Tu mógłbyś napisać kilka słów, ale już nie chcę Cię czytać, bo nieco niżej piszesz coś zupełnie nieprawdziwego.
Tu właśnie jest ta nieprawdziwa informacja. Weź sobie żarówkę małej mocy -- tak małej, że aż świecącej tylko w podczerwieni i niżej. Świeci, pobiera/zużywa energię elektryczną, ale niczego w świetle widzialnym nie daje. Jej sprawność jest równa zeru.
-=-
Akurat wiem na pewno, że żarówka ma tym większą sprawność, im ma większą moc. Jak jest ze świetlówką -- nie wiem. Zawsze traktowałem je jako zło konieczne i uważam, że mają sens dopiero tam, gdzie potrzebne są mniejsze moce z uwagi na wydzielane ciepło, bo jednak mają sprawność nieco większą od żarówek. Nie pięciokrotnie większą, ale większą. Wg mnie -- trzykrotnie, niezależnie od masy czynników typu producent czy kraj pochodzenia. Podobnie wg mnie wygląda sytuacja żarówek, których sprawność nie zależy od producenta czy kraju pochodzenia.
-=-
Mnie jednak interesuje coś innego: Zależność mocy od prądu. Dlaczego przy różnych prądach (60 mA i 160 mA) moce są podobne (15 W i 18 W)? Czy trzeba tu zaprzęgnąć problem mocy biernej i czynnej, czy jest to zwykły chwyt marketingowy Osram, Philipsa itp. producentów.
-=-
Pamiętam, jak przed dwudziestu laty rosła sprawność żarówki. Urosła na moich oczach od 4 % do 20 %... Niestety później okazało się, że były to jedynie czcze mrzonki.
-=-
Pamiętam też przyrząd pokazujący pięciokrotnie mniejsze zużycie energii. Były obok siebie dwa źródła światła -- żarówka i kompaktowa świetlówka energooszczędna. Obie były podłączone do czegoś na kształt watomierza. Problem w tym, że kółko świetlówki kręciło się także wówczas, gdy świetlówka była wykręcona... Innymi słowy -- było to oszustwo.
O ile pierwszego wniosku sprostować nie potrafię, o tyle drugi mogę sprostować bez trudu. Nie tylko nie czuję się oszukany, ale nawet jestem zadowolony z zakupu.
Ale nie wprowadzajmy durnych kryteriow. Wez sobie zarowke duzej mocy, zasil ja mniejsza - swiecic nie bedzie.
Ogolnie wiadomo ze sprawnosc zarowki zalezy od temperatury wlokna. Im wyzsza tym wyzsza sprawnosc, ale tez krotszy zywot, zaczernienie banki parujacym wolframem itp. Projektorowa zarowka potrafi miec
35lm/W .. i 50h zywota.
A druga zaleznosc to faktycznie ze im wieksza moc tym lepsza osiagana praktycznie sprawnosc.
Skad sie jednak wzielo te literaturowe i katalogowe 70-100lm/W swietlowki. Fakt ze moglo dotyczyc duzych rur, oraz bez strat w ukladzie zasilania - czyli mierzymy moc doprowadzona do rury a grzanie dlawika pomijamy.
A sens .. nie tylko cieplo ale glownie wlasnie rachunek za prad. Sensu to nie maja swietlowki zima w domu grzanym pradem. Albo krotko i czesto wlaczane [toaleta, korytarz, winda] - ale tu LED beda mialy sens.
Siegnij po miernik i zmierz czy to w ogole prawda.
a takze zapis na potrzeby bezpiecznikow [prad skuteczny]
A kto takich glupstw naopowiadal ? Ale halogeny sa lepsze ..
Ale żarówka tradycyjna wysyła strumień świetlny w prawie pełny kąt bryłowy. Czasami może być to zaleta, ale w wielu przypadkach nie ma takiej potrzeby. W rezultacie strumień świetlny docierający bezpośrednio od żarówki do miejsc które chcemy oświetlić to jedynie ułamek całości strumienia. Do miejsca oświetlanego dociera jeszcze część strumienia pośredniego, ale już ze sporymi stratami. Inaczej mówiąc: praktyczną skuteczność źródła światła trzeba rozpatrywać w połączeniu ze sprawnością oprawy oświetleniowej i efektywnym strumieniem świetlnym docierającym do miejsca oświetlanego.
Dioda natomiast daje strumień świetlny częściowo skierowany: w zasadzie można przyjąć, że praktycznie cały strumień świetlny diody zawiera się w kącie półpełnym.
W praktyce jedną diodą Cree 3W (bez dodatkowych soczewek) jestem w stanie oświetlić blat biurka podobnym stopniu jak żarówką mleczną
40W/230V w oprawie lampki biurkowej.
Inna sprawa, że "LEDki w gwincie" trochę ustępują diodzie Cree XLamp.
Takie durne nie są. Żarówka świeci, bo jest rozżarzona (i dlatego nazywa się żarówką), czyli jest rozgrzana. Świecenie jest efektem ubocznym wysokiej temperatury. Można więc wziąć przegrzane (zbyt cienkie) przewody elektryczne. Są ciepłe, ale jeszcze nie świecą. :) Bezpieczniki czasami są ciepłe, a nie świecą światłem widzialnym.
Czyli niższym napięciem? Na przykład żarówkę na 230 V zasilić napięciem 1.5 V -- świecić nie będzie.
