ACMM-033 napisało:
Zdecydowanie nadawali nie jeden program, a kilka przynajmniej. Częstotliwości mogło być kilkanaście -- pasmo 66-74 MHz zapchane zostało całkowicie. Jeśli na różnych kanałach było to samo, to pewnie nadawane było przez kilka nadajników z tego samego wozu.
Zupełnie nie pamiętam co konkretnie nadawali, tylko to, że nie była to Kalinka, Międzynarodówka, przemówienia Breżniewa ani cokolwiek, czego po czerwonym można było się spodziewać. Może właśnie o to chodziło, by ludzie słuchali i przestali kręcić gałką w poszukiwaniu "Siekiera, motyka...".
Latem roku 1981 dużo włóczyłem się po Beskidzie Niskim i Bieszczadach. Czasem gdzieś się jechało pekaesem, zwykle późnym wieczorem. Autosany miały zdaje się radio montowane fabrycznie, ale chyba odbierało tylko fale średnie. Często kierowca miał nastawiony Głos Ameryki -- ta stacja należała w tamtym rejonie do najlepiej słyszalnych. Myślałem nawet, że to z Wiednia, ale nie -- jednak Monachium (1197 kHz).
Jarek