Audiofilski hit !!

W dniu 2016-03-09 o 12:45, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

Ponad 20 lat temu kupiłem jakąś książkę o modemach czy BBS-ach - już nie pamiętam dokładnie. Książka taka dobra ;) hamerykańska. Pamiętam jeden szczegół: autor pisał, że do domów najczęściej są doprowadzone dwie linie telefoniczne. Z jednej korzystają rodzice, z drugiej dzieci. Ażeby nie blokować komuś linii modemem, to należy zamówić w lokalnej telekomunikacji kolejne dwie linie. Brzmiało to niezwykle abstrakcyjnie w ówczesnej polskiej rzeczywistości, gdzie na linię telefoniczną (jedną) czekało się latami, a bywało, że dziesięcioleciami...

Reply to
Adam
Loading thread data ...

W dniu 2016-03-08 o 22:18, Jarosław Sokołowski pisze:

Jarku, jaki cel ma wprowadzenie oporności do kabla głośnikowego? Jakaś eliminacja impedancji dynamicznej? To dla zestawów bi-wiring? Poza tym zestawy muszą chyba być nisko-omowe przy takich wartościach R.

P.S. Kiedyś kumpel pokazywał mi głośniki, które sobie wystrugał (kompakt, dwudrożne). Powiedziałem mu, że jedna strona "inaczej" gra. Nie mógł wyjść z podziwu, jak to usłyszałem - szkoda mu było ciąć kabel, więc jedna strona miała dłuższy o kilka metrów i zwinięty w luźny kłębek.

Reply to
Adam

Użytkownik "ACMM-033" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:nbn17u$jkm$ snipped-for-privacy@node1.news.atman.pl... Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" <dadoro@_wp_._com_> napisał w wiadomości

Im ? Oni bardzo zdrowi sa, klientom chyba odp* :-)

Ewentualnie - maja kilka takich na sklepie, tylko po to, aby mowic klientom, ze kabelek za jedyne 3 tys jest prawie rownie dobry, i naprawde trudno uslyszec roznice :-)

J.

Reply to
J.F.

Pan Adam napisał:

Przy głośniku czteroomowym napięcie spadnie do 1/3 przy podłączeniu w jednym kierunku i do 1/2 w drugim. Więc moc odpowiednio 1/9 i 1/4. Padło stwierdzenie (pewnie z rozpędu), jakoby czwórnik nie mógł dla prądów zmiennych działać inaczej wte, inaczej wew te. Może i nie jest to nic niezwykłego. Taki i wyłącznie taki był cel wprowadzania tych oporności na schemacie -- pokazanie, że kierunkiwy kabel głośnikowy nie jest czymś iemożliwym, a jedynie pozbawionym sensu.

Zaznaczam, że nie wiem jak są konstruowane kable po kilkadziesiąt tysięcy złotych. Ale nie wykluczam, że ktoś wpadł na pomysł podobnej sztuczki. Różnice nie muszą być tak duże jak w przykładze, ważne, by dało się usłyszeć. Bo dla audiofila przecież najważniejsze jest słyszenie różnic, żeby jego nowy sprzęt za milion grał inaczej, niż poprzedni za pół bańki. Bo że gra lepiej, to oczywiste. Słychać różnicę, więc wiadomo, że kasa dobrze wydana. Tak samo może być z kablem -- chciał mieć kierunkowy, zapłacił za kierunkowy i ma kierunkowy.

Ale to było w jednym kanale. Audiofil, jak dostanie dwa kable, które mają wyraźnie niezerową rezystancję, to nie będzie miał do nikogo pretensji. Pochwali nawet, że mają łagodniejszy środek niż ordynarne kable do spawarki. A jak się okaże, że są w dodatku silnie kierunkowe -- wtedy zachwyt pełny.

Reply to
invalid unparseable

Obywatelu Jarosławie, piszę do Waści majle i nic, czy może nie dochodzą ew. lądują w spamie?

L.

Reply to
Lisciasty

Ob. Lisciasty napisał:

Jako żywo nie dochodzą! Nie ma ani w spamie, ani nawet w logach serwera poczcianego. Zaglądałem, nie ma. Różni piszą, dochodzi, nie narzekają. Ale może więcej ich pisze, a ja nic o tym nie wiem? Dziwne to też z tego powodu, że jak rozumiem, w drugą stonę idzie. Może spróbuje ujawnić jakiś inny adres pocztowy.

