Fizykoterapia.

W dniu sobota, 24 maja 2014 23:36:06 UTC+2 użytkownik Mario napisał:

Byś się zdziwił jak się mylisz że nikt nie badał. W tym co dzisiaj znalazłem w necie były opisy dla idiotów ale były i oparte na badaniach prowadzonych przez naukowców. Osteoporoza - działanie potwierdzone w stu procentach. Odbudowa chrząstki stawowej też pełne potwierdzenie działania. Jak się kości nie chcą zrastać po magnetoterapii się zrastają. To ze czegoś nie wiesz nie znaczy że tego nie ma, znaczy że nie wiesz. Żaden wstyd czegoś nie wiedzieć. Wstyd to jak się nie wie a ma się zdanie na ten temat. Głupia sprawa ale lampa zrobiona z czerwonych ledów też działa. Może nauka nie potrafi na razie odpowiedzieć na pytanie dlaczego takie metody działają. Ale jak wielokrotnie powtórzone w różnych krajach badania na ludziach dają zgodne wyniki że zadziałało to żaden lejek nie może powiedzieć że nie działa bo jemu się tak wydaje. Takie rzeczy są badane bo w tej chwili co piąty człowiek po pięćdziesiątce ma jakieś dolegliwości ze stawami czy kośćmi. Kasa do zarobienia jest trudna do ogarnięcia zmysłami przeciętnego człowieka. Ale na szeroką skalę da się zarobić jak będzie działało. Bo wtedy taką usługę zakontraktują ubezpieczalnie. Mam znajomą dentystkę. Otworzyła gabinet, nie narzekała. Ale kasę zaczęła tłuc jak NFZ podpisał z nią umowę na naprawę uzębienia u ubezpieczonych.

Reply to
Zachariasz Dorożyński
Loading thread data ...

W dniu 2014-05-24 06:12, Zachariasz Dorożyński pisze: > Zna ktoś może parametry w laseroterapii i magnetoterapii?

Szanowny Panie Zachariaszu,

Proszę nie kryć do mnie urazy za filtrowanie Pana obwieszczeń -- nie spodobał mi się Pański styl prowadzenia rozmów z innymi rozmówcami i po prostu miałem dość...

Nie da się ukryć, moja ciekawość zwyciężyła i usunąłem Pański wpis w KF, by zapoznać się z przebiegiem tej dyskusji.

Bardzo Panu współczuję z powodu dolegliwości. Jestem miłośnikiem biegów długodystansowych i dobrze wiem jak potrafi napier.... staw kolanowy.

Widzę, że już zdążył, swoim stylem, Pan na mnie nabluzgać -- nie mam żalu.

Póki co cieszę się jako takim zdrowiem, ale kiedyś, może wkrótce, przyciśnie mnie jakaś choroba, mnie, czy kogoś z moich bliskich, to też nie wiem jak ja się zachowam i jakich cudów nie będę się imał...

Odpisuję, bo mierzi mnie hochsztaplerka i wyciąganie pieniędzy od chorych ludzi na terapię o podejrzanej reputacji. Pan w tą terapię wierzy, to dobrze, być może najważniejsze, ale przynajmniej może Pan nieco zaoszczędzi nieco pieniążków... jak człowieka dopadnie choroba to nigdy ich za dużo...

Ad rem... Urządzenie do terapii laserem posiada dwie głowice:

  • 808 nm, 150 mW;
  • 650 nm, 15 mW. Powyższe na podstawie etykiet znajdujących się na tych głowicach.

Z relacji żony, fizjoterapeutki, terapię kolana przeprowadza się tą pierwszą (150 mW) przykładając ją do skóry w punktach wokół rzepki. Są różne szkoły: albo punktowe przyłożenia, albo powolne przesuwanie głowicy. Niektórzy pacjenci wyczuwają lekkie ciepło, inni nie. Ja delikatnie wyczuwam, ale tak na progu czucia i do końca nie mam pewności czy to nie autosugestia. Jednak 150 mW już powinno być leciutko wyczuwalne (oczywiście gdyby to skupić to oparzy!). Średnica soczewki wyjściowej to (nie miałem suwmiarki pod ręką, a oko do wymiarów mam kiepskie): 8 mm do 10 mm. Na panelu operatorskim tester mocy lasera i prosty minutnik. Czas trwania zabiegu: kilka minut.

Uznaję, że jest Pan "człowiekiem technicznym" i wie czym może dla wzroku skończyć się skierowanie nań lasera 150 mW. Na wyposażeniu są okulary ochronne, zarówno dla operatora, jaki i pacjenta. Proszę pamiętać, że wiązka lasera, jeśli skupiona, groźna jest również po odbiciu. Warto jeszcze raz przypomnieć: po pierwsze nie szkodzić.

Jeśli chodzi o pola magnetyczne, to małżonka, jeszcze jako praktykantka, pracowała przy takim ustrojstwie, ale aktualnie zajmuje się innymi dziedzinami fizjoterapii (ćwiczenia z pacjentami, masaże i inna terapia manualna). Posiadana literatura nie wiele zdradza detali technicznych, raczej mało techniczny bełkot.