Dokładnie. :)
Ponoć niektóre mają nawet mniej niż 50 h.
Katalogowe chyba nie. Markowe świetlówki, które widziałem miały ze 35 lm/W, a niemarkowe 20 lm/W, przy czym te niemarkowe mają mniej więcej tyle samo lumenów z wata, ile mają markowe. :)
Ano nie mają. :)
A masz charakterystyki prądu i światła w funkcji czasu świecenia?
Tak zamierzam uczynić, ale nawet nie mam amperomierza na prąd zmienny. Jeśli pożyczę -- pomierzę.
To były obiegowe informacje. Grupy dyskusyjne nie były wówczas popularne tak jak dzisiaj, ale ludzie też ze sobą rozmawiali. Inną obiegową prawdą była próżnia w bańkach żarówek.
I ile mają?
Bill Killer -- też, ale tamte urządzenia także oszukiwały. ,,Licznik'' energii/mocy świetlówki obracał się bez względu na to, czy świetlówka świeciła, czy nie świeciła. Naciśnięcie przycisku uruchamiało i świetlówkę, i ,,licznik''. :)
Tak. Dystrybucję światła w zależności od kąta odchylenia od osi diody znajdziesz w nocie aplikacyjnej tej diody dostępnej na stronie Cree.
Tanie nie są. Ok. 25 zł na Allegro.
Do tego trzeba dorobić elektronikę sterującą... dodatkowe koszty i dodatkowe straty na sprawności.
Jeśli umieścisz taką diodę przy suficie, to sufit będzie praktycznie ciemny. Wszystkie cienie są bardzo ostre - takie świtało jest bardzo niekomfortowe, choć w pewnych miejscach, gdzie przebywa się doraźnie, będzie okay. Np. szukanie czegoś w głębi szafy (cień!) przy takim świetle jest po prostu upierdliwe. Robienie oświetlenia przy pomocy takich diod wydaje się sensowne tylko w wersji wielopunktowej (ale takie z kolei, samotnie stosowane, likwiduje niemal całkowicie cienie i półcienie - co też nie jest komfortowe - znawcy tematu powiadają, że najkorzystniejsze jest połączenie światła rozproszonego z jednym mocniejszym punktowym).
Na dzień dzisiejszy opłaca się stosować LEDy chyba tylko w miejscach, gdzie oświetlenie pracuje przez znaczną część doby. Diody te mają wysoką sprawność przy mniejszych prądach. Ale przy zasileniu mocą 3W dają już "tylko" ok 200 lm, co daje wartość 67 lm/W. Nieźle, ale nie rewelacyjnie. Tj. tyle ile dobra świetlówka kompaktowa. Diody Cree XLamp przegrają również ze świetlówką jeśli chodzi o CRI.
Widziałem jakąś na allegro za 99 złotych. Ale może źle widziałem.
Widziałem na 230 V, ale może widziałem źle.
Można wrzucić wiele źródeł naraz. :)
A ponoć elektroluminescencja jest zimnym świeceniem.
To fatalnie, bo świetlówki są już słabe pod tym względem. LEDki na pewno są dobre tam, gdzie jest potrzebne monobarwne światło. Na przykład w monitorach czy telewizorach (ale chyba LEDki są do tego za duże) lub w sygnalizacji ulicznej, gdzie mogą z powodzeniem zastąpić żarówki. No i w sygnalizacji ponoć nawet są, ale nie są zbyt wydajne.
Produkowane już są również ciepłobarwne diody LED. Te z Allegro faktycznie mają nieco wysoką temp barwową, ale są np. w sam raz do oświetlania stanowiska przy monitorze komputerowym.
CRI diody XLamp, jak podaje producent, wynosi 80. To nie jest wartość kiepska, pewnie porównywalna z CRI tanich świetlówek kompaktowych, od niektórych, przypuszczam, lepsza. Pierwsze rury miały CRI między 60, a 70.
Dobra świetlówka kompaktowa nie jest słaba pod tym względem. Zapytaj w dobrym sklepie, a pewnie będą mieć jakieś kompakty o CRI rzędu 95.
pytanie nie na tą grupę, spytaj żony dlaczego niektórych rzeczy nie pierze odrazu w gorącej wodzie tylko moczy w zimnej :)) jednym słowem, są zabrudzenia które powinno się moczyć w zimnej wodzie a poźniej prać zasadniczo w temperaturze odpowiedniej dla materiału, gorąca woda może zabrudzenie utrwalić :)
Na przykład krew, co jest bzdurą. Ale ogólnie teza ciekawa.
Miałem kiedyś pokrwawioną bieliznę -- nie [jeden] raz, ale codziennie. I niestety ;) nie jest to dowód na to, że byłam kobietą, ;) bo miałem poplamione podkoszulki -- od połowy tułowia w górę, nie zaś majtki. :) I prałem to od razu w gorącej wodzie bez namaczania w zimnej. Aby było jasne -- nie jestem (i nigdy nie byłem) stygmatykiem, chociaż krwawiłem codziennie. :)
Przy okazji zakupów w Tesco zobaczyłem właśnie coś takiego oraz świetlówki z klasą A 11 W i 600 lm. Podano też, że żarówka o mocy 60 W daje 620 lm. Natężenia prądu nie podano. :)
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.