Można zrobić samemu - banał, a kupić chlorek kobaltu.
Można zrobić samemu - banał, a kupić chlorek kobaltu.
Użytkownik "shg" snipped-for-privacy@gmail.com napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@z10g2000yqb.googlegroups.com...
Ostatnio jak dokonywałem zakupu pewnego - zupełnie nieszkodliwego (m.i. jest w produktach dla niemowląt, sic!) - odczynnika, to musiałem wypełniać jakieś papierki, że to i sio - co najmniej jakbym kupował pół tony plutonu. Więc to nie taki banał.
Jest banał, tyle że z biurokracją. Władza musi mieć papier mówiący do jakich celów zamierzasz użyć, na przykład, chlorek sodu.
Użytkownik "DJ" snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i14m8i$7f2$ snipped-for-privacy@news.dialog.net.pl...
Jak to w jakim celu? Jako moderator! LOL
To, że coś jest w produktach dla niemowląt nie znaczy wcale że jest to nieszkodliwe... Szkodliwość zależy bowiem od stężenia. A w sklepie chemicznym kupowałeś chyba coś stężonego, nie?
Nawiasem mówiąc wypicie dużej ilości czystej wody jest bardzo szkodliwe.
Użytkownik "Pszemol" snipped-for-privacy@PolBox.com napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@poczta.onet.pl...
Oj Pszemol, stężone bywają różne ciekawe rzeczy - na przykład taki etanol,
50%, straszna trucizna to jest. Straszna.Węgiel, antracyt, to prawie 100% węgiel, stężony jak cholera. Benzyna - toż to dopiero jest niebezpieczna, stężona, mieszanina różnych związków organicznych! (Czy na stacji paliw wypełniasz formularz jakiś?!)
O tym że woda jest stężona - to pewnie sam wiesz. (Przy okazji, powielasz mit o możliwości zatrucia się wodą - znasz jakikolwiek udokumentowany przypadek? Teoretycznie można wskutek hiperwentylacji umrzeć - czyli nie oddychaj za głęboko!)
Głupota przepisów sprowadza się do tego, że nijak nie jest powiązany z RID/ADR. Ale to tak na marginesie i zupełnie niepotrzebne, bo pewnie sam wiesz co i jak i nawet dlaczego.
Czego to dowodzi? Jesteś pewny że rozumiesz co napisałem?
Napisz mi co to za substancję kupowałeś - porozmawiamy o stężeniach...
Sugerujesz że można wypić 2-3 litry wody duszkiem i nic Ci nie będzie? :-)
Przepisy mają stanowić pewne uogólnienie i jeśli znajdziesz jakiś szczególny przypadek w którym się nie sprawdzają to nie znaczy że udowodniłeś ich niepotrzebność w ogólności...
Pan Pszemol napisał:
Może gdyby tak czymś popijać dla obniżenia stężenia, to człowiek się nie zatruje?
Raczej rozpuscic cos w wodzie (jak rozumiem chodzi o destylowana)
Po prostu oba plyny beda dazyc do wyrownani 'stezenia' rozpuszczonych soli (glownie). A ze w ciele masz duz rozpuszczonych rzeczy a w destylowanej nie, to wyssie ci wszelkie zyciodajne sole mineralne.
Dlatego indianie zawsze pija wode z czyms. obojetne, maniok, liscie (napar) cokolwiek byle nie sama wode. U nich dochodzi duze parowanie. Dlatego tez my pijemy wode mineralna na powietrzu
Normalna destylowana jest co prawda niezdrowa, ale nie za bardzo. Może prowadzić do zgonu tylko wtedy, gdy się nic innego nie pije i nie je. W szczególności duże ilości (n litrów, n >> 1). Woda czysta (np. używana w reaktorach atomowych) jest bardzo niezdrowa i może powodować podrażnienie skóry i naskórków. Szkodliwość dwuwodorku tlenu objawia się w wysokich temperaturach, gdzie przez pot wydalana jest duża ilość minerałów. W szczególności brak NaCl powoduje pragnienie. Człowiek pije i jest coraz bardziej spragniony i w końcu może wziąć i zejść. Dlatego należy jeść sól w upały.
Waldek
Pan Waldemar Krzok napisał:
Woda destylowana znakomicie nadaje się do parzenia herbaty. Wspomniana osmoza powoduje, że w trakcie parzenia z wióra wydobywa się wszystko, co najlepsze (łacznie z solami, których w wodzie destylowanej brak). Jak ktoś ma w domu twardą wodę, powinien herbacianą esencję przyrządzać na destylowaniej. Może w ten sposób zaoszczędzić na herbacie i poprawić przy tym jej smak.
Nie, nie chodzi o destylowaną. Wypicie dużej ilości czystej wody z kranu.
????
Podrażnienia skóry od czystej wody? Chyba żartujesz...
I jeszcze może zaprząć aparat Soxhleta do pomocy? ;)))
Pan DJ napisał:
Podejrzewam, że te różne takie "ice tea" przemysłowo robi się podobną metodą.
Użytkownik "Pszemol" snipped-for-privacy@PolBox.com napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@poczta.onet.pl...
Wyrzygasz, wyszczasz i możesz pić dalej Wody tyle nigdy nie próbowałem pić, ale piwa owszem, a to prawie sama woda z niewielka domieszką innych substancji
10 litrów piwa na dzień nie jest jakimś wielkim wyczynem, a był czas, ze co parę dni takie ilości konsumowałemm napisało:
Leszek Biały, gdy papież wezwał go do wzięcia udziału w wyprawie krzyżowej, odpowiedział, że on by bardzo chętnie, bo aż go ręce świerzbią by bić niewiernego, ale do Ziemi Świętej udać się nie może, bo tam piwa nie mają, a on do picia wody nie przywykł. Papież prośbę uwzględnił, słowiańskie obyczaje uszanował. Widać z tego, że jednak piwo i woda, to nie to samo.
Jak wyrzygasz to się już nie liczy, bo nie masz w organiźmie. Równie dobrze możesz argumentować że możesz zjeść śmiertelną dawkę trucizny i potem połowę wyrzygać i przeżyć.
Skoro traktujesz to humorystycznie i mi nie wierzysz na słowo to może przeczytaj to i uwierz mi, że nadmiarem wody się możesz zatruć i to bardzo łatwo, jeśli tylko chcesz:
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.