Chodzi mi głównie o tranzystory w plastikowych obudowach jak TO220 i większych, przykręcanych śrubą do radiatora i pracujących w układach dużych napięć i mocy... Co się dzieje że większość telewizorów czy monitorów komputerowych jakie ostatnio naprawiałem przeważnie mają problemy z tranzystorami w torze odchylania poziomego?? Jak wytłumaczyć fakt, że tranzystor pracuje poprawnie wiele lat, i nagle go szlag trafia bez ostrzeżenia? Czy ktoś ma dostęp do tego typu analiz awaryjności?
Czy chodzi tu głównie o uszkodzenia innych elementów odpowiadających za napięcia/prądy w tranzystorze i jego uszkodzenie jest już zjawiskiem wtórnym, czy częściej się zdarza że przyczyną uszkodzenia jest po prostu zmęczenie mechaniczne materiału poprzez wielokrotne cykle sporego nagrzewania się i schładzania obudowy?
Rozumiem, że gdy tranzystor jest przykręcony do radiatora z jednej strony a przylutowany do płyty z drugiej, to gdy radiator się powiększy (rozciągnie) w dużej temperaturze to ponieważ obudowa tranzystora jest przykręcona śrubą to powędruje razem z radiatorem i oddali się od płyty... Niejako w dużej temperaturze nóżki tranzystora zostaną wyciągnięte, jak na "madejowym łożu"... No chyba, że nogi tranzystorów są z materiału o tych samych właściwościach poszerzania się z temperaturą co radiator, ale w to wątpię, poza tym nogi tranzystora mogą mieć inną temperaturę niż sam radiator, prawda? Czy stosowne uformowanie nóg tranzystora przed zalutowaniem go do płyty, czyli jakieś zagięcia w trójkąt pozwalający na pracę nogi tranzystora nie pomogłoby?