się w ndn

Myslałem że tak po prostu.

Wczoraj wypełniłem wniosek na zakup oscyloskopu DS1022CD (rigol z analizatorem). Dzisiaj rano mail "wrdzo mi przykro DS1022CD są juz wycofane z produkcji". WTF? Sprawdzam na stronie ndn - są. A nie ma. Cholera. Następni pokemoni mający wirtualny sprzęt na stronach www? Na szczęscie zaoferowali mi coś w zamian - o ponad 50% droższy i lepszy. Tylko po co skoro ja chce tamten?

Reply to
Sebastian Bialy
Loading thread data ...

Ale klient został przyciągnięty.

Przypomina to stary kawał: Stary sprzedawca poucza praktykanta w sklepie - "Klient nie może wyjść z pustymi rękami, jak nie ma towaru o który pyta klient, należy zaproponować coś w zamian". Wchodzi klient i pyta: "Czy jest papier toaletowy?" Praktykant: "Nie ma. Ale zamiast tego, mamy znakomity papier ścierny". ;-)

K.

Reply to
John Smith

Raczej stracony na bardzo długi czas. Wlasnie przymierzam sie do OWON MSO5022. Nie ma FFT ale jakos to przeboleje.

Reply to
Sebastian Bialy

Dokładnie. Zauważyłem, że wielu "specjalistów" od marketingu traktuje wszystkich ludzi tak samo. Ja rozumiem, że ludzie są różni, mają różne charaktery, różne wykształcenie. Być może patrząc ogólnie, wyciągając jakąś średnią czy coś - takie podejście jest właściwe!! Ale w sklepach specjalistycznych - może okazać się błędne... oscyloskop kupują z reguły osoby, które wiedzą, czego potrzebują!! Kupują go pod własne potrzeby i z reguły mają budżet przygotowany "na miarę"... Zaproponowanie im czegoś innego nie zawsze wchodzi w rachubę i zamiast przyciągnąć takiego klienta - traci się go. W sklepie przeznaczonym dla ogółu ludności podejście takie, że traci się część klientów, ale większość się przyciąga jest OK. W sklepie specjalistycznym takie podejście może okazać się zgubne - bo w grupie zainteresowanych większość może być zamieniona z mniejszością... No ale cóż, życie jest brutalne, jak widać. Takie sklepy są i działają... więc moje myślenie jest chyba do d*** :P...

Pozdrawiam Konop

Reply to
Konop

Użytkownik "Konop" snipped-for-privacy@gazeta.pl napisał w wiadomości news:go77jk$bho$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...

Niekoniecznie tylko w specjalistycznym. Ostatnio chciałem kupić tabletki na katar. Nie było tych o które prosiłem ale ekspedientka w aptece zaproponowała mi inne. W domu okazało się, że w pudełku wielkości kasety magnetofonowej było ... 6 maleńkich tabletek. I wiem już że drugi raz ich nie kupię (choć były skuteczne). Bo jakiś debil marketingowiec musiał wlożyć swoje łapska.

Reply to
William

CorelClassic8 to spore pudełko zawierajace tylko płytę i licencję. Też mam przez to przestać używać Corela?

W sprzedaży masowej jest problem minimalnej wielkości (dokładniej: objętości) opakowania jednostkowego.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

To nie kupisz "papieru ściernego w miejsce toaletowego"? Słaby handlowiec tam pracuje. Ale może po jakiejś "specjalnej promocyjnej" obniżce?

Poważniej mówiąc, marketing wdarł się już do datasheet-ów, trzeba uważniej czytać, także między wierszami. K.

Reply to
John Smith

Użytkownik "Konop" snipped-for-privacy@gazeta.pl napisał w wiadomości news:go77jk$bho$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...

W sklepie specjalistycznym stosuje się taką samą strategię jak w zwykłym. Zresztą sprzedają tam tacy sami specjaliści jak w sklepie osiedlowym i założę się, że ogólna wizja biznesu jest identyczna. Może z Twojego punktu widzenia to się nie sprawdza, ale dla sklepu jesteś "tylko klientem, klienteeem", jak to mówił Laskowik.

e.

Reply to
entroper

Użytkownik "John Smith" snipped-for-privacy@buziaczek.pl napisał w wiadomości news:go8mpm$vf3$1@217.76.112.12...

Poważnie mowiąc, sk..syny zaczynają w datasheetach bezczelnie kłamać i niestety to już nie jest śmieszne i mam bardzo wielką ochotę wymienić tu kilka tzw. renomowanych firm które ewidentnie i bezczelnie skłamały po czym udawały (a niektóre nadal udają) że problemu nie ma. W tej chwili prototypowanie jest konieczne nie po to, żeby sprawdzić, czy koncepcja układu i layout są dobre tylko po to, żeby sprawdzić, co się nie zgadza z datasheetem. O takich drobiazgach jak 15 errat do procesora już nie wspominam... Jak tak dalej pójdzie, niedługo będzie trzeba powołać jakiś UOKiK dla rynku półprzewodników :/

e.

