Niestety wylądowałem modelem w wodzie morskiej: z ESC poszedł dym, po rozebraniu go 2 mosfety mają dziurę, która żarzy się na czerwono i skwierczy po włączeniu zasilania :-). Odbiornik chyba przetrwał, ale jak po umyciu i osuszeniu podłączyłem go do 6.6V (zamiast max 6) strzelił jeden tantal. Szlag. Niestety jestem w warunkach "polowych" co trochę ogranicza moje możliwości, ale chce jakoś zabezpieczyć nowy ESC i odbiornik (płytki) przed ewenytualnym kolejnym wodowaniem. Mam pomysł aby pomalować płytki bezbarwnym lakierem do paznokci, tylko do takiej chemii mam tylko dostęp ;) - chyba to pomoże, nie?
- posted
10 years ago