- Vote on answer
- posted
5 years ago
Tajemniczy flash drive w drukarce HP 3800
- Vote on answer
- posted
5 years ago
Pan Marek napisał:
Są pedeefy, które mogą wyglądać jak zeskanowany starodruk, a da się zaznaczać tekst i z powodzeniem go kopiować. Dwuwarstwowe.
- Vote on answer
- posted
5 years ago
Pan J.F. napisał:
Grafika mogła być 300 dpi, ale wtedy drukowały tylko pół strony.
Nie musiało i się nie skończyło. Język PCL, bazowany na opisie DVI bardzo ładnie korzysta z dynamicznie ładowanych fontów bitmapowych.
- Vote on answer
- posted
5 years ago
Igłówka też drukowała :) Atramentówka (DeskJet 690C+) czekała i drukowała już całą stronę za jednym zamachem. Nie chciała czekać z kartką w połowie.
- Vote on answer
- posted
5 years ago
Generalnie nie akceptuję binarnych driverów -- jeden powód jest taki jak mówisz a drugi, że doświadczenie pokazuje, że często są bardzo marnej jakości, robione na "odwal się".
Tak, to prawda. Kupowałeś tańszy modem ale mogłeś go używać tylko pod Windowsem.
Tzn. obraz wyrenderowany przez software'owy renderer? No tak... tu wystarczyłby jakiś dużo prostszy język :)
- Vote on answer
- posted
5 years ago
Na jednej warstwie obraz, na drugiej OCR-owany (i niewidoczny) tekst?
- Vote on answer
- posted
5 years ago
Pan J.F. napisał:
??? Chyba najbardziej oszczędny język programowania jaki wymyślono. Po to ma odwrotną notacje polską, by oszczędzał pamięć (a przy okazji też miał krótszy kod).
E tam rośnie. Programy piszą ludzie, a jeśli nie rozumieją postsripta, to piszą źle.
Taki "zzipowany" PS to się PDF nazywa.
- Vote on answer
- posted
5 years ago
Nie, to jak najbardziej tekstowy PDF. Obrazek tam co prawda jest, ale malutki - logo ISP.
Przyczynę prawidłowo podał wcześniej JF (na co odpowiedziałem rozwiązaniem, nie wiedząc jeszcze na pewno czy przyczyna u mnie jest faktycznie ta). W międzyczasie sprawdziłem: do każdej faktury ISP ładuje dwa pełne zestawy czcionek, każdy po ok. 500 KiB. Jak otwieram plik okularem, to we właściwościach pliku czytam "Font: xxxx (full)". Natomiast jak otwieram inny plik PDF, którego nie generował idiota, to Okular podaje "Font: xxxx (subset)".
Faktura od ISP (tekst z dwoma pełnymi czcionkami) waży 1.1 MiB Ta sama faktura po odfiltrowaniu niepotrzebnych glifów: 60 KiB Ta sama faktura w formie bitmapy 150 dpi: 120 KiB
Przecież ktoś to musiał testować. Zobaczyć. I mimo tego puścił w świat...
Mateusz
- Vote on answer
- posted
5 years ago
Queequeg pisze:
Tak. Współczesne programy skanujące potrafią to robić i robią bardzo dobrze. W google już nie tylko w Goole Books da się odszukać frazę.
- Vote on answer
- posted
5 years ago
Dokładnie tak. DjVu podobnie potrafi, tyle że tam warstwy są nieco bardziej znormalizowane, w PDF jest pełna dowolność artystyczna.
Mateusz
- Vote on answer
- posted
5 years ago
Pan Mateusz Viste napisał:
Mają licencję na rozpowszechnianie tych fontów? Boże by od tej strony ich podejść?
- Vote on answer
- posted
5 years ago
Mateusz Viste snipped-for-privacy@nie.pamietam napisał(a):
Zobaczył, że wyświetla się poprawnie więc puścił.
- Vote on answer
- posted
5 years ago
Fonty nazywają się "DejaVu" i "DejaVu Bold". Więc nie, legalny instrument tu na nic :)
Mateusz
- Vote on answer
- posted
5 years ago
Pan Mateusz Viste napisał:
Na temat DjVu wiem mało -- nikt tego nie używa, więc szkoda mi czasu na poznawanie. Ale czytałem kiedyś doktorat, jakaś zacna amerykańska uczelnia. Gościu wymyślił algorytm kompresji optymalizowany do tekstów skanowanych. Wyszukiwał podobnych literek, uśredniał ich wygląd, opisywał odchylenia od stanardowej postaci, tworzył z tego zestaw, a potem takim fontem składał nazad tekst (literka przy każdym użyciu nieco się różniła). Czy w DjVu jest coś z tej idei?
- Vote on answer
- posted
5 years ago
- Vote on answer
- posted
5 years ago
- Vote on answer
- posted
5 years ago
- Vote on answer
- posted
5 years ago
Też wiem b. mało, z tego samego powodu. Wiem że istnieje, że kilka wartsw posiada i każda jest poddawana innym algorytmom, by było najskuteczniej.
DjVu rozpoznaje podobne znaki i agreguje je do jednej postaci, ale żadnego losowego odkształcania (chyba) nie praktykuje.
Mateusz
- Vote on answer
- posted
5 years ago
W dniu 20.09.2018 o 13:15, Grzegorz Niemirowski pisze:
Exactly. Nikt już w ogóle nie patrzy na rozmiar pliku, tylko klika i wysyła.
Również mało kto patrzy/wypełnia w pdfach pozycje 'tytul' i 'autor'. Czego tam nie ma... Bardzo często pisma powstają przez edycję starego dokumentu i tytuł potrafi się ciągnąć latami...
MJ
- Vote on answer
- posted
5 years ago
Tym gorzej dla nich. Albo coś jest m.in. skanem/bitmapą lub nie. Mówimy o przypadku gdy jest tylko skan.