RAID5

Moje doświadczenie mówi mi że tak nie jest. Ale widać każdy ma inne. U mnie od któregoś momentu wszystkie dyski desktopowe pracujące nonstop zaczęły padać po paru latach pracy i to często jeszcze w czasie gwarancji. W różnych sprzętach i różnych producentów. Po przesiadce na dyski przeznaczone do pracy 24/7/365 (niekoniecznie klasy enterprise) problemy zniknęły.

No, jeżeli WD przejmie nad tym nadzór to będę musiał znów wybierać nowe typy. Już mam na oku Samsunga, ale drogie to. No i trzeba by komputer zmienić. Zresztą serwerowe dyski SSD też mnie męczą od jakiegoś czasu.

A ja podchodziłem parę razy, nawet z różnych kanałów dystrybucyjnych, za każdym razem jakieś cyrki były. Nawet z takimi, które tylko zamówiłem i nawet ich na oczy nie widziałem (bo takie też bywały).

A Seagate robi ładne dyski 5900rpm. Również do NASów.

Ponieważ widziałem jak sprzedawca przewracał dyski w szufladce w jednym z dużych sklepów to od razu wybiłem sobie z głowy zakupy w takich miejscach.

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz
Loading thread data ...

Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" <_dadoro snipped-for-privacy@wp.com napisał w wiadomości news:p0hi18$t6f$ snipped-for-privacy@node1.news.atman.pl...

No, ja jeszcze jedną Toshibę mam, SATA2, MK1637GSX 160 giga, mimo początkowych obaw (już nie pamiętam, jak mi wpadł w ręce i został) jest w lepszym stanie, niż ten, co mam w laptopie. Ale w jednym z poprzednich, miałem Toshibę, której mógłbym żzyczyć chyba tylko jakiemuś BOFHowi, jako odpłatę za BOFHowość. SMART - bardzo dobry. Dysk najgorszy (ten egzemplarz), bo błędami sypał losowo, a nie były to ani błędy odczytu, ani transmisji dysk-komputer, tylko błędy buforowania.

Nie... raczej nie... ferryty są, ale na zasilaniu, kondensatory są niejako z boku i zdecydowanie nie dą ferrytami przedzielone. Choć są blisko. Chociaż trudno określić, co jest w warstwach środkowych... Ale i tak ferryty wyglądają, że nie są pomiędzy. Równolegle 10 i 0.1 - znam ten wybieg, ale tu go nie widzę. Domyślam się, że chodzi może o rozłożenie pętli masy (prądy), czy jakoś tak, dla zmniejszenia zakłóceń, tylko dlaczego mam równolegle 1800/6.3, oraz 820/2.5...? Cholera... a może te dławiki jednak...? Spróbowałbym zmierzyć napięcie, ale najważniejsze, żzeby to po prostu działało, obojętnie, czy to krasnoludki, czy elfy.

Było by szkoda...:) na szczęście dziś lepiej się czuję, spoko, odwiedzę doktora. Wiem czego unikać i na razie bez większych sensacji.

(skutki problemów z błędami w FW dysku (tu:zakleszczanie się zapisu)) ...

Trzeba je tylko miec, a i tak nie mam pewności, że błąd nie będzie jeszcze większy. Miałem kiedyś Teac 540E, dobrze sobie radzil z porysowanymi płytami. Używałem go również do rip cd-audio. FW coś jakoś 1.01. Zrobiłem update do 3.03 (mniejsza o numery). I się zaczęły jaja z ripowaniem, prawie straciłem wpływ na parametry ripowania, pogorszyła się kontrola procesu. Ripowało, ale jakby bardziej tajnie. I nie chciało przyjąć wcześniejszego FW. Na szczęście tylko ten jeden się tak zachował. (dla uspokojenia - Audiocatalyst, b. wygodny, ale z przechujowym, choć megaszybkim kodekiem Xing) Co do dysku, to bym raczej chyba nie chciał robić tego, gdy są na nim dane, poza tym, jak dysk jest w kondycji, powiedzmy, nienajlepszej, to nie wiem, czy zmiana coś da istotnego. Na razie zajmę się złożeniem naprawionego kompa do kupy i doprowadzeniem danych do porządku. A zwalonymi dyskami [mam kilka, ale jakbym miał więcej - ma ktoś i nie wie, co zrobić?:)], to by było fajnie) się trochę niegrzecznie zabawię... :P Spadam kimać, może sobie na dobranoc jedną planszę sokobana na fonie ułożę? Za dnia i jaśniejszego umysłu pokombinuję.

Reply to
HF5BS

Ale po co dedykowane wynalazki jak jest standard smart?

