Akumulatory Li-ion Nokia - zależność jakości

Czy ktoś prowadził badania jakości, trwałości, wydajności oryginalnych akumulatorów Li-ion Nokia z gatunku BLC-2 w zależności od tego w jakiej fabryce zostały wyprodukowane? Czy ma znaczenie czy to jest made in japan, made in china, made in hungary, made in czech republic? Nauczony przykrymi doświadczeniami z dyskami IBM made in hungary mam mieszane uczucia co partii akumulatorów made in hungary :) Czy słusznie? Wszystkie kraje pochodzenia akumulatorów się porównywalne?

Reply to
Andrzej Litewka
Loading thread data ...

Użytkownik "Andrzej Litewka" snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@and.krakow...

Nie. Nazwa kraju niewiele ma wspólnego z jakością akumulatora jak i czegokolwiek innego

Tak. Radzę nie zwracać zbytnio uwagi na nazwę kraju bo często się zdarza że jest produkowany w innym kraju.

Jakość wyrobu jest związana z technologią produkcji - Nazwa kraju nie poprawi jakości, jedynie może poprawić czasem twoje samopoczucie (albo pogorszyć) Nie ma również wpływu na technologię człowiek stojący przy linii technologicznej Może to być Chińczyk Polak czy Niemiec - akumulatory będą wyskakiwać z maszyny dokładnie takie same.

Leszek

Reply to
Leszek
[...]

Zdumiewające teorie!!! Staranność wykonania poszczególnych etapów nie ma wpływu na końcowy wyrób? Toż to CUD! K.

Reply to
John Smith

Jak byś był kolego w jakimś zakładzie produkcyjnynm to byś wiedział jak wygląda produkcja czegokolwiek. Czasy gdy szewc wbijał gwoździe do butów trzymając je na kolanie dawno się skończyły. Przy produkcji większości wyrobów człowiek nie styka się z nimi bezpośrednio. Może ewentualnie mniej lub bardziej starannie nacisnąć guzik w maszynie ale wyroby będą wyskakiwały identyczne niezależnie od jego starań.

Leszek

Reply to
Leszek

formatting link
leciało na tvp.

Z przyjemnością bym obejrzał jakiś nowszy dokument.

Reply to
Darek

Ciagle jeszcze fabryki zatrudniaja duzo robotnikow.

I niby maszyna robi sama, ale roznice sa. Bo sobie w jednej fabryce np zalatwili inna blache, w drugiej zainstalowali gorsze termopary, w trzeciej istotna czesc wymieniaja co tydzien zamiast codziennie, w czwartej pracownicy nie bardzo wiedza jak robic, bo szkolenie bylo po koreansku, w piatej np wprowadzili bezolowiowe lutowanie, ale zapomnieli sprawdzic jak sie sprawdza.

Akurat jesli chodzi o bateryjki Nokii to zaczalbym od sprawdzenia dostawcow ogniw. Reszta mniej istotna.

J.

Reply to
J.F.

Np. jeden z największych browarów w Polsce. Produkcja 65tys puszek na godzinę na rozlewni pracuje 6 osób (słownie - sześć)

Mogę dać przykłady z innych branż również

:-)

Leszek

Reply to
Leszek

A caly browar ile ?

Tych 6 osob nadaza podawac puszki/blache czy co tam jest "surowcem"

J.

Reply to
J.F.

To jest właśne radość bycia _niewtajemniczonym_. Jak Kolega kiedyś _zorganizuje_ produkcję, to wtedy możemy pogadać. A na tę chwilę miło jest popatrzyć na całą fabrykę z perspektywy dwóch przycisków START i STOP!

Jak już jesteśmy przy piwie, to za szczenięcych lat pracowałem w czeskim browarze. Po miesiącu codziennego spożywania, znaczy się pracy, umiałem rozróżnić "lepszą" produkcję od "gorszej", mimo iż schodziła z tej samej linii produkcyjnej i z rąk tych samych ludzi. K.

Reply to
John Smith

Nikt nie podaje żadnych puszek. Palety z puszkami same się rozpakowują i wszystko się odbywa automatycznie wózki widłowe ustawiają palety z puszkami pełnymi na tira i średnio co 5 min wyjeżdża tir z browaru A 6 osób stoi po to aby szybko zareagować w razie jakiegoś zacięcia

1 osoba podaje kartony z których są robione tacki I gdzie tu mówić o staranności pracy

Leszek

Reply to
Leszek

A jednak jak pamietam byla duza roznica jakosci wyrobow made in China i Taiwan. I to mowie o komputerowych, wiec tez montowanych automatem.

J.

Reply to
J.F.

Pomijając kwestie które w pozostałych wątkach zostały już wyczerpane - pewnego roku w zimie było wiele reklamacji baterii właśnie produkcji czeskiej. Podobno wszystko było oki, dopuki nie spadła temperatura baterii - wydajność ogniw spadała drastycznie. Co ciekawe nie zaobserwowano tego zjawiska w bateriach prod. węgierskiej - tu zaznaczam że przytaczam informację pozyskaną w zaprzyjaźnionym serwisie (na zasadzie "nie musisz wierzyć aktorowi przebranemu za księdza" :-) Jest na to wiele wytłumaczeń:

  1. statystyka - może akurat 90% baterii było czeskich?
  2. może to producent ogniw był "tańszy"
  3. przeterminowane ogniwa, lub II jakość ogniw, które poszły na kraj III świata - czyli PL
  4. reżim technologiczny niedostateczny - poruszony w innych wątkach - nie wdaję się w dyskusję.
  5. inne - kto ma jakieś propozycje?

Pozdrrr... Reksio

Reply to
Reksio

Reksio pisze:

Tu jest przykładowa charakterystyka pojemność w funkcji temperatury i prądu ogniwa:

formatting link
strony:
formatting link
Jak widać, pojemność drastycznie spada poniżej 10C i bardzo zależy od prądu obciążenia. O kilka procent większa impedancja, czy niższa pojemność, całkowicie niezauważalna w normalnej pracy, w niskiej temperaturze daje taki efekt jak opisałeś.

Reply to
Andrzej W.

Rzekomo ogniwa li-ion cierpia od przechowywania w wysokiej temperaturze .. a kto wie jaki byl transport ?

J.

Reply to
J.F.

Zgadza się. Tylko dlaczego dotyczyło to zwłaszcza baterii z Czech? Moze faktycznie 90% baterii na rynku było tego producenta?

Pozdrrr.. .Reksio

Reply to
Reksio

A po co to wiedziec? Bedzie z 500 ;-)

6 osob pracuje, reszta to 'marketing' i PA dyrektorow ;-)
Reply to
Jerry1111

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.