Witam !
Jakis czubek zostawia mi za wycieraczka samochodu kartki z pouczeniami. Przeszkadza mu gdy nie parkuje idealnie rownolegle lub prostopadle do osi jezdni, gdy odstep do sasiedniego auta jest za duzy. Zaczynam miec powoli tego dosc, podejrzewam kto to i mam przeczucia, ze auto sluzy mu tylko jako pretekst do rozladowania nerwow na kolejnym sasiedzie. Obawiam sie, ze dalszym etapem beda rekoczyny na samchodzie...
Pomyslalem, ze w aucie zamontuje kamere bezprzewodowa, a w domu odbiornik podlacze do komputera/magnetowidu. Jednak ze wzgledu na oszczedzanie baterii w nadajniku musialbym zrobic wyzwalanie w chwili wykrycia "profesora" w okolicy, np. gdy dotyka samochodu.
Czy jest jakis sposob na wykrycie dotkniecia karoserii ? Do alarmow sa czujniki ruchu wewnatrz auta, wstrzasu (ale raczej wyraznego) - jak ugryzc sam dotyk ? Moglbym zamontowac przetworniki piezo na ramionach wycieraczek - malo odporne na deszcz, ale kilka nocy wystarczyloby na przydybanie delikwenta, z prowokacja to nawet 1-na noc :)
pozdrawiam
Adam
PS. parkuje normalnie, ale gdy auta wjezdzaja i wyjezdzaja, to odstepy zostaja raz wieksze lub mniejsze i po paru godzinach juz nie stoje idealnie centralnie miedzy nimi :)