Może mi ktoś wyjasnić, jak to działa ?

Ok, mój błąd, aczkolwiek były tez i takie informacje w tym artykule: "In lab tests, leaves placed for a few months near six radiation sources emitting radio waves in the 2.4 gigahertz range common for Wi-Fi and other wireless communications became discolored and showed a "metallic luster appearance . . . followed by desiccation and death of a portion of the leaf," the website said. Other reports have said that corn cobs exposed to such conditions grew more slowly than expected." Jak sami naukowcy stwierdzili za mało na solidny dowód, ale też trudno nazwać to normalnym zachowaniem.

"More than 60 studies have looked into the impact that electromagnetic mobile communications signals might have on plants, according to an initial review by the Antenna Agency. Some studies did find detrimental effects, though likely as a result of signal intensities being high (and close) enough to cause heat damage ??? not the situation in real life with disparate sources of Wi-Fi signals." Sama agencja jak widać też nie ma 100% pewności że wszystko jest takie zdrowe i bezpieczne jak producenci i normy zapewniają.

Mam jeszcze jeden link do którego się w końcu dogrzebałem. Ten niemiecki apel nazywa się Apel Freiburdzki (09.10.2002 r.)

formatting link
podpisany przez ponad 2000 lekarzy. Czy to też ściema?

Pozdrawiam Piotrek

Reply to
Piotr Dmochowski
Loading thread data ...

W dniu 2011-09-01 18:49, grg12 pisze:

zupełnie różne sprawy.

Pozdrawiam Piotrek

Reply to
Piotr Dmochowski

Jeśli chodzi o leczenie, to tak NIE JEST! W przypadku lekarstw (a zapewne także innych rodzajów terapii) brak jakichkolwiek skutków jest działaniem negatywnym (stan pacjenta się nie poprawia, czyli jest źle). I to jest właśnie podstawowa różnica, pomiędzy LEKARSTWAMI (te przechodzą badania i muszą wykazywać jakieś działanie, choć wiadomo, nie są uniwersalne i mogą niektórym nie pomóc) a różnymi innymi specyfikami typu "zioła", "suplementy diety" i inne cuda... Te _nie_ _muszą_ przechodzić specjalnych badań i testów, nie jest sprawdzana ich skuteczność i to je odróżnia od lekarstw.

Jasne, żeby brać lekarstwo, trzeba być chorym... Jak nie ma schorzenia, to ciężko mówić o tym, czy herbatka pomaga, czy nie, bo na co ma pomóc ;)... Jak wydaję znacznie mniej niż 100zł miesięcznie na herbatkę i też mi ona nie pomaga, a może w czymś pomoże ?? ;)...

Reply to
Konop

Oczywiscie ze leczy , im lzejsza choroba tym roznice w dzialaniu placebo-lek sa mniejsze . Jesli bedziemy sie przemieszczac w kierunku coraz ciezszych chorob tym roznice placebo-lek beda wieksze . Takie informacje sa dostarczane lekarzom zawsze po wprowadzeniu na rynek nowego leku . Sa tabele z wykresami : brak poprawy , poprawa nieznaczna .............. calkowite ustapienie objawow choroby , skutki uboczne itd . Wszystko opisane w procentach a obok placebo .

Przy chorobach ciezkich poprawe samopoczucia na placebo wykazalo 1-5% , na lek

60-95% . Przy chorobach lekkich poprawe samopoczucia na placebo okreslilo 40% , a przy podaniu leku 60% . Oczywiscie to przyklad :) Takie niby leki sa z powodzeniem sprzedawane w aptece bez recepty .
Reply to
nenik

:) Miałem podstawy, by osobę chorą, która pytała o ta usługę wysłać do lekarza. :))

Pozdrawiam, Marek

Reply to
Marek

Dnia Thu, 01 Sep 2011 19:56:58 +0200, Piotr Dmochowski napisał(a):

