Od razu kolegów serdecznie przepraszam, ponieważ dalszych kilka słów , które tutaj zamieszczę, będzie niestety służyć mojej osobistej terapii, w celu odreagowania spotkania z kretynem. Kto chce i ciekaw - niech czyta dalej, będzie jednak uprzedzam wulgarnie i złośliwie. Kilka razy widziałem tutaj gorzkie żale nad Jaśnie Panami Administratorami Elektrody (no, to już wiecie o czym) - i przeważnie miałem wrażenie, że to może nieadekwatne jakieś, tudzież niepotrzebnie osobiste wywody są. Ale - po osobistym wkurwieniu - muszę przyznać, że jest w tym temacie widać coś "na rzeczy", więc niniejszym chciałbym kolegom już ten wątek obrabiającym przyznać - faktycznie, niektórzy administratorzy tego przyjemnego (bez nich) portalu sprawiają wrażenie nudzących się debili.
Mam szczerą nadzieję, że osobnik o którym napiszę przeczyta moje skromne kilka słów pod swoim adresem. Nie liczę przy tym specjalnie na jakąś refleksję, bo równie dobrze można by oczekiwać od krowy że zaśpiewa arię. Mimo mojej głębokiej wiary w duchy, ufo i cuda, jakoś nie wierzę w ludzką skonność do refleksji nad własną ciasnotą duchową.
Tak więc, ponieważ mam pewien problem, którego mimo paru prób nie udało mi się zadowalająco rozwiązać, umieściłem sobie dziś na elektrodzie taki oto post :
No, ale mniejsza o detale, bo nie w tym rzecz.
No więc, zapodaję sobie posta. Który nagle znika sobie w koszu. Ku mojemu zdumieniu, tym większemu, że bez jakiegokolwiek komentarza, czy też wyjasnienia...
Hmmm - myślę sobie - widać komuś się nie podobało. Ciekawe co i dlaczego ? Zatem, z uporem maniaka zapodaję jeszcze raz, dodając parę życzliwych, acz uprzejmych słów do Tajemniczego Administratora.
Tym razem - post znika, ja dostaję bana na pisanie, oraz pojawia się - jak widzicie piękny zestaw naruszeń regulaminu (ciekawe, dlaczego dopiero za drugim razem ?)
No, to jedziemy ; Szanowny Pan Administrator vel Prokurator zarzuca, że ;
****** 3.1.16. (14) Publikowanie wpisów zawierających pytanie/zgłoszenie problemu, na które udzielono już poprawnej odpowiedzi. Przed publikacją wpisu Użytkownik zobowiązany jest do sprawdzenia za pomocą wyszukiwarki Forum, czy dany problem był już poruszany. np.:No dobra, ale - OK. Niech mu będzie. Kit już z tym, że w końcu elektroda podobno ma służyć wymianie myśli tudzież pomysłów. Że jest tam srylion postów poruszających zbliżony temat ( i dobrze, bo czasem to wnosi coś, a nawet jak nie - to co - rozwijać wątki do 100 stron wpisów, jak to bywa czasem ? ). DOOOOOBRA. Niech będzie. Moja wina.
No, to co tam mamy dalej ?
****** 3.1.15. (11) Zabronione jest publikowanie wpisów przedstawiających problem, bez podania wystarczającej liczby informacji umożliwiającej zajęcie merytorycznego stanowiska przez innych Użytkowników forum... ******Jakby to skomentować... Może pytaniem - o co temu biednemu kretynowi chodziło ? Jakiej to ważkiej informacji zabrakło ? Kolor okablowania ? A możeeeee... marka silnika ? W jaki dzień tygodnia będzie pracować ? Ile na tym zarobię ??? Hmmm...
Ale- DOOOOOBRA !!! Ok, MOŻE nie napisałem czegoś ważnego bardzo. Może nie domyślam się czego. Mógłby pan mnie oświecić małego żuczka... Ale - jak nie - to nie.
