W calowym gwint jest nacinany głębiej.
W calowym gwint jest nacinany głębiej.
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" snipped-for-privacy@pik-net.pl napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@pik-net.pl... to moze nieistotna to
studyjnym, pracującym na
Heelo magnesowanie taśmy standard dla 0dB dla 9.5 280pWb/m dla 19 320pWb/m Poziom roboczy odpowiednio 520,540pWb/m Nie wiem czy przy nowoczesnych taśmach Emtec nie podniesiono tych wartości.
Pozdrawiam Łukasz
Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@4ax.com...
Hmm, no nie wiem, czy lepiej. Weźmy taki GS464: prostownik jednopołówkowy, kondensatory, a napięcie stabilizowane gigantyczną Zenerką na 12V. Po wymianie żarówek od "transoptorów" na LEDy, zenerka zaczęła się okropnie grzać (widac wiecej prądu na nią poszło). Poza tym smieszna stabilizacja obrotów: wiatraczek na wale silnika, transoptor szczelinowy (na fotooporniku! - ciekawe jak on przenosi taką częstotliwość?), cos jak przetwornik F/U, układ bistabilny na samych tranzystorach, gdzie jako "pull-up" działa cewka tzrymająca ramię... I to wszystko wyprodukowane w roku 1989 Widać, ze konstruktor sie nakombinowal - rozrysowanie schematu zajelo pol dnia :)
Jeden i drugi ma ten sam kat - 60st. Gwint calowy standard ma grubszy skok niz metryczny zwykly, dla tejsamej (w przyblizeniu) srednicy sruby. Z tego tytulu wydaje sie byc glebszy.
Przy takim samym kącie i większym skoku z samej zasady musi być głębszy...
Ograniczylem sie do gramofonow - one raczej kreca sie w kolko ;)...
Niby tak, ale jednak jedyna roznica pomiedzy moim, a 1226 to silnik i wkladka. Moze Dual dal w lape komu trzeba oddajac 1226 do badan ;)?. Poza tym to dawno bylo ;)))
Użytkownik Ukaniu napisał:
System zewnetrznego podmagnesowania byl naprawde stabilny. Nie wszedl do powszechnego uzycia gdyz wymagal dodatkowej glowicy a co do kalibracji to byl nawet bardziej odporny na zmiany parametrow glowicy zapisujacej niz prosty z pradem podkladu. Sam przerobilem kilka magnetofonow przez dodanie glowic. W epoce w ktorej zwyciezyla kaseta nawet wpychanie tasmy w szczeline bylo odzucane przez rynek. Japonczycy robili nawet chowane rolki dociskowe aby latwiej bylo zalozyc tasme.
Użytkownik "Senicz" snipped-for-privacy@upr.org.pl> napisał w wiadomości news:c75cuj$2jj7$ snipped-for-privacy@news.atman.pl...
Witam Zgadza się że byc może chodziło względy marketingowe, ale w sprzęcie profesjonalnym, nie widziałem techniki c-f. AEG, czy inne Studery były zdaje się tylko zwykłe. A wydaje mi się że tu niedogodności z zastosowania dodatkowej głowicy jeśli wchodziły by w grę tylko same plusy jakościowe były by do przełknięcia. Pozdrawiam Łukasz
Użytkownik Ukaniu napisał:
Sprawa praw patentowych ktore ja se ominalem nic z nich sobie nie robiac. Nastepnie w sprzecie studyjnym bardzo wazne jest latwe zalozenie tasmy a dodatkowa glowica to prawie wyklucza. Nastepnie przy szybkosciach 38 i szerokich szczelinach dodatkowa glowica daje troche mniejsze korzysci. Pozostaje problem przenikalnosci tasm i ogolnie precyzja ruchomej mechaniki. Ja sobie poradzilem w ten sposob ze glowice mocowalem razem na stale z waska szczelina na tasme. Oczywiscie calosc lampowa lacznie z generatorem podkladu. Gralo to lepiej niz dzisiejsze cd. Mialem kilka tandbergow (np.X10)i w nich dokonalem pomiarow. Uznalem ze w warunkach domowych mozna zrobic podobne rzeczy i tak tez bylo. A przerobilem jakis stary wojskowy mag. amerykanski. na 60hz. Troche silnik sie grzal na 50hz. Rolki posrednie oczywiscie zmienilem. W tym x10 to byla i pewnie jest skucha przechodzenia dzwieku przez system dolby i to nawet wtedy gdy nie jest uzywany. Pojedynczy tranzystor katuje tam dzwiek.
Teraz pomijajac fakt ze M3 jest na tyle plytki ze rozne rzeczy moga sie dziac ... to wytrzymalosc gwintu jest chyba taka sama, bo ilosc materialu do sciecia jest taka sama [obwod sruby*wysokosc nakretki] ...
J.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.