, a nie 5.5.
Przy czym jak pisalem - z krajowych elektrowni wykrzesalismy te 4GW, i podejrzewam, ze dosc szybko - bo kilka weglowych pracowalo na zmniejszonej mocy.
Akurat nadchodzil szczyt wieczorny, to moze kolejne GW byly potrzebne. No i moze pozniejsze godziny - jak sie woda w sz-p wyczerpala ...
No coz - ta awaria byla wielka, i raczej szybko sie nie powtorzy. Poprzednio jakies mniejsze powodowaly wieksze skutki.
Pytanie na ile KDM czy jak to sie teraz nazywa jest gotowa na wylaczanie odbiorcow - no bo co za problem wylaczyc 20% kraju, ale uratowac kraj przed katastrofa :-)
Ten aspekt był już w wątku poruszony. Literatura medyczna też sporo miejsca poświęca skutkom elektrolizy. Tym bardziej dziwią wszelkie tabelki, w których prąd zmienny przedstawiany jest jako zabójczy, a stały lekceważony (inaczej nie umiem nazwać uznania
120 V DC za napięcie bezpieczne). Jest jakieś inne wytłumaczenie, niż PR robiony przez Edisona prawie 150 lat temu?
Dnia Wed, 26 May 2021 20:23:20 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
120V DC jest uznane za bezpieczne napięcie w normalnych warunkach i tyle też może występować np. między szynami kolejowymi (ujemny biegun zasilania) a ziemią.
Dnia Wed, 26 May 2021 19:34:20 +0200, J.F napisał(a):
Tutaj masz mapkę z pokazanymi dokładnymi wartościami importu ale z nieco późniejszej pory, wyłączenie Bełchatowa nastąpiło o 16:34:
formatting link
Pewnie na stronie PSE dałoby się dostać do archiwalnych danych o imporcie.
Generatory są rozpędzane silnikami, co pewnie odbywa się w trakcie gdy suwnica na górnym zbiorniku (piszę z perspektywy Żarnowca) podnosi zasuwy.
Jak zabezpieczenia pozwolą, to czemu nie :)
Kwestia jest o którym dokładnie momencie mówimy. Podejrzewam że działo się to bardzo dynamicznie - najpierw poszło przez chwilę 5,5GW zza granicy (skutkiem czego był spadek częstotliwości zauważalny w całej Europie), a potem ta moc spadła do 3GW. Ponowny rozruch Bełchatowa zajął kilkanaście godzin, a krajowa rezerwa też ma swoje ograniczenia. Żarnowiec dysponuje mocą 716MW ale tylko przez około 5 godzin.
Trzeba by to prześledzić na bazie dostępnych danych. :)
Odbiorcy przemysłowi mają możliwość podpisania specjalnej umowy, zgodnie z którą będą mogli być wyłączeni w pierwszej kolejności, ale oczywiście zostanie im to finansowo zrekompensowane.
Ciekawe pytanie. Szybkie odpytanie wyszukiwarki zwróciło mi to:
formatting link
"Wartości natężenia prądu powodujące skutki patologiczne w organizmie człowieka są dla prądu stałego trzy do cztery razy wyższe niż dla prądu przemiennego. (...) Występujący próg skurczów przy rażeniu prądem stałym o wartości natężenia 25 mA (DC) odpowiada reakcji dla rażeń prądem przemiennym 50 Hz o natężeniu 10 mA (AC)."
No i ciekawe, gdzie tu sie patrzec - na 18, czy moze troche na 17 - jesli to dane usrednione z calej godziny.
Wychodzi, ze z Niemiec przez caly dzien importowalismy, gdzies w krytycznej godzinie najmniej, ale gdzies w tej 17 moze i nas wspomogli szybka dostawa, ze Szwecji importowalismy rowno caly dzien, z Ukrainy tez rowno, Slowacja nam podeslala 300-600MW, a z Czechami ... eksport trwal, ale spadl, a import sie zwiekszyl.
osobne silniki czy praca silnikowa ?
Tak czy inaczej - jesli stal i musi sie rozkrecic ... mniej niz minuta bym nie dawal
A pozwola?
W tej ze/do Szwecji jest falownik - to mysle, ze nie pozwoli sie istotnie przeciazyc, zreszta widac - rowno 598MW szlo.
Moglo, ale nie ze Szwecji i chyba nie z Ukrainy - tam zdaje sie jakies wydzielone generatory dla nas pracuja.
Usilowalem odszukac archiwum czestotliwosci ... nie znalazlem.
Tam chyba najpierw awarie w rozdzielni nalezalo usunac ...
Na szczescie przyszla noc, mocy bylo az za duzo..
Z tego co wiem, to bywaja i tacy, ktorzy potrafia znacznie ograniczyc moc na zyczenie, np zmniejsza moc w piecu o polowe. Ale czy my ciagle wytopem stali stoimy ?
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.