Histereza regulatora CO

W dniu 2010-11-29 13:03, Jarosław Sokołowski pisze:

Nie, od tego jest bypass, który puszcza wodę poza wymiennikiem aby pompa mogła ją mielić. Raz na jakiś czas, na moment gaz idzie na palnik.

No i serwis do kotła częściej musi zaglądać :)

Reply to
PeJot
Loading thread data ...

W dniu 2010-11-29 12:56, PeJot pisze:

Niemożliwe. Przy zdławieniu w innych pomieszczeniach przepływu zwiększa się przepływ w tym termostatowanym i zostaje zaraz wyłączony. Albo wywali na kotle. Gdzieś te kilkanaście kilowatów musi podnieść temperaturę. A jeśli nawet w innych pomieszczeniach (poza korytarzem) temperatura zostałaby mocno przekroczona ( bo zawory całkiem nie odcięły) to potem z kolei mocno by spadła zanim by się kocioł ponownie włączył. Mielibyśmy niekomfortową sytuację, że we wszystkich pokojach temperatura by się wahała między np 17 a 27 stopni a w korytarzu latałaby między 21,5 a 22,5. A i tak średnia w mieszkaniu za cały cykl oscylacji wyniosłaby 22C i z tego wyszłoby zużycie energii takie jak przy stabilnej temperaturze. Tak czy inaczej cała moc jest wydzielana w tym mieszkaniu i musi spowodować podniesienie temperatury. Nie da się mieszkać ze średnią temperaturą ponad 25C. No chyba, że mieszkańcy uchylają okna bo im za ciepło. Tak więc to jest głównie kwestia stylu życia i skutecznych przegród cieplnych a nie stabilizacji.

Reply to
Mario

W dniu 2010-11-29 13:12, PeJot pisze:

No ale od tego nie wzrasta znacząco zużycie gazu. To że woda sobie cyrkuluje samo w sobie nie ma znaczenia poza żywotnością pompki. W innych układach - jak w pompie cieplnej podstawą jest pomiar temperatury na powrocie więc musi być tam zawsze obieg.

Reply to
Mario

Pan PeJot napisał:

No to jest -- jest ograniczenie temperatury, a to wystarczy.

Zmalała stała czasowa -- pojemność cieplna pozostała ta sama, ale przewodność uległa zwiększeniu. Już nie tylko ta zewnętrznych ścian sie liczy, ale również stropów oddzielających pustostan. Termostat należy przenieść do pomieszczenia, które ma największy kontakt ze Złym i Zimnym Światem Zewnętrznym.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Co w praktyce oznacza pomieszczenie z najmniejszą rezystancją cieplną do otoczenia.

Reply to
Mario

W dniu 2010-11-29 13:17, Mario pisze:

Raz na jakiś czas gaz idzie na palnik. Rachunki za gaz sąsiedzi mają wyższe o jakieś 20% w skali roku. Tyle że to może być kwestia np. CWU, a nie CO.

Reply to
PeJot

W dniu 2010-11-29 13:28, PeJot pisze:

Sterownik stwierdza że pomieszczenie nie dogrzane to kocioł się załącza. Za chwilę pojawia się wysoka temperatura na powrocie to wyłącza na kotle. Nie ma wpływu na zużycie gazu. Jeśli wyłączenia następują bardzo szybko (przy niskiej ustawionej temperaturze na kotle) to może zostać szybko zeżarty wymiennik albo wylot z kotła.

Reply to
Mario

Pan Mario napisał:

Zdarzają się domy, co to w nich kaloryfery zakładał fachowiec od "panie, na każdy metr kwadratowy trzeba jedno żeberko". Nieważne, czy to narożny pokój, czy wewnętrzny korytarz. Zwykle pomaga na ustabilizowanie temperatury w takim domu wypieprzenie grzejników z tych ostatnich pomieszczeń.

Znałem takiego jednego, co miał fioła na punkcie hodowli storczyków. Nie dość, że w chałupie 28 stopni, to jeszcze wilgoć jak w pralni.

Ten to w ogóle miał osobliwy styl życia.

Reply to
Jarosław Sokołowski

W dniu 2010-11-29 13:17, Jarosław Sokołowski pisze:

Dzieciaki ani żona tego nie robią.

Od początku taka jest idea, tylko do tego najwygodniejszy były sterownik bezprzewodowy. Kombinowałem z mniejszą histerezą, ale przekonaliście mnie, że to nie najlepszy pomysł. Faktycznie przy +/-0.25 stopnia wystarczy że niechcący dogrzeję pokój referencyjny znienawidzonymi przez UE żarówkami mocy >75 W :)

I jeszcze, przy małej histerezie z pewnością kocioł będzie załączał się w nocy, a toto ustrojstwo trochę jednak hałasuje.

