Jak działa taka dziwna prądnica?

Witam.

Znajomy podesłał mi link do takiego cuda:

formatting link
tam wideo, na którym coś od biedy widać jak to jest zrobione (czyli jakaś cewka, magnes neodymowy i że działa to na prądach wirowych). Na oficjalnej stronie jest już raczej tylko marketingowa wersja. Nie do końca czaję jak to działa. Na razie wymyśliłem, że może jest tak:

  1. Silny magnes wytwarza prądy wirowe w pobliskiej poruszającej się feldze
  2. Jest cewka za nim (patrząc się wg. ruchu felgi) i przynajmniej na początku coś się w niej indukuje. No i teraz co dalej? Te krążące prądy wirowe wytwarzają na tyle niejednorodne/zmienne pole magnetyczne, że ta cewka ma co robić i da się z tego zasilać diodę? Czy może jest jeszcze jedna cewka wokół magnesu trwałego, zasilana z tej pierwszej cewki, czym moduluje trochę strumień (ale neodyma to chyba niewiele?), co daje zmienne prądy wirowe itd. Ta druga opcja trochę mi pachnie perpetuum-mobile, ale z drugiej strony widać przy niskich obrotach jak te ledy migają, więc jest zależność od prędkości obrotowej. Ktoś ma jakiś pomysł jak to naprawdę działa, bo mi w tym przypadku się trochę skończyła wyobraźnia:-(

Pozdrawiam

Marek

Reply to
Marek Wodzinski
Loading thread data ...

Użytkownik "Marek Wodzinski"

1 kg neodymów w feldze? :-)

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

Dnia Sat, 25 Feb 2012 22:39:06 +0100, Marek Wodzinski napisał(a):

watpie, chociaz - jesli kolo ma bicie, to odleglosc moze byc istotna.

Mnie tez.

chyba wpadlem na ciekawy pomysl - gdyby tam byl wirnik z magnesami, to przesuwajaca obrecz napedzalaby go. I moglby krecic pradnica, albo obracac sie swobodnie i indukowac napiecie w cewce.

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2012-02-25 22:39, Marek Wodzinski pisze:

No właśnie tak, jak napisałeś. Czujniki prędkości oparte o to rozwiązanie są stosowane tu i ówdzie. Tutaj dochodzi jeszcze samowzbudzenie na magnesie trwałym. Zdaje się nawet, że jest coś takiego jak przetwornica rezonansowa, gdzie rolę felgi rowerowej odgrywa rdzeń dławika.

Reply to
invalid unparseable

Dnia Sat, 25 Feb 2012 22:39:06 +0100, Marek Wodzinski napisał(a):

Nie, tak nie da rady. Generacja mocy użytecznej może mieć nic wspólnego z prądami wirowymi (przynajmniej w pozytywnym sensie). Jedyne co mi przychodzi do głowy to modulacja strumienia magnetycznego przez stalowe szprychy. Ale się nie będę upierał przy tym :) Konkurs na pomysł dalej otwarty :)

Reply to
Jacek Maciejewski

Dnia Sun, 26 Feb 2012 09:15:59 +0100, Jacek Maciejewski napisał(a):

Uzupełnię. Jeśli w obudowie lampek znajduje się ruchomy (obrotowy) element związany z magnesami to będzie on poruszany/obracany przez oddziaływanie z prądami wirowymi w feldze. Ten ruch obrotowy wirnika można wykorzystać do generacji prądu w jakimś uzwojeniu.

Reply to
Jacek Maciejewski

Na filmie widać zadziwjającą sprawność - ciężko w to uwierzyć - straty w feldze, rozpraszanie pola itp. Co na to "wiatrakowcy"? - może czas porzucić "amerykanki" i przejść na coś takiego?

Mirek.

Reply to
Mirek

Użytkownik "Mirek" napisał:

nie wiem jaka jest sprawność amerykanki, ale na filmie widać jedynie zadziwiająco niską sprawność tradycyjnego dynama rowerowego, a nie odwrotnie! jaki z tego morał?

Reply to
invalid unparseable

W dniu 2012-02-26 13:45, news pisze:

W tradycyjnym dynamie rowerowym zadziwiająco niską sprawność to ma przede wszystkim przekładnia cierno-boczno-ślizgająca się, oraz anemiczna żarówka pędzona tym dynamem.

Reply to
BartekK

Dnia Sun, 26 Feb 2012 13:50:47 +0100, BartekK napisał(a):

Zarowka owszem, ale te przekladnie ktos sprawdzal czy ona naprawde taka kiepska ? co prawda jak ktos ma w piascie to moze szybko porownac opory ruchu, bo mocy dostarczaja tyle samo.

