W sobotę przebiło mi diodę Schottky'ego 2x30A/150V z połączonymi anodami. Napięcie 18V, prąd nieznany, ale między 20 a 30A. Warunki chłodzenia ani dobre, ani złe -- 4 takie diody pracowały w mostku Graetza przykręcone do wspólnego radiatora wyjętego z zasilacza do PC. Po awarii był bardzo ciepły, ale nie parzył. Transformator zabezpieczony na wtórnym transilem dwukierunkowym 20V/5kW. Sekcja zwłok wykazała zwarcie między jedną z anod a katodą.
Pisałem kiedyś o podobnym przypadku, to w odpowiedzi usłyszałem, że to ogon rozkładu prawdopodobieństwa. A teraz? :-)
Pozdrawiam, Piotr
PS. teraz tam jest prostownik synchroniczny ze sterowaniem na wzmacniaczach magnetycznych -- przy 45A nawet nie jest zauważalnie ciepły...