Życzę, by tymi, czy innymi, albo samoistnymi metodami, powrotu do zdrowia, a przynajmniej złagodzenia dolegliwości.

pzdr mk

Reply to
mk

W dniu 2014-05-24 20:01, uzytkownik pisze:

Pewnie że ma... Przy odpowiednio silnym polu pewnie nawet będzie lewitować... Atlasy ciała obecnie sporządza się z użyciem MRI nawet przy 7 T. Niedawno słyszałem wywiad z prof. Nowińskim i wspomniał, może się przesłyszałem, o 9 T. Z ostrożnością podchodzi się do MRI, ale chyba póki co nikt nie wykrył istotnych skutków ubocznych nawet tak silnych pól.

Organizm ludzki to niezmiernie skomplikowana maszyna i zawsze można domniemywać, że jakiś wpływ będzie. Nie mniej, nie można stosować tej zasady jako wytrychu do wdrażania nowych terapii: no bo jakiś tam wpływ (domniemany) na zdrowie pacjenta będzie.

Wolałbym, by pieniądze NFZ na który łożę, były wydawane na terapie o istotnej skuteczności wykazanej twardymi naukowymi metodami.

pzdr mk

Reply to
mk

W dniu niedziela, 25 maja 2014 01:08:27 UTC+2 użytkownik mk napisał:

Czasami naukowe opisanie jakiś zjawisk jest niemożliwe. Co nie znaczy że pewne mechanizmy nie działają. W medycynie stu procentowa skuteczność na razie nie istnieje. Zawsze jest element ryzyka że w pewnych przypadkach coś nie zadziała. Ale jeśli prawdopodobieństwo nie wyliczone ale uzyskane na podstawie doświadczeń że coś działa jest wysokie, to nawet jak nie wiadomo dlaczego działa należy to stosować. magnetoterapia była sprawdzana doświadczalnie. Jabłka zawsze spadały na ziemię a nie dopiero jak jeden gość wykombinował dlaczego spadają. Może wyjaśnienie zjawiska potrwa 20 albo 500 lat. Na razie alternatywa jest bardzo inwazyjna i kosztowna. Trzeba uszkodzony staw wymienić. Wymianę stawu opracowali naukowcy z wielu dziedzin. Jest na pewno dobrze opisana i udokumentowana teoretycznie. I na pewno nie wszystkie wymiany kończą się sukcesem. Jak się przeszczep nie przyjmie to z automatu zostaje się bez nogi albo ręki. Każdy w takiej sytuacji jak by przed przeszczepem stawu nie skorzystał z alternatywnego leczenia strasznie by sobie pluł w brodę. Zwłaszcza w sytuacji jak by od sąsiada dowiedział się że jemu jakieś czary z prądem pomogły. Ludzie w poczekalni mówili że po zabiegach jest poprawa. U jednych duża u innych mniejsza. Ale nikt nie powiedział że jest jak było albo gorzej. Zrobię dla siebie taki przyrząd. Może pomoże. Młodszy nie będę i mając swój który by pomagał będę niezależny od czyjegoś widzimisię.

Reply to
Zachariasz Dorożyński

W dniu 2014-05-24 23:24, Mario pisze:

I tu masz całkowitą rację "tylko Ci się wydaje", że cokolwiek wiesz na ten temat. Fizjoterapia, fizykoterapia, rehabilitacja to są jedne z dziedzin medycyny, uznane przez naukę, których uczą w akademiach medycznych i uniwersytetach. Mylisz uznawaną przez medycynę fizjoterapię (fizykoterapię) ze sprzedażą akwizycyjną "synchronizatorów pola elektromagnetycznego człowieka", którego działania nie rozumieją nawet sami producenci :) Tak więc daruj sobie dalsze, swoje komentarze, bo piszesz na temat "bajki o czerwonym kapturku", a my tu piszemy o urządzeniach stosowanych przez medycynę, a nie szamanów.

Reply to
uzytkownik

W dniu 2014-05-24 23:36, Mario pisze:

Bzdury do kwadratu. Leki homeopatyczne przechodzą badania, a ich skuteczność jest potwierdzana badaniami klinicznymi. Mechanizm działania leków homeopatycznych jest podobny do mechanizmu szczepionek, których skuteczności jakoś nikt nie kwestionuje. Na czym polega ich działanie? Najogólniej mówiąc na tym, że do organizmu wprowadzana jest substancja w znikomej ilości, która wywołuje objawy takie same jak dana choroba. W ten sposób organizm zaczyna zwalczać te objawy, a przy okazji źródło choroby. Tak więc homeopatia nie ma nic wspólnego z szamanizmem lecz oddziaływaniem fizykochemicznym różnych sub stancji na nasz organizm.

Reszty Twoich wypowiedzi nie będę komentował bo są bzdurne.

