zar. hal. reg. swiecenia

Żarówki halogenowe używane poniżej progu efektu halogenowego z powodu nieodpowiedniej obudowy powodującej spadek temperatury gazów przy maksymalnej temperaturze żarnika mają zdecydowanie krótszą żywotność, za to nawet nieznaczny spadek temperatury żarnika przy zmniejszonym napięciu drastycznie zmniejsza dyfuzję wolframu więc nawet na logikę nie ma powodów żeby spadała ich trwałość, być może ma to miejsce wyłącznie w jakimś małym przedziale napięcia bliskiego maksymalnemu.

tez to zauwazylem, w kilku 'prowizorycznych' konstrukcjach. napiecie 12.5V wydaje sie maksymalnym , napiecie 10,5V minimalnym, przy 9V zarowki maja rowniez mniejsza trwalosc - i drucik wyraznie 'wypyla' sie wtedy na banke zarowki (widac czarny nalot na bance) zarowki sa mocy 20, 35 i 50W, 12V.

slyszalem ze w niektorych xero zarowki halogenowe pracuja przy napieciu nizszym niz znamionowe i co jakis tylko czas napiecie jest podwyzszane zeby je 'zregenerowac' , nie wiem na ile to dobra metoda...

inna sprawa ze sam jestem ciekaw jakie sa parametry zarowek, tzn. temperatura wystapienia efektu halogenowego, minimalne i maksymalne napiecie pracy, minimalna i maksymalna temperatura.

moze ktos ma jakies linki w tym temacie?

tez nie wiem jak to jest z uzywaniem napiecia stalego i zmiennego, i znow, jakie sa czestotliwosci minimalne i maksymalne, przy jakich napieciach, przy jakich amplitudach...

--

Dokładnie tak jak piszę, nieodpowiednia obudowa to na przykład reflektor bez szyby bo sie stłukła albo lampka biurkowa bez nakładki ze szkła kwarcowego dodatkowo zresztą tłumiącego UV. Albo samoróbka.