Znowu ROHS..

specyficzne mozesz. Innych nie. Patrz rozporzadzenie.

UOKiK. Patrz tam baza produktow niebezpiecznych.

J.

ogolnie to wojsko i medycyna

Raven schrieb:

lotnictwo i częściowo motoryzacja. Ale za to dla kosmonautyki muszę robić ROHS.

Waldek

A sprzęt dla medycyny? Chodzi o urządzenia elektroniczne stosowane w terapii i zabiegach (lasery).

Nie mozna podciagnac pod lotnictwo ? Albo pod niewprowadzenie do obrotu ? :-)

Przeciez tam ujemne temperatury sie zdarzaja ?

J.

moge prosic o linka , ich wyszukiwarka jakos kiepsko dziala

zdarzają się, ale tylko podczas transportu. Najbardziej stresującą częścią transportu jest transport kolejowy z Koroljowa do Leninska. Progress i lądowanie Sojuzem to pikuś. Tam mogą być temperatury od -50 do +80 stopni (jak wagon postoi w słońcu), a łopoce tak, że hej. Kolega dał dla testów naklejki sprawdzające uderzenia i okazało się, że i 50G występuje ;-) Urządzenie nie jest niezbędne do działania stacji i nie może wydzielać szkodliwych substancji (2 dni w atmosferze tlenowej przy 50 stopniach). No i mamy ROHS.

Waldek

Rurka 'ShockWatch'. Tylko nie chce mi sie wierzyc ze 50g poszla. Moze Ruscy chcieli zobaczyc jak rurki dzialaja? Albo bylo za zimno/goraco i z 50g zrobilo sie 5g?

U mnie jeszcze NIGDY 25g nie poszlo - a lasery jezdzily tirami, pociagiem, statkiem, samolotem...

AT napisał(a):

Bogdan G napisał(a):

... dd kiedy okazało się, że luty bezołowiowe dochodzą jakościa do 65% ołowiowych, nie mówiąc o nadwyrężaniu struktur półprzewodnikowych w wyniku bardziej forsownego podgrzewwania w procesie lutowania (co skraca żywot elementów).

Dnia Fri, 7 Sep 2007 23:54:25 +0200, lwh napisał(a):

Akurat zamiana foliówek na torby papierowe(a jeszcze lepiej na torby tekstylne wielokrotnego użytku) to chyba tylko może na dobre wyjść. A najlepiej to wprowadzić odpłatność za foliówki to się może ludzie nauczą chodzić do sklepu przynajmniej z reklamówką wielokrotnego użytku(taką grubszą) :> A do tego trzeba by jeszcze wprowadzić kaucję za butelki plastykowe...

Ale to już było. I się nie sprawdziło.

Sie sprawdza. Przez tydzien w Niemczech kilku tubylcow mnie edukowalo ze wiekszosc butelek Pepsi to 0.25EUR jest ;-) Chyba nieskutecznie, bo caly czas zapominalem o tym.

jak to nie?! Sprawdzilem, nie wynioslo mnie nagle na Marsa, wiec nie dalej, jak po sasiedzku jestem, butelka do 0.5l plastikowa == 25 centow, butelka powyzej 0.5l == 50 centow, puszka == 25 centow, najtansza reklamowka == 10 centow, grubsza == 50 centow, za darmo sa tylko w niektorych sklepach papierowe torebki z makulatury... I ludzie lataja z tara i z uzywanymi siatkami.

Jerry1111 napisał(a):

Bo oszczędzanie jest cnotą bogatych. Gołodupca najłatwiej rozpoznać po rozrzutności i braku szacunku dla drobnych kwot. Tacy nigdy do niczego nie dochodzą i jadą na kredytach. W Niemczech mawiają, że im większa bieda tym większy telewizor. I coś w tym jest.

Już w "Lalce" Prusa był motyw, jak właściciel sklepu dobierał pracowników - jeśli po miesiącu nowo zatrudniony pracownik nic sobie nie zaoszczędził z zarobku, wylatywał na twarz z roboty.

Kiedyś po zakupy chodziło się zawsze z torbami tekstylnymi. Teraz mało kto to robi, a w dużych miastach praktycznie nikt z młodszych pokoleń. A w bogatych Niemczech jest to popularne.