Reply to
PeJot

Pan PeJot napisał:

A cóż ona niewiasta albo dziatki mają do lubienia w kotle? Chodziło mi o termostat ograniczający temperaturę wody w obiegu. To wystarcza do realizacji lokalnej stabilizacji temperatury (w każdym pomieszczeniu przy grzejniku).

Albo swoim jestestwem. Człowiek wydziela moc cieplną rzędu 100W (tyle co jedno kaloryferowe żebro).

No to wyłączyc na noc, jeśli cieplna stała czasowa jest wystarczająca. Włączać rano zegarem, będzie jako budzik robił (dziwny jakiś ten kocioł, mojego prawie nie słychać).

Jarek

Reply to
Jarosław Sokołowski

W dniu 2010-11-29 14:07, Jarosław Sokołowski pisze:

Nie ma sensu wyłączać, przy histerezie +/- 0.5 stopnia w nicy kocioł praktycznie nie włącza się, chyba że przy -20 na zewnątrz.

W dzień na hałas pracującego kotła nie zwraca się uwagi, w nocy słychać lekko zużytą pompę. Kocioł mam zabudowany na tyle, na ile producent pozwolił. Wyciszyć bardziej może by się i dało, nawet chciałem zrobić analizę widmową tego hałasu i pod tym kątem szukać izolacji, ale szkoda mi tego odpadowego ciepła, generowanego choćby przez rurę kominową. ATSD, ciekawe ile tego ciepła jest.

Reply to
PeJot

Pan PeJot napisał:

Sprawność kotła powinna być podana w dokumentacji. Zwykle kilka procent (ciepła odpadowego, nie sprawności).

Reply to
Jarosław Sokołowski

W dniu 2010-11-29 14:29, Jarosław Sokołowski pisze:

No jest, ale tylko na mocy maksymalnej. Mój kocioł nigdy na takiej nie pracuje.

Czyli niewiele.

Reply to
PeJot

Pan PeJot napisał:

W jaki sposób ma ograniczona moc? Zminiejszony płomień? To nie powinno obniżać sprawności, wręcz przeciwnie. Podobnie jeśli woda w obiegu ma niższą temperaturę, to spaliny oddają jej więcej ciepła.

Niewiele, ale zero być nie może. Żeby cug był w kominie. Chyba żeby jakiś piec kondensacyjny.

Reply to
Jarosław Sokołowski

W dniu 2010-11-29 14:45, Jarosław Sokołowski pisze:

Nie wiem, jakoś specjalnie nie interesowało mnie to. Zdaje się że przy pierwszym uruchomieniu serwisant ograniczał ciśnienie gazu na palniku.

Reply to
PeJot

Pan PeJot napisał:

To właśnie jest interesujące. Wiele kotłów ma ten sam elektrozawór z modulatorem płomienia firmy Honeywell. Może on otworzyć gaz na full (przepływ regulowany śrubką). Inny elektromagnes otwiera na pół gwizdka

-- to też się reguluje śrubką. Ale poza tym jest on równiez podatny na regulacje napięciem -- mój piec ma w bebechach potencjometr, którym da się ten mniejszy płomień ustawiać. Jednak termostat steruje płomieniem tylko trójstopniowo -- albo duży płomień, albo mały, albo wcale. A tu by można było zrobić płynną regulację mocy wyliczoną do zapotrzebowania, zamiast włączać i wyłączać co chwilę.

Reply to
Jarosław Sokołowski

W dniu 2010-11-29 15:12, Jarosław Sokołowski pisze:

Przy niskiej temperaturze na wymienniku będzie kondensować para wodna razem z kwasami. Skraca to żywotność.

Reply to
Mario

Pan Mario napisał:

Choćby z tego powodu taka bezstopniowa regulacja byłaby korzystna. Lepiej małym płomieniem podtrzymywać cały czas temereturę wody w obiegu na jakims ludzkim poziomie, dajmy na to 36,6°C, kiedy kondensacji już nie ma, niż grzać wyżej, wyłączyć, a później czekać aż pokojowy termostat każe włączyć piec już przy całkiem wystudzonej wodzie.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Użytkownik "PeJot" snipped-for-privacy@02.pl napisał w

Jesli dogrzejesz o cwierc stopnia, to moze i o pol stopnia dogrzejesz.

Przy twojej bezwladnosci chodzi tylko o zaklocenia - gdy pokoj ma akurat temperature nastawiona, to moze spowodowac ze byle zaklocenia wlacza lub wylacza piec.

Ja tam nie wiem, ale moze fajnie jak nad ranem zacznie troche halasowac, latwiej sie obudzic, szczegolnie jak sie atmosfera ociepli :-)

I CWU bedzie jak znalazl - chyba ze to u Ciebie jest natychmiast.

J.

Reply to
J.F.

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.