Reply to
Marek

Użytkownik "Marek" snipped-for-privacy@fakeemail.com napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

Choćby z tego prostego powodu, że dobry SMART nie znaczy, nie implikuje, że dysk nadaje się do użytku, a zły, że jest bezużyteczny. Zwykły SMART jest można powiedzieć orientacyjny, ale daje niepełny obraz sprawy. Zapuszczenie dedykowanego narzędzia (inna sprawa, czy to narzędzie nadaje się do czegoś więcej, niż pogmerania w nosie, czy w tyłku, bo chały też się trafiają), niekoniecznie firmowego, pozwoli lepiej się zorientować, jak dysk zachowa się w praniu. Choć i tak ostatecznie, wyjdzie to przy normalnym użytkowaniu, jak mawiają Prawa Murphy'ego. Wyobraź sobie dysk, ze SMARTEM wręcz idealnym, a wstaje raz na kilka/naście/dziesiąt włączeń. Pędem łapię mu backup, bo widzę co się święci i sprawa jest poważna, 10 minut po jego zrobieniu dysk pada ostatecznie, nawet nie zdążyłem spreparować go do "dożynek". A SMART miał książkowy, to było ostatnie, co mu zdjąłem, z ciekawości. Z zachowania, awaria była taka, że nie łapał nawet swojego technicznego sektora startowego (to nie MBR/GPT, ani normalny bootsektor) z parametrami i nie miał jak się wykalibrować.

Reply to
HF5BS

Trzeba umieć czytac to o co snart zwraca w rejestrach. To co zwraca jest wystarczające do oceny przydatności do spożycia.

Reply to
Marek

Nawet nie wiesz... a może i wiesz, jak bardzo można się pomylić, zawierzając ocenę parametrom w SMART. On owszem, pozwala oszacować, ale... chyba powinienem mieć jednego z dobrym smartem, co nawet mu partycji nie założysz, chyba, że ręcznie, w jakimś dzikim miejscu (muszę przejrzeć swoje starsze dyski, czy któregoś nie rozłożyłem, jak się mają). A rejestry - niemal książkowe. Tylko wmontuję płytę do obudowy, jak trochę ochłonę, bo pogoda jest do dupy (bardzo niskie ciśnienie, do tego lata, jak Concorde) i mnie chwieje. Oczywiście, jeśli mu się czyta i pisze MBR, to ja już sobie dalej poradzę z jego uzdatnieniem. Co powiesz o dysku, co ma SMART jak nówkę prawie, a niczego na nim nie zapiszesz, bo albo się zakleszcza, albo zwraca write error...? Ja jeszcze oceniam po odgłosach pracy, czy brzęczy, czy chrzęści, czy terkocze (stare Caviary przed ćwierćwieczem były głośniejsze od traktora), a także, jak słychać jego inicjowanie się, czy kalibrację. Takie całościowe spojrzenie. Gdzie liczy się zarówno pojedynczo, jak i wszystko razem. Czyli SMART (zwracam uwagę na relację między parametrami, na swoim lapkowym już od paru lat mi wisi kilka pending) i objawy pracy, działania. Pewne spojrzenie daje mi zapuszczenie odczytu pod Victorią dla Windows i zaobserwowanie, jak idzie linia prędkości odczytu, oraz czasy dostępu.

Guru dyskowym absolutnie nie jestem. Nawet się nie zbliżyłem. Ale wiedząc, jak pracuje, jak się zachowuje w pełni sprawny dysk, mając inny taki, umiem ocenić, czy jest OK, czy coś jednak jest nie halo. Kilka razy takie podejście uratowało czyjeś dane, bo usłyszałem drobne nieprawidłowości i orzekłem "natychmiast nowy dysk" (ucho mam bardzo czułe). Jednego takiego kończę dorzynać (mrozi się w -25, zapnę go zimnego do kompa, nawet, jak się zjara, strata żadna, bo i tak jest do odstrzału), dane oczywiście dawno temu zrzucone, zanim się do reszty rozpadł.

Reply to
HF5BS

Linuksowy mdadm (software raid) w trybie "monitor" umie wysłać maila, jak mu dysk wypadnie. Przydatne.

Jak miałem dupiasty kontroler i dyskowi zdarzyło się wypaść z macierzy (raid1), to wspomniany software raid po dodaniu dysku zawsze odbudowywał i z jakiegoś powodu zawsze robił to prawidłowo (czyli te dane, które były zapisane na nowym dysku, trafiały na stary, a nie były nadpisywane danymi ze starego). Nie wiem, skąd on to wiedział, może timestampy, może jakieś liczniki, ale to mało ważne - ważne, że wiedział dobrze :)

Potem zmieniłem kontroler na porządniejszy i problemy się skończyły.

Pytanie czy poważny kontroler RAID jest naprawdę lepszy od zabawki programowej. Ja na Linuksowy softraid nie narzekam...

Reply to
Adam Wysocki

W dniu 2017-12-14 o 14:43, Adam Wysocki pisze:

Pewnie że tak :) O ile ktoś używa.

Dyski przestały wypadać czy co?

Hmmm. Też nie narzekałem, ale nawet od sceptyków usłyszałem że "się zmieniło", pomimo że "po drodze" pojawił się ESXi, tzn fileserver został obsadzony jako maszyna wirtualna. SQL też przyspieszył. Pomimo, że po drodze jest też gigabitowa sieć. No i nie muszę kombinować jak obsadzić lilo na drugim dysku - pamiętam że zawsze były z tym jakieś cyrki. Teraz to już nie lilo, być może dałoby się to łatwiej zrobić. Właściwie to przydałoby się temat przypomnieć - chociażby tak dla treningu :) Trochę się przymierzam do 10G - ceny spadają, może serwery dostaną trochę więcej zajęcia. Ale jeszcze nie teraz.

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

Możesz rozwinąć na czym polega owa wątpliwość, której uzasadnienie podałeś w nawiasie?

Reply to
Marek

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.