Reply to
uzytkownik

Nie. Homeopatia polega na wierze w to że nieskończenie rozcieńczona (gdzie nie ma już cząsteczki substancji czynnej, 1:10^40 rozcieńczenia) leczy jakąs magiczną "pamięcią wody".

Mamy tutaj dwa faile: a) nie ma substancji czynnej: nie ma efektu b) nikt nie potwierdził że woda ma pamięć

PS. na potwierdzenie pamięci wody czeka 1 mln $ od Randiego. Walcz jesli masz dowody.

Reply to
Sebastian Biały
Reply to
Robert Wańkowski

W dniu 2014-05-25 10:24, Robert Wańkowski pisze:

W tym wątku nie dyskutujemy o homeopatii, ani tez o placebo, ale o budowie i zasadzie działania urządzeń do fizjoterapii (fizykoterapii).

Poczytaj więcej na temat homeopatii, bo to co napisałeś nie jest do końca prawdą. Oczywiście są tacy, szarlatani, którzy piszą o pamięci wody, ale homeopatia pierwotnie nie miała nic wspólnego z "pamięcią wody". Pierwotnie homeopatia polegała na podawaniu pacjentom mocno rozcieńczonych substancji, które wywoływały daną chorobę lub też symptomy tej choroby. Mechanizm działania leków homeopatycznych jest podobny do działań szczepionek przeciwwirusowych, których prekursorem był Edward Jenner i które uznawane są przez obecną medycynę.

Niestety na prawdziwej homeopatii, żeruje cała rzesza oszustów wciskających ludziom bajki o pamięci wody, podobnie jak rzesza oszustów sprzedających "synchronizatory biomolekularnego pola elektromagnetycznego człowieka" pod przykrywką "fizjo czy fizykoterapii", z którą nie ma to nic wspólnego.

Reply to
uzytkownik

użytkownik bartekltg napisał:

formatting link
Tylko nie wiem czy 10 tesli to duzo czy malo, jak zaba lata - chyba duzo:)

Nie wiem tylko na ile wniknie laser CO2 wglab tkanki.

Reply to
leming.show
Reply to
Robert Wańkowski

Działa, nie działa, placebo czy inne cholerstwo, ale skręcona moooocno stopa traktowana polem elektromagnetycznym nie daje żadnych objawów, a ta lekko skręcona do dzisiaj daje o sobie znać. Przem

Reply to
Przemek

W dniu 2014-05-25 11:35, Robert Wańkowski pisze:

Ja niczego nie uwiarygadniam, bo homeopatia mi "totalnie zwisa i powiewa". Nie odnoszę się do konkretnych preparatów, z których jedne są prawdziwymi lekami homeopatycznymi, a inne metodą na zarabianie. Nie dyskutuję o konkretnym leku czy paraleku lecz o prawdziwej homeopatii, której niesłusznie niektórzy przypisują zasadę działania niepotwierdzoną naukowo jak choćby "pamięć wody".

A co do badań. Jakie masz tu doświadczenie? Jesteś medykiem? Jesteś naukowcem badającym leki? Jak widać niektórzy na tej grupie mają problemy ze zrozumieniem, bo autor pytał o sposób działania konkretnych urządzeń stosowanych i uznawanych przez medycynę konwencjonalną, a ci grupowicze jako dowód, że to nie działa, przedstawiają działania szarlatanów, które nie mają nic wspólnego z urządzeniami, których dotyczy dyskusja.

Reply to
uzytkownik
Reply to
Robert Wańkowski

W dniu 2014-05-25 12:15, Robert Wańkowski pisze:

Każdy z nas będzie szukał w internecie potwierdzenia lub zaprzeczenia i każdy z nas znajdzie to co chce, aby poprzeć swoje przekonania.

Jesteś naukowcem badającym działanie homeopatii?

I na tym zakończmy naszą dyskusję, bo to nie jest miejsce na takie dyskusje, a osoby biorące w niej udział (włącznie ze mną) mają zbyt małe doświadczenie i wiedzę, aby jednoznacznie i autorytatywnie stwierdzić, że homeopatia działa lub, że jest zwykłą szarlatanerią.

Reply to
uzytkownik

Użytkownik uzytkownik napisał:

Jakie badania są robione na cukrze który stanowi 99,9999999999999999% zawartości + jedna statystyczna cząsteczka/komórka jakiejś dzikiej kaczki?

Zupełnie inny, szczepionki zawierają martwe (czyli niegroźne) bakterie które mają zostać rozpoznane przez system immunologiczny, "leki" homeopatyczne zawierają placebo i mają taką samą skuteczność.

Cukier wprowadza choroby? Czy chcesz powiedzieć że ta dzika kaczka miała jakąś infekcję?

Reply to
AlexY

Użytkownik Trzy Kawki napisał: [..]

Rower? Nie basen raczej? O ile mi wiadomo rower dość znacznie obciąża stawy.

Reply to
AlexY

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.