Megalaser :))

ACMM-033 napisało:

W liceum, za Gierka, czyli w latach siedemdziesiątych, mieliśmy Szkolny Laser Helowo-Neonowy. Taka średniej wielkości skrzyneczka. I odpowiednik breloczka laserowego do kluczy za pińć złotych. Używaliśmy tego interdyscyplinarnie, czyli nie tylko do doświadczeń w pracowni fizycznej, ale też i do takich bardziej socjologicznych. Więc świeciliśny tym z okna fiz-pracowni w przechodniów i badaliśmy reakcje osobnicze. Tam niedalego był Sztab Generalny LWP, czy coś podobnego (ja z wojskowości zawsze słaby byłem), do którego chodzili żołnierze ze służby wartowniczej w szyku przypisanym, czyli gęsiego. Świeciło się więc temu pierwszemu w plecy. Nasłuch wyłapywał wtedy dialogi w rodzaju: -- Te, Franek, cosik takie czerwone ci się na plecach świeci. -- Nie gadaj. -- Poważnie mówię. -- Ty chyba pijany jesteś, weź się pilnuj, żeby major nie zauważył.

Dnia Fri, 17 Apr 2015 23:35:16 +0200, ACMM-033 napisał(a):

No no, 8500 lumenów z paru watów to nawet japońce w laboratoriach nie wyciągają. A na obudowie jest nawet bardziej ambitnie - 30000 W, 85000 lm :) No i na 100% te 4 W lasera to moc dostarczona a nie moc świetlna.

Oj tam się czepiacie. Zobaczcie jaką ładną łunę latareczka robi. Takiego efektu nie da się osiągnąć byle dziadostwem, trochę światła jednak potrzeba. A że przy okazji cień latereczki na statywie wyszedł... ;)

Miłego. Irek.N.

Pszemol pisze:

To nie jest od lampy błyskowej, tylko kawałek statywu jest oświetlony.

Użytkownik "Waldemar" snipped-for-privacy@zedat.fu-berlin.de> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@mid.uni-berlin.de...

Wiadomo, tylko, że fajno by było nie pokazywać ludziom takiej paniki w oczach.

Oj, chyba wiązkę o znacznie lepszej jakości widmowej ten He-Ne dawał. Tylko w tym zastosowaniu to przypuszczam, że sprawa jest bez znaczenia...

Pozdrawiam, Piotr