Re: Jak działa taka dziwna prądnica?

W dniu 2012-03-03 13:54, kogutek pisze:

Piotr Gałka snipped-for-privacy@CUTTHISmicromade.pl napisał(a): > >> >> Użytkownik "kogutek" <sok snipped-for-privacy@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w >> wiadomości news:jistt6$de2$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl... >>> Desoft snipped-for-privacy@interia.pl napisał(a): >>> >>>>> Zalewasz. Jako h*mo iternetus masz w głowie mięsień. Co robisz z >>>>> ciepłem >>>>> jakie >>>>> się wytwarza jak oddajesz moc 0,5kW. Wodę w bojlerze grzejesz? >>>> >>>> Grzeje wodę, ale nie w bojlerze. >>>> >>> 1,5kW to sporo. Dużo wody można rozgrzać w stosunkowo krótkim czasie o >>> kilka >>> stopni. Ja mogę rozgrzać o 0,1 góra 0,2 stopnia. Zmiennocieplny jesteś? >>> >> Z 0,5kW zrobiło się 1,5kW. >> Zapominasz o cieple parowania i usuwaniu ciepła przez dyszenie (kiedyś >> gdzieś czytałem, że właśnie zdolność dyszenia na jakimś tam etapie dała >> ssakom przewagę). >> No i przyjmujesz tempo wspinania się po schodach 0m/s (cała moc idzie w >> ciepło). >> P.G. > Dmuchanie na grzałkę to kompletnie co innego niż gdyby grzałka co kilka > sekund (zmęczona raczej co 1s) wdychała 4L powietrza 20st i wydychała je > ogrzane do 36st. i do tego miała odpowiednio dużą powierzchnię polaną wodą > (potem) cały czas parującą. > Gdyby grzałka miała formę chłodnicy przez którą przelatywało by te parę L > powietrza tak aby przelatując było ogrzewane z 20 do 36 to by mniej więcej > odpowiadało wydajności usuwania ciepła przez dyszenie. > Nie wiem jakie jest ciepło właściwe powietrza i nie chce mi się szukać. > P.G. > Powietrze ciepło właściwe 1000J/(kg x K) ciężar właściwy 1,2kg/m3 > Widzę ze dla uproszczenia przyjąłeś że nie ma Afryki, Australii i że w Polsce > nie występują temperatury powyżej 30 st.C. Człowiek działa i pracuje również w > temperaturach wyższych niż 36,6 st.C. Można i tak. Jeśli fakty nie pasują do > Twoich przekonań, tym gorzej dla faktów.

A od kiedy człowiek w afryce zaczął wydychać suche powietrze i przestał pocić się?

To była odpowiedź na argument że wdychając powietrze o temperaturze 20 stopni można oddawać ciepło. Jeszcze lepiej można oddać jak powietrze ma 10 albo 5 stopni. Jak powietrze ma więcej niż 37 stopni to mechanizm z przyczyn oczywistych przestaje działać jak chłodnica a zaczyna jak nagrzewnica. Chłodzenie przez parowanie w płucach i na skórze też na pewną granicę. Przez płuca chłodzenie jest niewielkie i raczej stałe. Płuca działają jak są wilgotne i nie mogą za bardzo wyschnąć. Jak by zaczęły wysychać to zmniejszy się ich wydajność przy wymianie gazowej i pracujący człowiek zemdleje za względu na zbyt małą ilość tlenu w organizmie. Jak będzie nieprzytomny to trochę ostygnie płuca się nawilżą i wróci do żywych. Taki mechanizm zabezpieczający ma człowiek. Ręką może nie ruszać dwa dni. Oddech może wstrzymać na pojedyncze minuty a potem mdleje i oddech powraca. Nie może również zatrzymać pracy serca. Z grzałką 1,5kW pracującą przez godzinę człowiek sobie nie poradzi. Ale ze stu watową da rade. Daje to bardzo przyzwoitą moc użyteczną w granicach 25 watów. Tyle potrzeba żeby kopać szpadlem, ścinać trzcinę, kosić zboże, chodzić czy niezbyt intensywnie biec. Albo całkiem szybko jechać na rowerze.

