kwasiak i lifepo4 równolegle

zadziała bo bms lifepo wyłączy przy za niskim napięciu, a kwasiak będzie umierał - ale cały czas w układzie. To zresztą nie samochodowy kwasiak tylko jenox hobby - bardziej ponoć odporny na głębsze rozładowania (dupy nie urywa - po roku czy tam dwóch ze 100ah zrobiło się 60ah - ale w dużej mierze z mojej winy)

Ale będą łykać tyle ile się da przy określonym napięciu - i to mi wystarczy

Czas ładowania też

ma pracować z panelem więc samorozładowanie pomijalne (na zime nie używane - to przyczepa kempingowa)

agm takie cudowne nie jest (ale lepsze niż kwasiak...lifepo dopiero może zmienić sensownie przechowywanie energii)

ale właśnie dlatego mają być równolegle (m.in. dlatego). Wtedy odpada mi problem niezrównoważenia.

z paneli stały prąd? :D jak czyste niebo może i tak:)

moj kontroler ma 'program' dla aku lifepo/liion ale mogę też zrobic sobie swój i podać napięcia do jakich ma pompować poszczególne etapy. kwasiak będzie działał na ustawieniach lifepo które zresztą bardzo się nie różnią

Miejsce gdzie docelowo moje zabawki mają pracować jest dość wietrzne (zwłaszcza wiosna/jesień) i też się zastanawiałem nad wentylkiem. Patrzyłem na komentarze allegrowe przy tych rozsądnych cenowo i wychodzi ogólnie kiła z wydajnością (względem teoretycznych możliwości z 'opakowania') Jak u ciebie?

W dniu 02.03.2023 o 10:04, sirapacz pisze:

Dolina nad Notecią, czyli słabo wiatrowo. Wiatrak DIY VAWT i jego przeznaczenie to zima i wiosna, kiedy jest tylko 5h słońca. Przy 10m/s ładuje 8A. Wydajność wiatraka (liczona jak u hińczyka) to ok 2kW (dwa generatory po 1kW).

VAWT dlatego, że ładowanie mam już od 3m/s a skuteczne ładowanie to 5m/s

Tutaj masz filmiki z początków jak i obecny stan:

W dniu 02.03.2023 o 09:54, sirapacz pisze:

Cały czas piszę o połączeniu równoległym. Musisz pamiętać, że MPPT to swoisty BMS i przy dwóch różnych akumulatorach głupieje.

przecież napięcie będzie identyczne na obu - skąd bms ma wiedzieć ktory aku bierze prąd? :) jemu to obojętne:)

W dniu 02.03.2023 o 10:49, sirapacz pisze:

Nie będzie. Zrób sobie test. Naładuj oba, odstaw i po 24H zmierz napięcie. U mnie żelowiec ma 12,6V, kwasowiec 12,2 i drugi kwasowiec

12,3 i każdy z nich absorbuje (połyka) energię przy innym napięciu i prądzie i czasie. Pamiętaj o najwazniejszej sprawie...ze skutecznośc naładowania liczy się CZASEM, znaczy im dłużej ładowane (nawet małym prądem) tym lepiej naładowane. W idealnym świeceniu latem osiagalne ale od września do maja niekoniecznie/sprawdzone. Nie liczę dni pochmurnych. Po prostu nie możesz mylić systemu, gdzie jest prostownik i czas nieograniczony a musisz się zmieścić w okienku kilka godzin, kiedy jest słońce a MPPT głupieje.

Fajne:) czemu nie używasz wago do pająków? skąd wziąłeś śmigła(?) które przymocowałeś do kół? kupiłeś gotowca czy rzeźbiłeś sam?

Masz za sobą jakieś silne wiatry rzęd 100km/h?

W dniu 02.03.2023 o 11:05, sirapacz pisze:

Bo mnie wkurwiają i wolę śrubki a to co widzisz to cały czas przeróbki...inne przetwornice, podłączenie, czujniki, różne koła...

Sam. Blacha aluminium 2mm i rura PCV 200. Najbardziej cieszy mnie mój pomysł osadzenia felg w trójkąt. Wymiana koła to 30min...bo czasem łożysko klęknie po roku (dolne)...bo nie jest ono przeznaczone do takiej pracy, pomimo że je odciążam belką środkową (naprężenie).

Tak, były. Wiatrak ma hamulec elektromagnetyczny (zwarcie przekaźnikiem obu generatorów na 3 fazach) i zatrzymuje się przy zbyt silnym wietrze na 30 sekund, potem rusza. Przy jednym z silnych wiatrów, okazało się że sklejka która jest u góry i dołu smigła, ugina się a śmigła wyginają się w "beczkę". Mowa o < 400rpm bo to wolnoobrotowe ustrojstwo wyliczane na

150rpm. Może w tym roku dam inny materiał lub usztywnię to co jest...albo podaruję sobie takie wiatry i bedę kotwiczył wiatrak na 1-2 dni, bo tyle wychodzi czasu na takie wianie. Oczywiście wszystko zdalnie zarzadzane ze smartfona (alarmy/automatyka).

