Dioda prostownicza (chyba), wyglądająca wypisz wymaluj jak pamiętane przez starszych elektroników BYP401-100: czarny walec, czerwony pasek, jedyne odstępstwo to na diodzie naniesione litery DB. BYP401-100 nie jest to na pewno, ponieważ ona miała 100V max. napięcia wstecznego, a ta moja pracowała w powielaczu WN od drukarki laserowej.
Teoretycznie tak, ale miałem nadzieję, że te literki DB i czerwony pasek komuś cos powiedzą i wymienię na pewniaka.
Tak, to taki typowy powielacz diodowo pojemnościowy, kondensatory są na 3kV każdy, więc diody też by chyba musiały być mniej więcej tego rzędu wielkości.
Albo dwie szeregowo na 2 kV plus jakieś rezystory równolegle do każdej diody, żeby wyrównać rezystancję (rezystancja wsteczna diod nawet z tej samej serii potrafi być... Różna).
Przypuśćmy, że mamy dwie diody pracujące w okolicy napięcia przebicia. Mają inne to napięcie, ale zbliżone. Np. 400 i 600 V. Moc wydzielana na lepszej jest 1,5 raza większa niż na słabszej. Chcemy jej pomóc. Dajemy rezystory wyrównujące, aby moc zmalała o 10%, czyli napięcie spadło do 550 V. Na tej słabszej wzrasta do 450 V. Przy pracy w okolicach kolana charakterystyki spowodowałoby to znaczny wzrost prądu i rozwalenie tej słabszej. I to dla zmniejszenia mocy na tej lepszej zaledwie o 10 %. Nie sądzę, żeby to było dobre rozwiązanie.
ale zaraz, o czym tu mowimy? o moc wydzielanej na diodzie w pracy zaporowej? toć to kpina ;) w tej chwili nie kojarze jakiego rzedu są rezystancje diod w w kierunku zaporowym, ale zalozmy ze jdna ma 10 M a druga 20M ;) wtedy gdy wezmiemy takie diody podlaczymy szeregowo do napiecia 3kV, to na jednej sie odlozy
2kV a na drugiej 1kV - ta pierwsza moze tego nie przezyc. w takiej sytuacji bierzemy odpowiednie rezystory (np 1M) i podlaczamy równolegle do kazdej z diod. w takiej sytuacji wymuszają one napiecie 1.5kV na kazdej z diod i jest juz pewne ;)
Użytkownik "nuclear" snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:eo8itf$eft$ snipped-for-privacy@news.onet.pl...
W przypadku niskopradowych wysokonapięciowych diod stosowanie oporników wyrównawczych jest bez sensu Tak się robiło dawno temu dla diod germanowych na duże prądy Opornik , który wytrzyma 2kV jest wielokrotnie większy od diody w obudowie DO15 i wielokrotnie droższy Diody mają właściwości lawinowe Jeśli w rzeczonym przypadku użyjemy np. dwóch diod 1N4007 i jedna wytrzyma
1kV a druga 1,5kV to połączone szeregowo wytrzymają 2,5kV,po czym wystąpi efekt lawinowy (jak diodach zenera). Poniżej tego sumacyjnego napięcia nic się diodom nie stanie.
Dla lepszej wyobraźni specjalistom od mikroporcesorow polecam rozważenie wytrzymałości dwóch diod Zenera połączonych szeregowo. Jedna niech będzie na
3V3, druga na 5V1. Jak one się zachowają poniżej napięcia 8V ?
Użytkownik "nuclear" snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:eo8itf$eft$ snipped-for-privacy@news.onet.pl...
Przy szybkich zmianach większym problemem mogą być różne pojemności diod połączonych szeregowo Jeśli dioda wytrzymuje bardzo małe prądy, prąd przeładowania drugiej diody może słabszą zniszczyć. Czasami do diod dodaje się kondensator z ograniczającym jego prąd szeregowym opornikiem. Przy 50Hz lub diodach na duże prądy należy to zaniedbać.
masz dwie diody na 500V i prostujesz 900V. Jedna dioda jest ciut cieplejsza od drugiej, więc jak pierwsza w zaporowym kierunku puszcza przy 450V 100uA, to drga 150uA. Napięcie przestaje dzielić się równo, prąd stabilizuje się na 120uA i 600V:400V (wartości podaję tak na pałę, jak chcesz, to policz sobie jakiś przypadek dokładnie), przy 600V zaporowego dioda zaczyna przewodzić lawinowo, druga dioda dostaje >500V i też idzie w dym. Dodajesz rezystory równolegle do diod, aby skompensować wpływ nierówności charakterystyk, w tym przypadku dodanie 2.7MOhm zmniejszy rozjazd do bezpiecznej wartości.
Zaraz zaraz Marku - aby na pewno tak to dziala ? Przeciez lawina wymaga napiecia, jak spadnie ponizej tych 600 to proces sie zatrzymuje. Hm, a moze potrafisz zrobic generator na dwoch diodach ?
Natomiast skutek uboczny - na drugiej wydziela sie 48mW, a na pierwszej 72mW. I ta pierwsza sie grzeje, byc moze nadmiernie ..
Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@4ax.com...
Wg mnie omawiane oporniki są zbędne. Nic nie poprawią. Przy germanowych wysokoprądowych diodach, a nawet krzemowych (ale na prądy >1kA) opornik się opłaca dać. Opłaca się w przypadkach gdy prąd lawinowy jest niewiele większy od prądu upływu. W normalnej diodzie 1N4007 prąd zwrotny z trudem zbliży się do mikroampera przy kilowolcie. Niech nawet w drugiej będzie 1mA przy >1kV. Rozkład napięć będzie taki jak z wynika z ich nieliniowości. Żadnej tylko z powodu napięcia szlag nie trafi Dla lepszej wyobraźni proponuję analizę zachowania diody Zenera 33V z szeregową krzemową diodą przewodzącą (0,7V ?) Którą szlag trafi ? Zenerkę czy zwykła przy <33V ?
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.