Witam
mam taki problem - zagadkę ;) z 89c51
zrobiłem sobie zegar binarny z ww uK jako mózgiem całego układu;) zaprogramowałem go kilkanaście razy testując kolejen wersje programu no i za którymś razem wyciągnąłem go z układu (uK zimny, podczas wyciągania uK zasialanie układu było wyłączone), włożyłem do programatora (willem pro
3) i co sie okazało ? uK nie działa, podczas zapisu wyskakuje błąd przy próbie wgrania 1. bajtu (przedtem oczywiscie wyczyściłem pamiec), próba odczytania ID kończy sie fiaskiem.popytałem kolegów co mogło się stać - jeden z pomysłów to wyładowania elektrostatyczne (faktycznie dośc czesto się elektryzuję a i przy przekładaniu uK do programtora czesto chwytałem go za nogi).
ale nic, kupiłem nowy uK, przy przekładaniu staram sie jak najbardziej uważać zeby go za nogi nie chwytać ale już pojawiła się niepokojąca rzecz - po kilku programowaniach przestał zwracać ID (na początku zwracał)
zauważyłem jeszcze ze potencjał między mną a masą komputera (i przy okazji masa wilema) sięga 30V-70V AC (jest to normalne?)
w układzie uK zasilam ze stabilizatora 7805. EA mam zwarte do zasialania, reset zwarty 4,7k rezystorem do masy i 10uF kondensatorem do zasilania. na P0 mam podpietych 6 tranzystorów npn (bazy podpięte do nóżek portu, oraz przez rezystor 10k do zasilania) na P1 mam przyciski, 6 rezystorów 10k podciągniętych do zasialania, nacisnięcie guzika zwiera nogę portu z masą P2 bazy 4 tranzystorów popięte do poru przez 12k rezystory P3 - standardowo kwarc oraz I2C - linie podciągniete do zasilania przez 10k rezystory (na początku były 1k ale istniała teoria ze mogą byc za małe wiec jak szlag trafił id drugiego uK, to wymieniłem na 10k) pozostałe nogi (w tym nieużywane nozki portów) wisza w powietrzu
czy to mozliwe ze zabijam swoje uK gołymi rękoma ?;) czy moze mój układ jakos powoli je niszczy?
pozdrawiam