Inteligentne domy - jak to jest robione?

Dnia Thu, 01 Aug 2013 16:03:22 -0500, A.L. napisał(a):

Ostroznie z tym cisnieniem, bo 10hPa to jednak 100kG/m2. Sciany trzeba mocne, okna trzeba mocne, drzwi trzeba mocne i rece trzeba mocne do ich otwierania lub zamykania.

rekuperator

Ale nie wolno, bo rachunek i kurz :-)

j.

Reply to
J.F.
Loading thread data ...

Ale sie nie zmecza ani tym bardziej nie pobrudza.

Pozdrawiam

Marek

Reply to
Marek Borowski

Poza tym, niektórzy jeżdżą samochodem, w którym zmiana koła zajmuje znacznie więcej niż 5 minut.

Takie ględzenie zawsze mi wygląda na jakąś zawiść , czy coś... "ale dupa wołowa - zamiast się utytłać i se zmienić kółko, to dzwoni po assistance ! Pewnie ciota !".

Oczywiście są granice rozsądku, ale akurat zmiana koła czasem jest bardzo kłopotliwa.

Reply to
sundayman

sundayman napisał:

I nikt nie ma do nich pretensji, że nie kupili sobie modelu przeznaczonego dla ceniących swój czas.

Jeśli o mnie chodzi, to koło zmieniałem może ze trzy razy. Jestem niemal pewnien, że w każdym przypadku miałem wykupione jakieś assistance (cholera, człowiek tyla let jeździ, płaci, i ani razu nie skorzysta). Więc to chyba jednak cóś innego niż zaiwiśc.

Natomiast ględzenie o takich, co to wolą samemu zakręcić korbą niż czekać ad mortum defecatum słyszałem nie raz. Czy oni faktycznie tak często łapią gumę, czy to jednak coś innego...

Jeśli napiszę "zamiast stać jak dupa wołowa, wziąłem klucz i wymieniłem", to będzie dobrze? To był opis ogólny, "dupa" nie odnosiła się do nikogo konkretnego (ani nawet do krowiego samca).

Kłopotliwy przypadek, to mi się trafił dwa lata temu jesienią w Rumunii, rzut beretem od zamku Draculi. O trzeciej w nocy, w nie moim samochodzie, w którym nie było klucza do kół. Na assistance nie było co liczyć przed świtem. Na szczęście zatrzymywał się każdy tir, a kierowcy pytali w czym pomóc. Chyba już trzeci z kolei miał pasujący klucz.

Reply to
invalid unparseable

Pan Piotr Gałka napisał:

Też przez krótki czas taki miałem. Wspólnik kupował pięć nowych. Jeden z nich odbierałem z salonu. Taki mały zielony. Wszystkie były jednakie.

Takie duże koła, czy fotele malutkie?! Ten mój, to chyba jednak inny był.

Pytanie, co zrobi assistance. W umowie z ubezpieczycielem może mieć zastosowanie na drodze opcji minimalnej -- w tym przypadku psiknięcie sprayem w koło i odesłanie do stacjonarnego wulkanizatora, tak jak to przewiduje instrukcja użytkowania samochodu.

Ja oczywiście nie mam nic przeciwko korzystaniu z pomocy drogowej, zwłaszcza jak się za to wcześniej zapłaciło, więc należy się jak psu zupa. Chodzi mi wyłącznie o racjonalne podejście. Jak samochód stanie i nie chce ruszyć z niewiadomego powodu, to takie assistance będzie jak znalazł. Ale do wymiany koła po prostu wzywać nie warto -- rachunek zysków i strat przy porównaniu z opcją samodzielnej wymiany za tym przemawia.

Oczywiście, jeśli brak koła zapasowego oznacza dodatkowe ważne korzyści (dodatkwe fotele czy co), to rachunek jest inny -- wtedy wzywa się pomoc i traci na to czas i może nawet płaci ekstra. Ale to było przecież wcześniej skalkulowane. Podobnie robia ci, co mają zbiornik na gaz zamiast koła zapasowego -- też wożą ten spray albo wzywają pomoc drogową.

Reply to
invalid unparseable

Pan Piotr Gałka napisał:

Bardzo dobre podejście do rzeczy. Należy je jeszcze wzmacniać postawą czynną.

Na mój temat krążą legendy, że jak się czegoś dotknę, to od razu zaczyna działać (dalej często bywa tak, jak w wyżej opisanym przypadku). Mógłbym się nająć do roboty w takim assistance.

Skoro stoją zderzak w zderzak, to nie można bez dzwonienia po kogokolwiek połączyć kablami rozruchowymi?

Reply to
invalid unparseable

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.