W EP 4/2006 jest artykuł reklamujący komputer przemysłowy (!) zgodny z RoHS. Niezawodność elektroniki lutowanej bezołowiowo w końcu się poprawiła, czy już wszystkim tak "zielono" w głowach? (Lepiej zrobić kilka razy więcej, ale za to nieco mniej szkodliwych odpadów?)
Przecież to dość drogi sprzęt (ceny "przemysłowe"), którego się nie wyrzuca tylko dlatego, że się pojawił nowszy "bardziej kolorowy" - gdzie jak gdzie, ale w zastosowaniach przemysłowych sprzęt powinien działać niezawodnie przez wiele lat, a nie ulegać biodegradacji ;-)
W prasie wielki entuzjazm, głosów krytycznych jakoś mało... Zostały niecałe 4 miesiące - czy jeszcze coś może się zmienić w dyrektywie?
Marek