Reply to
kogutek
Loading thread data ...

Nie mam siły. Akurat mam taką właściwość, że temepratury rzędu 40st w cieniu mi nie przeszkadzają. Piję dużo, ale te 200km w ciągu dnia jestem w stanie zrobić na rowerze. Jeżeli uważasz że przy mocy 40W jest to możliwe, to wymyśliłeś perpetum mobile.

Poszukaj sobie coś na temat parowania.

Tak, to prawda.

Ale ze stu watową da rade. Daje to bardzo

Tia.... stuwatowa grzałka może, człowiek 100W nie może :)))))))))

Ile trzeba wszyscy Ci tłumaczą. Ja na rowerze potrzebuję ~200W mocy ciągłej (w ciągu 12godzin)

Reply to
Desoft

Desoft snipped-for-privacy@interia.pl napisał(a):

Miliardy much jedzą gówno. Niech ci wszyscy też jedzą bo musi być dobre.jak potrzebujesz przez 12 godzin 200W to na straty, czyli grzanie, idzie 7,2kWh. Taką ilością energii idzie pogrzać 120 litrowy bojler o kilkadziesiąt stopni. Jak Godzilla na plecach sobie radiator przykręcasz? Ile wody musisz wypić w przeciągu 12 godzin oddawania 200W/h ?

Reply to
kogutek

Już napisałem.. 7x1,5 litra plus dodatki :)

Reply to
Desoft

Desoft snipped-for-privacy@interia.pl napisał(a):

Pojawiają się dodatki. Suchy lód czy coś innego. Czyli wsiadłeś na rower i przejechałeś jednym cięgiem 500 kilometrów. A po drodze wypiłeś 10,5 litra wody. Teoretycznie możliwe. Tak jak z zadaniem że jeden robotnik kopie dół o średnicy 0,75 metra na głębokość 0,5 metra w czasie godziny. W jakim czasie taki sam dół wykopie czterech robotników? I odpowiedź oczywiście niepoprawna

15 minut.
Reply to
kogutek

Desoft napisał:

Tak się przypatruję wyrywkowo tej śmiesznej dyskusji. Fakty są takie: moc cieplną jednego człowieka w literaturze fachowej określana jest zwykle na około 100W. Tyle się przyjmuje przy liczeniu bilansu cieplnego pomieszczeń i określieniu zapotrzebowania energetycznego ogrzewania (w nowoczesnym budownictwie jest to wielkość nie do pominięcia). To dotyczy gostka, który przeważnie siedzi na kanapie przed telewizorem, a od czasu do czasu wstanie i się gdzieś po chałupie przejdzie. Akurat na dobę wychodzi tyle co w powyższym przykładzie. Muchy muchami, ale wnioski z obliczeń wyciągane przez kurze móżdżki też bywają zabawne.

Jarek

PS W rodzinie Poszepszyńskich powstał kiedyś pomysł, by podgrzewać wodę w wannie wkładając do niej dziadka Jacka, który akurat miał gorączkę.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Dnia Sat, 3 Mar 2012 18:31:31 +0000 (UTC), kogutek napisał(a):

czterech wyczynowcow po 4 minuty ostrej pracy w dobrym gruncie ... kto wie ... trzeba bylo wpisac 60 robtnikow :-)

J.

Reply to
J.F.

Pisałem o suchym lodzie?

Tak napisałem??

Trolujesz?

Reply to
Desoft

Nie wiem ile można - nie liczylem, ale tak pod 100km (nie trenuję - ot rekreacja) zdarzało mi się zrobić w dzień i to nie całkiem po płaskim i powiem ci w upalny dzień pije się... dużo. Nie jestem w stanie tyle zabrać ze sobą - zawsze dokupuje po drodze, a po powrocie do domu jeszcze idzie sporo herbat itp. Można oczywiście nie pić tyle, ale w najlepszym wypadku na drugi dzień czujesz się jak na kacu.

Mirek.

