"Zbynek Ltd." fgehk2$pou$ snipped-for-privacy@news.onet.pl
Aha.
Moja po 10 latach jest sprawna. Raz wyłączała wyłącznik różnicowoprądowy, ale moim zdaniem wina leżała po stronie zbyt dużej wilgotności łazienki, a wilgotność była zbyt duża, gdyż w łazience był niedrożny komin wentylacyjny. A był niedrożny, gdyż mam administratorów osiedla, którym po prostu zależy na przeszkadzaniu mieszkańcom.
Pierwszą grzałkę złamałem, dwie następne (być może lewe) przepaliły się w krótkim czasie -- pierwsza pracowała od października 2006 do czerwca 2007, druga od owego czerwca 2007 do października 2007 roku. Nie notuję problemów z niskim poziomem wody i drugie przepalenia na pewno miało miejsce w trakcie prania, gdy w pralce było dużo gorącej (nagrzanej grzałką) wody. Nadto i grzałki wyglądają jak spalone nie w wyniku braku wody.
Poza tymi problemami -- nie mam z tą pralką żadnych innych problemów. Po rozebraniu wygląda jakby nie była używana przez te wszystkie lata, choć piorę średnio dwa razy dziennie, w tym czasami (ręczniki na przykład) w temperaturze 90 stopni Celsjusza).
A złamałem grzałkę, bo najpierw ją rozgiąłem, aby łatwiej mi było ją włożyć, później lekko zgiąłem, bo rozgiąłem za mocno. :) A po co wyjmowałem? Ano pralkę wyciągnąłem do sprawdzenia, a gdy już wyciągnąłem, rozmontowałem, przeczyściłem i zmontowałem. A wyciągnąłem, bo uruchamiała wyłącznik różnicowoprądowy. Po wysuszeniu potrafiła doprać do końca, po czym wyłączała ów wyłącznik. :)
-=-
No i co? Tandeta? Chyba nie, ale w serwisie powiedziano mi, że wszystko zależ od fartu. :) (choć wg nich te akurat pralki złe nie są)