Cześć.
Od 16 lat kupoje na allegro. Głównie drobnicę z okolic elektroniki i gadżetów, zazwyczaj nie przekraczam parudziesięciu zł za przelew.
Miałem może z 10 wpadek w tym czasie, pomyłek przy wysyłce, może ze 2 oszustwa. Ogólnie spokojnie, policzyłem że mam jakieś 300 transakcji.
Coś się jednak stało. Od poczatku tego roku naliczyłem 20 pomyłek na 30 zakupów (!). Absurdalnych, z gatunku dostaje inny towar i subtelnych z gatunku dostaje prawie taki sam ale niefunkcjonalny towar. Nie chodzi tu o chińskie badziewie i narzekanie na jakośc, chodzi o dziadostwo w pakowaniu czy magazynowaniu gdzie ktoś myli mikro z mini albo gniazdo z wtykiem.
Czare goryczy przelało zamówienie w ktorym sprzedawca dwa razy dosyłal zły towar zostawiając mnie z 3 złymi, identycznymi pierscieniami foto. Jak oni proawdza biznes i wychodzą na +? Nie pojmuje.
Obecnie mam druga identyczną sytuację (minął tydzień), ktoś mi dosłał towar ale taki sam jak za pierwszym razem, czyli zły. I też pierścien foto.
Itd itp.
Nie chodzi o to że to się trafia. Tylko że od poczatku tego roku trafia się *zadziwiająco* często.
Czy ja przegapilem jakąś rewolucję? Gimbusy otwierają biznesy? Pokolenie XYZ wchodzi na rynek pracy? Strach tranzystora kupić. Nie tak dawno kupiłem setkę rezystorów a dostalem setkę kondensatorów, ale o tej samej liczbowo pojemności co rezystancji a sprzedawca "nie widzi różnicy bo oznaczenie się zgadza". WTF? Dlaczego tak bardzio sie popsuło? Asortyment kupowany przeze mnie niczym się nie rózni od tego z zeszłych lat.
PS. Zamawiam tez drobicę z chin. Na jakies 50 przesyłek 0 pomyłek.