Jarek

Reply to
invalid unparseable

Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:

Pewnie masz „kierunkowe” łącze... :-D

Reply to
Michał Czarkowski

Pan Michał Czarkowski napisał:

A jednak udało się zredukować impedancję i ustanowić obustronne połączenie.

Reply to
invalid unparseable

Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:

Ok, wszystko fajnie, ale zrób to samo z kablem zasilającym i to tak, żeby „audiofil” usłyszał różnicę. :-D

Tak ogólnie, odnośnie tego co się dzieje w wątku, to co innego czary mary w audiovoodoo, a co innego bardzo dobry sprzęt – ten potrafi kosztować sporo pieniędzy.

Reply to
Michał Czarkowski

W dniu 2016-03-08 o 22:18, Jarosław Sokołowski pisze:

To już lepiej włączyć kilkaset pikofaradow równolegle tylko w jednej wtyczce :)

L
Reply to
Luke

Pan Michał Czarkowski napisał:

Kable zasilające z natury swojej są kierunkowe -- nie da się ich używać łącząc je w drugą stronę. Nawet te chińskie po pińć złotych tak mają, nie muszą być audiofilskie.

Potrafi, ale wcale nie musi. W dzisiejszych czasach. Właśnie przez ten brak adaptacji do współczesności obserwowany u niektórych klientów, udaje się w tej branży zarobić tak ogromne pieniądze.

Reply to
invalid unparseable

Luke pisze:

Nie wiem czy lepiej, ale pieniądze, które za tym stoją, warte są chwili zastanowienia. Same pikofarady niewiele zdziałają, jeśli braknie szeregowej rezystancji kabla. Z kolei nawet niewilką pojemność dobrze by było wspomóc rezystancją szeregową -- by włączona wprost do źródła nadto go nie obciążyła.

Mam wrażenie, że kiedyś audiofilia zrodziła się jako reakcja na postęp. No jakże to może być, że malutki układ scalony robi to samo, co kiedyś całkiem spora skrzynka! W dodakt ta płytka ze scalakiem jakoś tak tandetnie wykonana (choć skubana gra dobrze). Pierwszy impet poszedł w wykonawstwo, żeby było złocone, srebrzone lub chociaż toczone. I drewno mahoniowe zamiast plastiku. I to nawet było fajne. Ale gdy dźwięk przestał mieć jakąkolwiek różnicę, wtedy poszło w zróżnicowanie. Taki kabel kierunkowy wcale nie jest niczym nowym. Że gra gorzej od kabla spawarki? To nic nowego. "Lampowe brzmienie" też nie polega na lepszości. Tylko na zniekształceniach, które da się wprawnym uchem rozpoznać.

Reply to
invalid unparseable

Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:

Taka „kierunkowość” to zasługa kształtu zakończeń tego kabla – złącz. Kabel głośnikowy również może być tak samo „kierunkowy” z tego samego powodu. Np. na jednym końcu będzie miał dwie wtyczki bananowe, a na drugim końcu końcówki „Y” i wtedy „kierunkowość” zostanie osiągnięta bez wspomnianych przez Ciebie rezystorów. Podsumowując: nie o takiej „kierunkowości” przecież rozmawiamy.

Co byś zrobił z kablem zasilającym za pięć pln aby otrzymać audiofilski kabel zasilający i usłyszeć przy tym różnicę odtwarzanego dźwięku w urządzeniu, które ten kabel zasila?

Reply to
Michał Czarkowski

Pan Michał Czarkowski napisał:

Kable głośnikowe od lat mają gołe zaciski po oby stronach. Nie ma tam wtyczek, nawet w tanim sprzęcie, nie tylko w audiofilskim. To stwarza szerokie pole do projektowania kabli kierunkowych.