To wszystko razem, to jeszcze nie daje mi pewności, że mam do czynienia z kretynem. W końcu - jakaś tam racja może być. Może ? No pewnie, że może. Ale to co dalej - daje mi już pewność, że baranek boży (celowo z małej litery) ;
****** 3.1.13. (10.9, 15) Zabronione jest publikowanie wpisów naruszających zasady pisowni języka polskiego, niedbałych ... ******Przy czym - uwaga ! - chodzi o słowo "ZASUWAŁ" . Nie wiem, czy panu chodzi o to, że może uważa Jaśnie Pan Administrator, że to się pisze przez "Ó" ? A może o to, że sformułowanie "zasuwał za szybko" jest takie jakieś...tfu - "atechniczne" ?
Powinno być pewnie "krzywa obrotów silnika w funkcji napięcia zasilania wzrasta". Albo coś w tym rodzaju. Jakim trzeba być matołem, żeby uważać, że takie (potoczne rzeczywiście) sformułowanie "zaniża poziom (językowy)" ?
Wielce szanowny Panie Administratorze - mnie uczyli, że poszanowanie języka ojczystego to podstawa, pewien minimalny poziom, jaki powinien posiadać człowiek cywilizowany. Kaleczenie języka, niechlujstwo w formie i treści, często spotykane nawet na "szczytach społecznych", to przejaw nizin intelektualnych. Ciamkanie, mlaskanie, pisanie nieortograficzne to żenada i wstyd. Pominąwszy literówki, bo to przecież oczywiste... (a może dla niego nie ?).
To przepiękne, że adminstratorzy elektrody z zaangażowaniem godnym profesorów filologii polskiej ścigają za brak każdego przecinka (czasem na poziomie paranoi, bo elektroda to chyba nie portal literatów i językoznawców). Ale - drogi kolego administratorze - trzeba być ostatnim matołem, żeby sformułowanie "zasuwał za szybko" uznać za niepoprawną polszczyznę. Nie wiem, co by tu obraźliwego napisać, żeby dotarło do ciebie, jak tragicznie się kompromitujesz takimi "uwagami w obronie języka"...
Wypisując takie "argumenty" określasz się jako prymityw, który - prawdopodobnie dla poprawy samopoczucia tudzież podniesienia samooceny - utrudnia ludziom zycie. Tak właśnie, ponieważ dla mnie - forum elektrody to od lat nieoceniona pomoc WSPÓŁUŻYTKOWNIKÓW tego forum. Których - czasem bardziej a czasem mniej - rzeczowe uwagi, komentarze, podpowiedzi itp. nie raz i nie dwa ratowały mi dupę albo oszczędzały czas.
Nie twoja, biedny idioto. Ty niestety przeszkadzasz, utrudniasz, i męczysz.
Osobnicy twojego pokroju to właśnie ci urzędnicy, którzy przychodzą do firmy i pytają, czy marynarka pani sekretarki ma atest. Bo to przecież "służbowe ubranie". Albo, dlaczego płyn do mycia podłogi w schowku pod schodami jest źle oznakowany (pewnie ktoś wypije). Albo czy od biurka do szafki jest 70 cm. I DLACZEGO NIE ??
To właśnie tacy ludzie, którzy nie wnoszą do społecznego życia niczego wartościowego, mają dziwaczną przyjemność w utrudnianiu życia innym. Zapewne Pan Administrator ma poczucie dobrze spełnionego obowiązku. Wykazał się i pokazał. To, że pokazał, że jest matołem, to już wyraźnie nie jest specjalnie istotne.
Kilka razy zdarzyło mi się trafić na podobny kretynizm na elektrodzie. Pozwalam sobie teraz na ten przydługi i emocjonalny elaborat teraz, bo - po pierwsze i najważniejsze - uważam, że głupotę należy tępić. Po drugie - ulżyło mi :)