J.F napisał(a):

Takie cosik trafiłem.

kłania się unikanie skrajności jak kto stawia na trwałość.

czwartek, 2 marca 2023 o 20:05:57 UTC+1 alojzy nieborak napisał(a):

Dzięki za link. Szukałem czegoś takiego i nie mogłem znaleźć. Jeszcze mnie interesuje jak bardzo im może szkodzic jak są cały czas podłączone do ładowarki. A może im to nie szkodzi. Ładowanie LiFePO4 jest ciekawe. One chcą być cały czas ładowane takim prądem jaki da ładowarka.i jak by nie było odcięcia to wte moje można by było raz wcisnąć prąd z całego świata. Mają fabryczne odcięcie ale przy napięciu według tabelki nie jest korzystne dla żywotności. Mam przerobiony zasilacz serwerowy i ładowarkę do LiFePO4. Zasilacz daje na maksa ok 100A jak go wlaczyc kiedy na pięcie na akumulatorach ma 12,5V. I ma odcięcie przy 13,15V. Ubytki związane z gotowaniem wody w czajniku czy zwazane z używaniem kuchenki uzupełnia bardzo szybko. Poza tanimi godzinami akumulatory są rozladowwane. W tanich pracują jako bufor. Czyli bez względu co jest podłączone do 1,5 kW do ok 600W są ładowane a powyżej rozładowywane różnica prądy obciążenia - to co dają ładowarki. Przy 13,15 teoretycznie prąd do akumulatora ani z akumulatora nie płynie. A może lepiej zrobić histerezę i się będzie ładowanie wyłączało np przy 13,25 V i włączało przy 12,85V. Pojemność będę miał wystarczająca bo mam prawie 500Ah i spadek o 25% wynikający z niedoladowania mi nie przeszkadza. Za to przy 500Ah przy maksymalnym obciążeniu jaki daje klimatyzator nie odbieram z akumulatorów bardzo dużego prądu.

W dniu 02.03.2023 o 13:50, J.F pisze: [...]

Tyle to jest zaraz po naładowaniu. Jak odstawisz na < 24H to sukcesywnie spada do tych wartości.

j/w

Czas mu się skończy, bo przyjęło się, że dobre ładowanie trwa 10h (dla kwasowców) Nowsze typy idzie naładować w chwilę, vide akumulator smartfona czy samochodu elektrycznego.

MPPT odetnie to zaraz i zejdzie do 13.8...co spowoduje znacznie mniejszy prąd ładowania...i czas się skończy bo "słoneczo zajdzie za daleko" :)

Efekt może być taki, że kwasowiec dostanie 50% tego co potrzebuje, żeby być naładowany w pełni.

Kwasowiec to zło i się nie nadaje do takich ładowań. Co innego, jeśli go rozładowujesz małym prądem (u mnie 0,8A) ale ciągnięcie 100W odpada w tym układzie...chyba że srogo przewymiarujesz i będziesz miał pojemność

2kWh.

W dniu 02.03.2023 o 11:05, sirapacz pisze:

Tutaj masz pokazówkę hamulca elektromagnetycznego przy < 50km/h

Jak wiało ok 100km, to mi się "beczka" zrobiła ze śmigieł ale wystarczyło pięścią uderzyć w śmigło i wróciło do stanu pierwotnego (opisałem już). Akurat w tym czasie/teście specjalnie nie blokowałem wiatraka na zasadzie "crash test". Chciałem się przekonać co jebnie :D

Jedynym problemem (w sumie pomijalnym) jest to, że przy 3 śmigłach dochodzi do "rezonansu" masztu przy pewnych obrotach. Zaczyna się kiwać w rytm obrotów, dlatego dodałem odciągi z linki stalowej. Spowodowane jest to tym, że im większy wiatr tym większe obiążenie przetwornic (układ kaskadowy) i zachodzi zjawisko hamowanie/rozpędzanie. Ponieważ użyłem konstrukcji elastycznej w sensie, że się to gdzieś ugina a nie jest sztywne, to nie ma problemu. Chciałem to przerobić na 7 śmigieł (podwójna moc i stabilniejsza praca) ale mi się nie chce skubać na nowo (opracowałem projekt 7 śmigieł w sensie mocowania całości) Źródłem wiatraka był ten model:

Mogę napisać po 2 latach, że całkiem dobrze wyszło. Wiatrak robi to co ma robić :)...ale wiem, że jeśli bym potrzebował wincyj... to problemu nie ma. Jedynym problemem jest brak wiatru...którego jest jednak mniej, niż słońca.

Zenek Kapelinder napisał(a):

Intuicja podpowiada trzymanie się ciągle górnej bezpiecznej wartości, tj. 13,25V.

W dniu 02.03.2023 o 11:05, sirapacz pisze:

:D:D:D

W dniu 2023-03-03 o 00:48, LordBluzg®🇵🇱 pisze:

:) Ladnie poleciał:)