ETH rośnie jeszcze ładniej niż BTC, a jest celowo ASICoodporny. Pomysł polega na potrzebie pamiętania potężnej ilości danych, więc obliczenia są ograniczone przez czas dostępu do RAM, a dostępny na rynku RAM ma słabą skalowalność. W kopaniu BTC praktycznie nic pamiętać nie trzeba, standardowe rejestry międzystopniowe w potoku liczącym SHA2 wystarczają. To można tych potoków nawsadzać tyle, ile się na chipie zmieści i pędzić całkowicie równolegle.
No i trzeba mieć tani prąd, a w Bolanda mamy najwyższą hurtową cenę energii elektrycznej. Mają być jakieś dopłaty dla odbiorców wrażliwych, ale to będzie wymagało przekonania urzędasa, że szlochasz nad poezją...
Pozdrawiam, Piotr