Jak widać dokonałeś wyboru. Ja tam wolę naukowo zdechnąć niż być zdrowym oszołomem :) Co do linków i dokumentów to tego w szkole uczyli, wróć do podręczników. Ja nie mam zapędów nauczycielskich. Co do znajomości historii twojej choroby to jakbym ją znał to podałbym być może prawdziwy powód jej ustąpienia. Te dwa które podałem to tylko prawdopodobne możliwości których zapewne z niewiedzy nie wziąłeś pod uwagę, a nie wyjaśnienia. Biorezonans to bujda na resorach a grupa to nie miejsce do ostrzegania kogokolwiek. Ale jak czujesz sie ostrzeżony to tym lepiej.

Reply to
Jacek Maciejewski

Wyniki są póki co niepowtarzalne - czyli: nie wiadomo.

Nie - to wyciąganie daleko idących wniosków z poniekąd słusznych obserwacji. Wzrost zachorowalności na choroby cywilizacyjne to rzeczywiście fakt. Ale założenie że to od promieniowania EM to dokładnie tyle - nieudowodnione założenie. Jestem ciekaw dalczego sygnotariusze uparli się obwiniać telefony i ogólnie promieniowanie EM a pominęli np. wpływ telewizji i komputerów (nienaturalna stymulacja wzrokowa), hałasu, postępującej "chemizacji" życia i innych "uroków" cywilizacji. Suma summarum jeżeli się chce mówić o faktach to potrzeba solidniejszych podstaw niż czyjeś "wydajemisię". Temu służą badania naukowe, a tych odnośnie wpływu fal EM na organizme żywe było sporo przez ostatnie 30 lat i póki co nie znaleziono żadnych znaczących zależności tego typu. Dlatego ja pozwolę sobie podchodzić do takich apeli raczej ostrożnie ze wskazaniem na "sceptycznie".

Pozdr Portal

Reply to
Portal

W wiadomości:j3m8fn$pe2$ snipped-for-privacy@news.onet.pl, Tomasz Wójtowicz <SPAMMERS_GO snipped-for-privacy@SPAMMERS.COM nastukał:

formatting link
W jednym gramie preparatu znajduje się 0,85 g sacharozy (cukru spożywczego) oraz 0,15 g laktozy (cukru mlecznego). Substancja aktywna znajdująca się w sprzedawanym dziś leku ma stężenie 200C, odpowiadające 1 części substancji aktywnej na 10400 (jedynka i 400 zer) części rozpuszczalnika. Oznacza to, że w pigułkach preparatu nie znajduje się ani jedna cząsteczka substancji aktywnej.

a teraz ciekawostka: ile to jest 200C ?

Jest to znacznie mniejsze rozcieńczenie niż gdyby cały wszechświat wypełnić wodą i znajdowałaby się w nim tylko jedna cząstka substancji aktywnej (rozcieńczenie to wynosiłoby około 55C, wartość dużo mniejsza od 200C)

:)

Reply to
VSS

W dniu 2011-09-01 02:25, Grupy dyskusyjne pisze:

Pochodzę z rodziny lekarzy i mam już duże doświadczenie w odpieraniu ataków przedstawicieli "medycznych" próbujących namówić moich rodziców lekarzy do uprawiania kurewstwa przy pomocy ich sprzętu, który są gotowi sprzedać za abstrakcyjne kwoty bądź wynajmować za równie idiotyczne stawki. Zazwyczaj wychodzili od nas obrażeni na mnie śmiertelnie i czerwoni na pyskach :)

Reply to
Padre

Lepiej napraw sobie swojego Opsloka, bo deklaracji charsetu brak i już w jednym cytacie jest kashana :(

Reply to
RoMan Mandziejewicz

W dniu 01.09.2011 22:12, Portal pisze:

Rozmawiałem z osobnikiem, który twierdził, że wifi szkodzi, bo ma zbliżoną częstotliwość co kuchenki mikrofalowe. Na uwagę, że moce jest około 10^3-10^4 razy mniejsza stwierdził, że "ale przez długi czas to odpowiada jakbyś wszedł do mikrofali". Na pytanie, czy jak zrzucę sobie 100 razy na stopę 10 gramową kulkę a mu kilogramową to będzie to to samo jakoś nie chciał odpowiedzieć.