Reply to
entroper

Receptą na to jest rozpowszechnianie takich informacji wraz z dokładnym DOWODEM takich działań. Inaczej fala pomówień upośledzi naszą pracę. K.

Reply to
John Smith

Użytkownik "John Smith" snipped-for-privacy@buziaczek.pl napisał w wiadomości news:go9543$gfm$1@217.76.112.12...

I tu jest właśnie problem, mam datasheet, mam źle działający scalak i podaję tę informację pod swoim nazwiskiem i zgadnij, kto będzie miał z tego tytułu kłopoty ? T***s ? S*M ? Pewnie gdzieś małymi literkami jest napisane, że datasheet to tylko taka delikatna sugestia dla użytkownika a tymczasem ja poważnej firmie sypię piach w tryby...

e.

Reply to
entroper

Tu faktycznie masz rację, to Ty z imienia i nazwiska możesz spotkać się z krytyką. Ten mechanizm znamy (chociaż nie wszyscy go rozumieją) z życia publicznego. Ale zawsze można podejść do sprawy nieco inaczej, osiągając zamierzony efekt. Parafrazując stary, nie polski kawał można by go powiedzieć tak: Pewien Pan (przyjmijmy Z.) obraził drugiego (przyjmijmy np. Mirosław G.) mówiąc o nim "niestworzone rzeczy". Mirosław G. sprawę oddał do sądu i wygrał. Pan Z. musi publicznie przeprosić Mirosława G. Może to wyglądać następująco: "Pan Mirosław G. nie naraził życia swoich pacjentów? Pan Mirosław G. nie brał łapówek? Pan Mirosław G. nie molestował koleżanek w pracy? itd. " Dużo zależy od kontekstu. W podobny sposób można poprosić o potwierdzenie, tu na grupie, odkrytych rewelacji. Z doświadczenia wiem, że jak scalak ma bogatą dokumentację, stale rozwijaną, to możliwych niespodzianek jest naprawdę niewiele. Chociaż, błędy popełniają wszyscy, a czasem robią je nawet ci, co nic nie robią - a powinni. Pozdrawiam, K.

Reply to
John Smith

Sebastian Bialy pisze:

Bo NDN to "old school" i trzeba mieć podejście bezpośrednie. Czyli po prostu zadzwonić, pogadać, zapytać co mają w sprzedaży i za ile itd. Ty to byś chciał od razu wszystko automatycznie, jak w internetowym hipermarkecie...

Reply to
Adam Dybkowski

Drobni majsterkowicze to w sumie marny klient: długo przebiera, marudzi a w końcu kupuje najtańsze. Zysk mają na np. uczelniach, które kupują sprzęt za kilkaset tysięcy zł.

Reply to
Filip Ozimek

Uczelnie to taki sobie klient, najpierw marudzą a jak kupują to rok później. A w roku 2009, po ogromnych cięciach na naukę, to nic nie kupią. K.

Reply to
John Smith

John Smith pisze:

W nauce jest wielka bezwładność, kryzysu nie widać -- kupuje się sprzęt za grube miliony ze środków zaplanowanych 1-2 lata temu. Cześć środków jest z pieniędzy UE, które też są do wydania wg. planów.

Reply to
Filip Ozimek

Bo idą prawdopodobnie środki z wcześniej podpisanych grantów. Cuda mają to do siebie, że się nie zdarzają i ja w nie nie wierzę. Jeżeli "zdejmuje" się kwotę 872 mln zł to MUSI się to odbić na nowych zakupach. Rządowe sztuczki są różne, pieniądze na cały rok mogą przyjść np. w listopadzie. Nie przewiduję rozwiązywania umów, raczej drastycznie podniosą wymagania na nowe umowy, co ma na celu zredukowanie kosztów. Wykonawcy w tych grantach też moga robić "o suchym pysku" przez większą część roku. Już to przerabiałem. Z AWS-em było podobnie. K.

Reply to
John Smith

In the darkest hour on Sat, 28 Feb 2009 23:12:11 +0100, Filip Ozimek snipped-for-privacy@mielonka.polbox.pl> screamed:

Ale w tym przypadku trzeba samemu ruszyć tyłek i _może_ się wtedy zarobi.

Reply to
Artur M. Piwko

Zartujesz? :)

Akurat mam tego Corela - powinien byc zapakowany w koperte - grafike mozna zmiescic na niej taka sama.

q
Reply to
invalid unparseable

Absolutnie nie.

A jednak pozostanie jeszcze problem ekspozycji...

Reply to
RoMan Mandziejewicz

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.