Reply to
Mirek

Mirek <i snipped-for-privacy@zaspamowany.adres napisał(a):

Z 10 minut trzeba poświecić żeby w necie znaleźć dane potrzebne do policzenia jaką mocą dysponuje człowiek przy pracy ciągłej. Może policz. Zapewne się mocno zdziwisz. Innym też proponuję żeby policzyli a potem mogą zjeść myszki, za karę że upierali się przy głupocie nie mającej żadnego poparcia w rzeczywistości.

Reply to
kogutek

Desoft snipped-for-privacy@interia.pl napisał(a):

Nie. Śmieję się z Ciebie. Z 500 kilometrów przesadziłem. Wychodzi że ok 420 zrobiłeś przez dwanaście godzin. Potem żeby uzupełnić ubytek energii zjadłeś

20 kilo kartofli, albo 6 kilo schabu, albo 3 kilo schabu i 10 kilo kartofli. Mogłeś też wypić 1,5 litra oleju. Mózg jest po to żeby można było się uczyć. Ci co zamiast niego mają mięsień w czaszce są tylko do roboty. Pisząc tutaj pierdoły sam się zakwalifikowałeś do grupy mięśniaków.
Reply to
kogutek

Użytkownik J.F. napisał:

Wariant klasyczny - dół 1x1x1 metr, dziesięciu robotników. Odpowiedź klasyczna - nigdy bo się tymi łopatami w tym dole pozabiją. Czterech z odpowiednią organizacją (zmiany) ma szansę tak jak sześcioosobowa drużyna kolarska w czasówce gdzie na mecie liczy się czas pierwszych czterech ma większą moc liczoną na każdego klasyfikowanego na mecie jak kolarz w czasówce indywidualnej - jadą na zmiany, dwóch pracuje na wynik ale odpadają po drodze... Ale pietuch na zmiany w życiu nie jeździł a jakby maił się na kole wieźć (tak dwadzieścia centymetrów od gumy tego z przodu przy zjeździe setką...) to za rowerem żółty szlaczek by pewnie zostawiał.

Reply to
invalid unparseable

W najlepszym. Bo w normalnym to w połowie trasy padasz jak wymięty flak. Ile to ja razy widziałem jak ktoś pada z odwodnienia, hipoglikemii czy długookresowej demineralizacji (widok kierownika studenckiego obozu rowerowego ubranego w zieloną koszulkę i odcieniem skóry nie różniącego się od tej koszulki - niezapomniany...)? Ale żeby to wiedzieć - trzeba się o takie sytuacje otrzeć. Kogutkowi babcia nie pozwalała.

Reply to
invalid unparseable

Pan Dariusz K. Ładziak napisał:

No to się wszystko zgadza -- czterech robotników kopie, a w tym czasie

56 menedżerów zapewnia odpowiednią organizację. Też wariant klasyczny.
Reply to
Jarosław Sokołowski

W dniu 2012-03-03 21:10, Jarosław Sokołowski pisze:

Sporo. Wychodzi 8640 kJ czyli 2066 kcal. Sądziłem, że na samo utrzymanie bilansu cieplnego (czyli bez wykonywania pracy fizycznej) w ubraniu i w temperaturze otoczenia około 22 C, wyjdzie nie więcej niż 1000 kcal.

Reply to
Mario

W dniu 2012-03-04 20:44, Mario pisze:

Na dobę oczywiście.

Reply to
Mario

Zgadza się. Przyjmuje się dla pewnej średniej (waga, wiek) że zapotrzebowanie dzienne wynosi 2000kcal.

Reply to
Desoft

Pan Mario napisał:

A gdzie się ma podziać reszta? Przecież jak ktoś robi przysiady, pompki, albo... no mniejsza o to co robi, bo i tak w ostatecznym rozrachunku cały wysiłek zamieni się w ciepło. Jakkolwiek by to smutnie nie brzmiało, to na ogół nie jesteśmy w stanie wykonać żadnej użytecznej pracy, a tylko podgrzewamy swoje najbliższe otoczenie.

Jarek

Reply to
Jarosław Sokołowski

Desoft napisał:

...a to co pozostaje, starczy najwyżej dla kogutka i jego miliardów much.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Jarosław Sokołowski snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisał(a):

Muchy są wasze.

Reply to
kogutek

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.