Jak działa kuchenna płyta indukcyjna?

kwestia dyskusyjna:)

Cytat z

Należy uważać na przedmioty metalowe, które noszone są na ciele i które mogą stać się gorące, gdy znajdą się w pobliżu płyty indukcyjnej. Nie dotyczy to przedmiotów, które nie wykazują cech magnetycznych (np. zlote lub srebrne pierścionki).

Daaawno temu mialem praktyki studenckie w Polkolorze. Pracowalem na getterze - takie urzadzenie do rozpylania zwiazkow baru wewnetrz lampy, co polepsza proznie. Zwiazki te sa wczesniej umieszczone wewnatrz banki na czyms w rodzaju kapsla, ktory zlokalizowany jest tuz przy sciance stozka. Takie cos mozna zobaczyc w kazdej lampie - wytwarza naprzeciwko pojemniczka pewnien obszar lustrznej powloki na szkle. Getter rozgrzewal ten kapsel do bialosci zmiennym polem magnetycznym - w opowiednim miejscu umieszczona byla mala cewka zrobiona z miedzianej rurki. Rurka plynela woda, a calosc byla zasilana z kilkunasto-kW generatora wielkosci szafy jednodrzwiowej. Podczasz szkolenia poprzedzajacego praktyki ostrzegano nas by nie zblizac sie do pracujacego urzadzenia bo moze wystapic wewnetrzne oparzenie - skora w miare slabo przewodzi prad, ale miesnie i inne wnetrznosci dobrze. Takie oparzenie nie jest wyczuwalne w momencie zdarzenia, wiec delikwent nie usunie sie (raczej chodzilo o np. reke) z pola razenia i skutki moga byc powazne.

Przypuszczam ze w tych calych zastrzezeniach w kuchenkach wlasnie o cos takiego chodzi - garnek musi byc ferromagnetyczny, gdyz tylko taki ekranuje (zamyka) pole magnetyczne i wtedy przebywanie w poblizu nie jest grozne. W przeciwienstwie do mikrofalowki - tutaj pole nie jest zamkniete w jakis pudle. Temu tez pewnie sluzy zabezpieczenie - jesli kuchenka nie wykryje odpowiedniego naczynia to sie nie wlaczy, gdyz wtedy moglaby byc niebezpieczna dla osob w poblizu.

Krzysiek Rudnik

Gwoli scislosci - getter to ta lustrzana warstwa. A to co rozgrzewalo to piec indukcyjny.

Podejrzewam ze przesadzali.

J.

Michał Lankosz pisze:

A propos metalowych bransoletek byłem świadkiem ręcznego manipulowania przy bendixie kiedy gość zrobił stalową bransoletką zwarcie na zaciskach przekaźnika rozruchowego, po czym bransoletka się deczko przykleiła do nakrętek.

Oj głośno było.