P.S. Ktos tu kiedys podsylal badania oporow pradnicy w piascie - czy lepiej za dnia jezdzic z rozwarta czy ze zwarta ... i w miare podobnie wychodzilo.

J.

Reply to
J.F.

Jeden neodym umieszczony wewnątrz cewki tak, że może sie swobodnie obracać? W obracającej się, aluminiowej feldze powstaje prąd wirowy, generujący pole magnetyczne, jakikolwiek ruch neodyma powoduje zmianę tego pola a ta wspomaga ruch neodyma, W efekcie neodym zaczyna wirować wewnątrz cewki i jego zmienne (w stosunku do osi cewki!) pole magnetyczne generuje prąd.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Użytkownik "BartekK" napisał:

przekładnia też jest kiepska, ale nie tylko, samo dynamko też ma niewiarygodnie wręcz niską sprawność, przekonasz się o tym kręcąc dynamkiem ręcznie, opory ogromne, a prądu nima!

Reply to
invalid unparseable

W dniu 26.02.2012 14:01, J.F. pisze:

tak jest. ktoś sprawdzał ze dynamo "zjada" 35Wat, dodaje 2.4. Inaczej koło z dociśniętym dynamem zrobi tyle samo obrotów na otwartych zaciskach dynama i zwartych.

ciężko wróżyć. takie lampy znikają. wszyscy chcą diody i lampy na diody.

koło z prądnicą w piaście obrócone ręką, robi (np.)10 obrotów. po załączeniu lamp - 3 obroty. takie samo ze zwykłym dynamkiem jeden obrót

ToMasz

Reply to
ToMasz

Użytkownik news napisał:

W przeciętnie wykonanym dynamie rowerowym kilkanaście procent energii idzie w prąd, drugie kilkanaście w opory łożysk - a kilkadziesiąt jest tracone na styku rolka - bok opony... Dynamo daje trzy waty na zaciskach a dwadzieścia z koła jezdnego zabiera.

Reply to
invalid unparseable

W dniu 2012-02-26 15:29, ToMasz pisze:

Ale jak nie masz żarówki tylko zwarcie, to dynamo produkuje dużo mocy biernej i prawie w ogóle mocy czynnej, więc hamowanie elektrodynamiczne jest znikome.

Reply to
invalid unparseable

To ma sens. Rozumiem, że ten neodym musiałby mieć oś obrotu prawie obojętną, byle obracać się tak, żeby N-S zmieniało położenie względem felgi. To by nawet pasowało do tego walca w CADzie na filmie, bo można tam zobaczyć, że wewnątrz jest walcowa dziura właśnie tak położona, no i inne zdjęcia sugerują, że tych neodymów tam jest więcej. Czyli pozostaje zrobić wirnik z kilku magnesów, najlepiej tak, żeby pole cały czas obejmowało felgę, czyli bez martwych punktów. Trzeba będzie spróbować :-)

Z drugiej strony myślałem, że może jest jednak jakiś sposób, żeby to obyło się bez mechaniki, wtedy byłoby wieczne.

Pozdrawiam

Marek

Reply to
Marek Wodzinski

Masz jakiegoś linka/linki, gdzie możnaby pooglądać jak takie czujniki są zrobione, ewentualnie opisane jak i dlaczego to działa? Bo o ile sposób z obracającym się magnesem jest w miarę intuicyjny, to coś bez mechaniki jest dla mnie lepszym i ciekawszym pomysłem :-)

Pozdrawiam

Marek

Reply to
Marek Wodzinski

Dariusz K. Ładziak snipped-for-privacy@neostrada.pl napisał(a):

Cud jakiś bo przeciętny rowerzysta to wszystkiego co ma do dyspozycji w nogach to ok. 30 watów. Nie wierzysz to zrób sobie rowerek z prądnicą i obciąż ją żarówką reflektorową 45W. Ze dwie minuty popedałujesz jak jesteś w miarę młody i padniesz.

Reply to
kogutek

W dniu 2012-02-26 23:48, Marek Wodzinski pisze:

W zasadzie to są czujniki reluktancyjne. Jeśli chodzi o to koło rowerowe, to podejrzewam, że minimalne zwichrowanie koła rowerowego powoduje pierwotne zmienne pole EM, które indukuje trochę prądu w jakiejś cewce, a dalej to idzie rezonansowo. To tak jak z prądnicami samowzbudnymi - wzbudzi się, jeśli charakterystyka będzie powyżej jakiejś tam krzywej. Tutaj rezonans musi mieć dodatnie sprzężenie zwrotne.

Reply to
invalid unparseable

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"

To zbliżając neodyma do kręcącej się felgi aluminiowej poczuje się coś?

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.