Czy i jak myjecie płytki po montażu? Amatorskim, ręcznym (lutownica, spoiwo, topnik).
Niby używam topnika typu "no clean" ale jednak nie wygląda to na koniec tak jakbym chciał, pewnie po części z powodu tej kalafonii (czy co to tam jest) co w spoiwie jest zawarta.
Myślę o włożeniu zmontowanej płytki w myjkę ultradźwiękową tylko pytanie co do tej myjki nalać? Albo może macie lepsze sposoby?
Zauważyłem, że po izopropanolu pozostają czasami smugi, no i żeby dobrze umyć dużo niego się marnuje. Ja ostatnio myje silnym strumieniem gorącej wody. Później szybkie suszenie suszarką. Wychodzi tanio i szybko.
W dniu sobota, 13 września 2014 17:20:12 UTC+2 użytkownik Marek napisał:
Na sitku z frytkownicy wkładałem do garnka z rozpuszczalnikiem nitro. Trochę potrząsałem i do wody z ludwikiem i do opłukania prysznicem. Schły same.Płytki były wielkości listka gumy do żucia. I było ich bardzo dużo. Metoda się sprawdziła.
Już kiedyś tu pisałem, ale powtórzę, metoda może się wydawać niezbyt bezpieczna dla elementów, ale jeszcze wszystko mi działa, znaczy, że nie jest źle: po wstępnym umyciu starą szczotką do zębów w gorącej wodzie i ludwiku wsadzam płytkę do silnego roztworu odplamiacza do tkanin (taki w proszku z biedrony) i dalej szoruje szczotką. Burzy się to dziadostwo, ale płytki są po tym idealnie czyste.
równie dobrze można sobie przetrzeć płytkę wacikiem...
Porządne mycie to myjka ultradźwiękowa , przynajmniej taka:
formatting link
ale zdecydowanie polecam coś lepszego, ze spustem ze zbiornika - inaczej to jest męczarnia z wylewaniem, myciem (myjka powinna być utrzymana w czystości - a po porządnym myciu pozostaje zawsze syf na dnie).
Do tego specjalny środek do mycia PCB : Aquanox firmy Kyzen
formatting link
Płyn jest dość drogi (około 300zł za 5L), ale po pierwsze można poprosić o jakąś próbkę (nie jestem pewien - trzeba do nich zadzwonić) , po drugie to jest koncentrat - mocno się go rozcieńcza, i wystarcza na baardzo długo. Takie opakowanie 5L to przypuszczam, że dla amatora to na całe życie - sam kupiłem opakowanie 5L chyba z 2 lata temu, i mimo że myję sporo płytek (mała produkcja) mam jeszcze chyba z połowę. Oczywiście roztwór nie jest "jednorazowy" - można go używać całkiem długo.
Takie mycie jest niezwykle skuteczne - płytka wygląda (i pachnie) jak z fabryki.
Nie należy myć - przetworników dźwięku (np. buzzery) - o ile nie są do tego przygotowane (zaklejone specjalną nalepką), przekaźników o ile nie są szczelne, nie myłbym także baterii i akumulatorów.
W przypadku wątpliwości zawsze można sprawdzić w dokumentacji (np przy przekaźnikach), czy można je myć.
Poza tymi paroma wyjątkami myję płytki z wlutowanymi elemenatmi THT i SMT. Buzzery dolutowuję po myciu (bo stosuję takie nieprzystosowane do mycia - taniej).
Aha - trzeba się liczyć z tym, że z niektórych elementów mogą zejść nadruki - czasem mi się to zdarza z cewkami SMD w obudowie ceramicznej. Ale to jedyny taki przypadek, który miałem.
Aha - oczywiście po umyciu w płynie płuczemy (czyli myjemy w myjce, tylko krócej) w wodzie destylowanej, a następnie DOKŁADNIE suszymy, najlepiej np. za pomocą dmuchawy w gorącym powietrzu (tak ok. 50 st. C).
- to może trwać nawet kilka godzin.
Uwaga - w przypadku płytek z bardzo wrażliwymi na ESD elementami należy je suszyć na stojaku z tworzywa ESD, uziemionym !
Racja. Mam też wątpliwość czy myć kabelki. Mam na płytce wlutowane 2 przewody o przekroju 1mm, która na końcach mają konektorki do podłączenia przełącznika.
I zawsze się zastanawiam, czy lutować przed myciem czy po :) Trochę się obawiam, że woda podczas płukania wlezie w przewód, i potem jakaś korozja się wda... I dlatego lutuje przewody do już umytej płytki.
Chyba jednak ich się nie myje. Nie wiem jednak czy to wynika z możliwości "zalania" wnętrza, czy raczej z technologi montażu końcowego urządzeń. Jak się spojrzy na fabryczne urządzenia, w których jest kilka płytek połączonych lutowanymi przewodami to widać, że płytki czyściutkie, a miejsce lutowania przewodu już niekoniecznie.
W IPA próbowałem. Myje się jakoś ale nie wszędzie nawet pędzelkiem dochodzę a wlać IPA do myjki jakoś tak nie bardzo mnie się widzi. Mocno lotne toto itd.
Zgadza się. Smugi nie takie straszne ale w sumie szkoda go jakby albo potem zlewać do innego kanistra i próbować później ale po dwóch, trzech myciach smugi są już murowane.
Nawet w zmywarce do naczyń nie wszystkie resztki schodzą czasami.
Myjek mam pod dostatkiem. Nawet i taka jak wyżej też się gdzieś znajdzie choć generalnie to całe mycie US to dość mocno przereklamowanym znajduję.
Niemniej właśnie o myciu w myjce myślałem bo do tego celu, przy odpowiednim środku powinno zadziałać lepiej niż np. pędzelkowanie IPA.
I to jest prawdopodobnie prawidłowa odpowiedź! :-)
Dobrze wiedzieć - dzięki za info z pierwszej ręki.
Pewnie fabryki używają czegoś podobnego. O taki efekt właśnie mi chodzi. Jeżeli te zmyje te resztki kalafonii z całości i zakamarków to będzie super. Napisałem do nich. Zobaczymy co odpiszą.
A co tam za korozja się może wdać? Miedź skonsumuje i przerobi na proszek pod izolacją? W broszurze do tego płynu, o którym pisałeś mówią, że „ochrania miedź” ;-)
Prawda. Nawet sporo. Wprawdzie u mnie to właściwie tylko płytka, typowe elementy i tyle. Ale jakby się człowiek przyzwyczaił to potem mógłby się zdziwić po wrzuceniu płytki z czymś więcej.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.