Acha, i z produkcj płaci się 7.5% a 5.5%, od kilku już lat bez zmian.
8.5% za usługi, 3% za handel. Problem z ryczałtem jest taki (znowu urzędasy) że nie wszystko może byc opodatkowane na zasadach zryczałtowanych. Np nie wolno pisać programów a nawet serwisować wyrobów własnej produkcji co jest oczywistą bzdurą i zmuszaniem ludzi do utraty prawa do ryczałtu. Na szczęście na każdy głupi przepis jest mądry sposób, zgodny z prawem oczywiście :)
Mowiles o rynku PC, a nie wylacznie o rynku squadakow. Zreszta mniejsza o to. Ryczalt jest wlasciwy tylko dla niektorych branz, w szczegolnosci produkcji specjalistycznej aparatury maloseryjnej. Wielkoseryjna produkcja na rynek masowy nie powinna byc opodatkowana ryczaltowym podatkiem dochodowym.
Ryczalt jest wlasciwy tylko dla niektorych branz, w
W chwili obecnej ryczałt ma ograniczenia stosowania, rzeczywiście. Ale nie jest "właściwy" przede wszystkim z uwagi na wysokość obrotów. Jest to rozwiążanie dla mikrofirm (do 5 os.) lub raczej nanofirm (1-2 os.) ;) Ale rozwiązanie wygodne i skuteczne, równiez nie obciążające głów urzędników. I nie widzę powodu dla którego zryczałtowane opodatkowanie (jest to pewna forma podatku liniowego do którego najskuteczniejsze gospodarki świata dążą!) nie miałoby stać się dominującym albo jedynym. Cała sztuka jedynie w takim ustaleniu stawek, żeby były w sam raz!
W obecnej chwili pazerne państwo chce dostawac więcej, w wyniku czego dostaje jeszcze mniej niż by miało z ryczałtu.
Nie, nadal nie rozumiesz. Sedno w stopie zysku. Produkuje sprzet maloseryjny - kilkaset urzadzen w roku. Zasada w takiej sytuacji jest to by cena czesci stanowila 1/4 ceny koncowej (z czego 35% idzie dla dilera). 5.5% daje wynikowo jakies jakies 11% podatku od zysku. Gdybym produkowal z mniejsza marza, to bym wybral podatek na zasadach ogolnych, poniewaz ryczalt moglby stanowic kilkadziesiat procent zysku. Juz pomijam tutaj lawinowe narastanie podatku od czesci, ktory bedzie narastal w kolejnych fazach kupowania i sprzedawania.
Zauważ, że wysokośc marż sa wtórne w stosunku do wysokości odatków, a nie na odwrót. Czyli inne zasady opoodatkowania spowodowałyby inne rozłożenie narzutów, po prostu inne kalkulacje.
To ja wspomniałem że przy obecnym prawie, najważniejszym ograniczeniem stosowania ryczałtu jest wysokość obrotów.
Fajnie, ale to Twoje rozwiazanie nie ma zadnych zalet w stosunku do VAT. Ma same wady.
VAT jest IMHO dobrze pomyslany. Poblem z samochodami sluzbowymi zas jest taki, ze zbyt latwo naduzyc mechanizmy VAT w celu realizowania osobistych celow. Oczywiscie to samo tyczy sie komorek sluzbowych, ale tu straty sa zapewne duzo mnejsze.
A to juz problem USA, ze stworzyli sobie problem murzynski.
Wiesz, moj kumpel mowi, ze Murzyna z USA mozna bez problemu odroznic od Murzyna z Gujany czy GB. Zupelnie rozna kultura. Ale to nie wina tych ludzi przeciez.
Oczywiście. Tylko, że w Polsce tak naprawdę nie płacimy podatku VAT (czyli od wartości dodanej) ale podatek obrotowy (podatek od towarów i usług) udający tylko VAT.
Jasne. Tyle tylko, że nikt nie patrzy, czy biuro rachunkowe naprawdę do świadczenia swoich usług potrzebuje ciężkiego samochodu terenowego, za które VAT można odliczyć zamiast autka miejskiego, za które VATu odliczyć nie można. Bez względu na to, czy ktoś potrzebuje czy nie 'ciężarówkę', chcąc mieć możliwość odliczenia VAT musi ja kupić. I to jest chore. W ten prosty sposób z budżetu wyprowadza się znacznie więcej pieniędzy zaliczając w koszty amortyzację znacznie droższego samochodu i odliczając VAT od znacznie większych ilości paliwa. A szary pracownik dostanie 'ciężarówkę' SC, w której zabije się przy większej stłuczce... Gdzieś trzeba 'zaoszczędzić' na terenówkę dla bossa - nieprawdaż?
Manipulacje z VATem nie służą tak naprawdę likwidowaniu nadużyć a tylko i wyłącznie karmieniu wiecznie głodnego budżetu. Podobnie jak manipulacje akcyzą od oleju opałowego i gazu do celów grzewczych.
Zakaz odliczania VATu od pojazdów i paliw jest złamaniem podstawowych zasad podatku od wartości dodanej i strzałem prawodawcy we własną stopę.
a kiedys mi sie obilo o uszy, ze tansze telefony GSM "Motoroli" obecnie to tak naprawde Acer robi. Globalizacja chyba powoli przeksztalca sie w monopol ;-)
dwa dni temu kupilem drukarke atramentowa. Cena zalecana przez producenta - 679zl. Kwota zaplacona w sklepie za rogiem - 573zl. Najnizsza znaleziona cena w sklepie wysylkowym - 569zl. Cena brutto w hurtowni dla sklepu - 558zl.. I z czego ten sklep zyje? :-)
Eee - albo masz na mysli samochody firmowe i niektore inne uslugi, albo sie mylisz - vat w skutku koncowym to de facto ma byc obrotowy. Tylko sposob naliczania jest bardziej skomplikowany.
Ejze - jakby to dobrze policzyc to chyba nie wyjdzie tak. Jedyne co ci przyznam - wiecej wywiozone zostanie z kraju za rope. No i za samochod, bo przeciez "ciezarowka" to nie bedzie Star ani Tarpan, tylko Chrysler, Toyota itp :-)
- skoro przejmuja w calosci to straty przeciez nie znikna ?
- skoro BenQ telefony robil juz wczesniej, to po co mu straty kupowac ?
- tak fajnie przeczytac "The acquisition reflects a unique complementary partnership. Complementing BenQ’s organizational and manufacturing cost efficiency, leadership in multimedia applications, and a strong understanding of the consumer market, Siemens will add over two decades of managerial experience, research and development, highly trained talents, quick ramp-up manufacturing and a global operations platform"
Jakie straty z naszym "managerial experience" ? :-)
Ja rozumiem ze pismaki wszystko chwyca, ale zarzad Benq chyba nie powinien sie na to lapac ? :-)
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.