Reply to
Michoo

W dniu 01.09.2011 19:46, Piotr Dmochowski pisze:

To dokładnie ta sama koncepcja biznesowe - "szamanizm naukowy".

I równie ciężki bullshit. A jak twierdzisz, że biorezonans to nie jest ściema to może podaj jakieś linki do prac naukowych na ten temat?

Reply to
Michoo

Powitanko,

I zaraz dostaniesz... linki... do stron Moskiewskiego Instytutu Nauk Biomedycznych, Elektrobiotycznych i Innych Wytycznych im. Trofima Lysenki i Wyzszej Szkoly Tego i Owego w Erewaniu im. Iwana Miczurina;-)

Pozdroofka, Pawel Chorzempa

Reply to
Pawel "O'Pajak

Jak widać jesteś typowym przedstawicielem "cywilizacji śmierci" ;)

Ja jednak wolę być wyleczony przez "oszołoma" niż niewyleczony przez "naukowca".

Mirek.

Reply to
Mirek

W dniu 2011-09-01 10:59, yabba pisze:

Można zgadywać jak to robią. Prawdopodobnie mniej lub bardziej wprost robiony jest wywiad.

Kolejny mój pomysł - bo to urządzenie może działać w sposób podobny do wykrywacza kłamstw. A reakcja alergika na samą nazwę _znanego_ mu alergenu może już być bez problemu możliwa do zarejestrowania przyrządem.

To trzeba by by spróbować w odwrotnej kolejności. Lub w ślepym teście.

Generalnie urządzenie ma niby wzmacniać jakieś czarnomagiczne promieniowanie e-m charakterystyczne dla poszczególnych alergenów, wysyłać je przez ciało i badać reakcję organizmu na to promieniowanie. Tyle że raczej takie częstotliwości nie istnieją. Przynajmniej chyba żadna oficjalna literatura o tym nie wspomina - a byłoby to proste do mierzenia i badania.

Reply to
Tomasz Pyra

W dniu 11-09-01 18:59, PCWorld/IDG (!) pisze:

Chyba czas umierać, Panowie?

Reply to
Butek

Użytkownik "Tomasz Pyra" snipped-for-privacy@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:4e60186e$0$2488$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

Już o tym pisałem. Wywiadu nie było. Zostałem pomierzony, ponieważ wyraziłem powątpiewanie w działanie tej metody.

Wykonujący badanie wkładał fiolki z alergenami do zasobnika urządzenia i nic mi nie mówił co aktualnie wkłada.

Wykonujący badania nie wiedział o wynikach moich testów alergicznych.

Mnie też, nikt z wykonujących te badania, nie potrafi technicznie wyjaśnić działania urządzenia. Zawsze są to magiczne "fale i rezonanse".

Reply to
yabba

W dniu 11-09-02 02:04, yabba pisze:

A znał wcześniej jakiekolwiek Twoje dane osobowe? Żeby "udowodnić" działanie swojej maszynki za miljon/wizytę do różnych rzeczy można się posunąć. :)

Reply to
Butek

był wątek na elektrodzie:

formatting link

Reply to
Marek

Użytkownik "kogutek" snipped-for-privacy@vp.pl napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@newsgate.onet.pl...

Myślę, że to powszechnie znane fakty. Też znane (ale trudniej byłoby mi się psychicznie na to zdecydować) jest leczenie przewlekłych biegunek poprzez celowe hodowanie robaków w d.... (łyk przezroczystego płynu dziennie). Ale jak ktoś musi (koniecznie, natychmiast) ze 20 razy dziennie w najmniej oczekiwanych momentach to jest solidnie zdeterminowany.

Jakiś lekarz mi mówił, że 70% leków jest opartych na ziołach. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.