(trochę NTG)

Miałem router z wbudowanym firewallem (Netgear cośtam cośtam), gdzie można było wpisać zakazane słowa kluczowe (jak np. "dupa" ;)), działało - taka strona się nie otwierała.

-----

Reply to
ąćęłńóśźż
Loading thread data ...

Co ciekawe, mój tuner TV (z wbudowaną apką Youtube) wyszukuje głównie takie filmiki. Co może dowodzić, że komputery swoimi Chromami/Googlami sporo złego odsiewają w sposób dla nas niewidoczny.

-----

Reply to
ąćęłńóśźż

Co chcesz udowodnić?

-----

Reply to
ąćęłńóśźż

Dnia Tue, 29 Jun 2021 10:17:20 +0200, ąćęłńóśźż napisał(a):

Osobiście mam mocnego Drayteka. Ale pytanie jest od kogoś innego. Owszem, ma (też mocnego) Mikrotika, w którym można zrobić prawie wszystko. Ale IMO to jest robota głupiego. Przykładowo: blokujemy hiszpańskie "pajero" i już nam znika całe seria porządnych samochodów.

Reply to
Adam

On 2021-06-28 22:05, Astralny Rębajło wrote: (ciap)

To mi przypomniało jak zmodyfikowaliśmy zasady gry w chińczyka, oryginalnie graja wszyscy przeciw wszystkim, strategii mało, losowości dużo, emocji tak sobie - trochę.

Modyfikacje:

1) grają dwie pary zawodników (siedzących naprzeciw siebie), pionki partnerów nie zbijają sie 2) mozna rzucać "z ręki" (6 oczek = kolejny rzut) 3) wejście do domku z odbijaniem (za dużo oczek = pion sie cofa)

Włodek

Reply to
invalid unparseable

Nie trzeba szukać tak daleko. Czarna lista nie jest w stanie uwzględnić wieloznaczności i kontekstów językowych. Pierwszą rzeczą jaką zapewne każdy rodzic zrobi, będzie umieszczenie na takiej liście słowa "sex". I w ten sposób z automatu wywalamy wszystkie angielskie strony, na których pojawia się ichnie słowo "płeć". Albo wszystkie te, na których użyto slangowego słowa "sexy", będącego jedynie określeniem atrakcyjności.

Reply to
Atlantis

Atlantis napisał:

Dawno temu zaprzyjaźniony licealista miał problem w przygotowaniem referatu na temat pierścieni Saturna. Komputery w szkolnej pracowni były tak wstydliwe, że po napotkaniu napisu "pierś" rumieniły się i blokowały całą stronę.

Reply to
invalid unparseable

Nie łączę Chrystusa i Kościoła Katolickiego. Ich drogi dawno się rozeszły.

To jest właśnie świetny przykład na to że są dobre i złe rzeczy. Przykład jak każdy inny.

Pozdrawiam

Adam Górski

Reply to
Adam Górski

W dniu 2021-06-29 o 04:27, sundayman pisze:

Zwłaszcza że kiedyś dzieciak wyfrunie z gniazda z rodzicielskimi firewalami i zetknie się z brutalnym realem.

Reply to
PeJot

Ale możemy i powinniśmy na takie zderzenie ze światem przygotować. Obecnie chroniąc.

-----

Reply to
ąćęłńóśźż

No to może po prostu wychowywać ( na wczesnym etapie ) bez internetu ? Da się. Od tego się naprawdę nie umiera. Bo jak chcesz wychowywać dziecko , żeby "miało to co inni, bo inni mają" to nie wróżę ci najlepiej w tej sprawie...

Jeśli nie chcesz mieć typowego debilnego przedstawiciela obecnego pokolenia "X" czy tam inne "Z" to nie możesz go wychowywać tak jak wszyscy. Wiem - to straszne. I niestety angażujące.

Reply to
sundayman

Jakoś się ten świat toczy i mimo wszystko nie widzę wyższości dawnego, gdzie pralka czy telewizor kosztowały dwie średnie krajowe, a przeciętne dziecko miało siedem plomb amalgamatowych..

-----

Reply to
ąćęłńóśźż

Nie wiem czy obecnie jeszcze się da. Życie rówieśnicze nie kończy się na szkole ani na podwórku, teraz w dużej mierze toczy się w Internecie. Odcinając dziecko od rówieśników również wyrządza mu się krzywdę.

Reply to
Arnold Ziffel

Przede wszystkim dziecko w założeniach ma stać się samodzielnym dorosłym, który umie sobie radzić ze "złymi treściami".

Też jako nastolatek grałem w brutalne gry i nie wyrosłem na zwyrola. Z drugiej strony może to jest kluczowe -- jako nastolatek a nie jako kilkulatek.

Reply to
Arnold Ziffel

Właśnie się dowiedziałem, że ktoś faktycznie nazwał serię samochodów "onanista". Dziwne, że "Mitasubiszi"* a nie BMW...

  • formatting link
Reply to
Arnold Ziffel

Nie mówiąc o słowach typu "odsłuchuje", "rozkochuje" czy "cechuje (się)".

Reply to
Arnold Ziffel

Kilkulatek to z zasady powinien być pod ciągłym nadzorem ze strony kogoś dorosłego. Przy czym "kilkulatek" jest nierówny "kilkulatkowi". Dziewięć czy dziesięć lat to jeszcze nie nastolatek, ale chyba wszyscy młodsi bracia znajomych grywali w latach dziewięćdziesiątych jakieś "brutalne gry" (w sensie zwykłe strzelanki, bez jakichś motywów gore) i wszyscy wyrośli na porządnych i względnie normalnych ludzi. ;)

Zresztą tutaj występuje jakiś dziwny podwójny standard. Dzieciakowi w tym wieku można już dać do czytania książkę osadzoną w czasach wojny, gdzie pojawiają się (może niezbyt drastycznie opisane, ale jednak) sceny śmierci. Jednak gry komputerowe mają momentalnie zepsuć dziecku psychikę, jeśli pojawia się w nich choćby minimalna ilość przemocy.

Reply to
Atlantis

Dnia Wed, 7 Jul 2021 10:19:14 +0000 (UTC), Arnold Ziffel napisał(a):

formatting link
albo krócej:

formatting link
Nie tylko auta miewały niezręczne nazwy. Komputery też.

Reply to
Adam

W sumie tak, grałem w Contrę i nigdy, nawet za dzieciaka, nie przyszło mi do głowy, że to miałoby mieć coś wspólnego z realnym światem.

Podwójne standardy, nic nowego :(

Dzieci przecież od najmłodszych lat uczy się historii brutalnych tortur i mordu (ukrzyżowania) i nikomu to nie przeszkadza (lub jeszcze do niedawna nie przeszkadzało, bo teraz ludzie powoli zaczynają się budzić). A czy nie ma negatywnych skutków... różnie bywa, czasem nie ma, a czasem tak.

formatting link

Reply to
Arnold Ziffel

Cudne :)

Reply to
Arnold Ziffel

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.