To samo co inni. Oplot jedwabny zamiast jakiegoś -- za przeproszeniem -- plastiku. Wtyczki z porcelany. Chińskiej (ale z czaów panowania cysorza Qianlonga). Miedziane żyły splecione z drucików o grubości porównywalnej do jedwabiu (też chińskiego). Więcej proszę mnie nie ciągnąć za język, bo ja mam zdolności do wymyślania takich rzeczy, a takie know-how sporo kosztuje.

Reply to
invalid unparseable

Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:56e01b25$0$654$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

A kabelek owszem, to i klientom, ale tu odbiłem co do kąpania dysku w atmosferze helu. Może i pozycjoner będzie miał mniejsze opory, ale pogorszy się też tworzenie poduszki gazowej, aby głowica nie tarła o nosnik.

Reply to
ACMM-033

Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" <dadoro@_wp_._com_> napisał w wiadomości news:56dfcf61$0$22824$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

O ile, procentowo...? Bo wydaje mi się, że różnica będzie w zakresie błędu statystycznego, zatem, pomijalna. To nie generator w elektrowni, tylko niewielkie, precyzyjne urządzenie elektromechaniczne, przypuszczam, że więcej się ochłodzi od przewodnictwa cieplnego po konstrukcji, niż przez gaz.

Ale może się szykuje kolejne voo-doo? Bajty będą płynniej przepływać, wypełnienie bufora stanie się bardziej równoległe, a impulsy elektryczne nabiorą nieznacznie zaokrąglonego kształtu jednocześnie z bardziej sstromym zboczem, przez co i mniej zakłóceń będzie w otoczeniu, i transfer szybszy... No, wymyślcie coś bzdurnego, co jak się spodziewam, wśród HDD-voodoo-fili stanie się przedmiotem modłów i Wielkim Fetyszem...? No i Najświętszą Prawdą, bo ktoś taki żart kupi bezmyslnie, jak Prawdę Objawioną. I będziemy mieć z czego sie nabijać :P :)

No, mnie w oczy nic nie uderzyło, ergo - para w gwizdek.

Albo i mniejsze opory...

Jednakże przy takiej skali wydaje mi się, że różnice, korzyści, znów zje statystyka w postaci błędu. Ergo - niepotrzebne cudowanie. To powinien robić raczej koń pod górę.

Reply to
ACMM-033

W dniu 2016-03-09 o 08:23, Dariusz Dorochowicz pisze:

Tańszy hosting?

Po minucie googlowania - oprócz WDC swoje dyski z helem zrobiło też Hitachi i Seagate. To nie są produkty do domu tylko do serwerowni. Producenci podają że zużycie energii spadło o 23%, więc jak się ma serwerownie w których instaluje się dyski kontenerami a nie na sztuki, to jest się o co bić (no bo oprócz rachunku za prąd dochodzą np. mniejsze wymagania na UPS i na chłodzenie). Sami producenci mają bonus bo hel powoduje mniejsze turbulencje, co się przekłada na mniejsze drgania -> większa precyzja głowicy -> większa pojemność. Zmniejszenie hałasu w gratisie, ale w serwerowni to chyba nie problem, i tak jest hałas. Dodatkowo można ścisnąć talerze, tak że wchodzi 10 sztuk do napędu. Zdaje się też że taki hel lepiej przewodzi ciepło, co też ma swój wpływ na lepsze warunki pracy dysku. Ciekawe tylko co zrobili żeby im hel nie uciekał z napędów i ile faktycznie wytrzyma taki napęd (deklarowane MTBF 2,5 mln. godzin).

Reply to
Piotr Dmochowski

W dniu 2016-03-10 o 14:20, Piotr Dmochowski pisze:

OK, ale piszesz o zupełnie innym dysku, którego jak na razie nie da się raczej kupić. A ja patrzę i nie widzę żadnych korzyści. No, może - najpojemniejsze modele WD Red rzeczywiście mają mniejszy pobór mocy niż odpowiedniki Seagate. Tyle, że już dla 4T różnica jest symboliczna jak dla mnie i może wynikać z zupełnie innych powodów niż hel. A poza tym - to samo. Nawet hałas.

Technologie przechowywania helu to już od dawna mieli. Tu pewnie komora z całą mechaniką i jakoś wyprowadzony prąd - i to jest najciekawsze. No ale dyski już od dawna tak są robione, tylko to uszczelnienie musi być lepsze.

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.