LED nixie

formatting link
No prosze, da sie bez 74141 :-)

Ale kolor LED to trzeba lepiej dobrac :-)

J.

Reply to
J.F.
Loading thread data ...

W dniu 2018-03-07 o 13:00, J.F. pisze:

Fajne, szkoda, że takie drogie. Chińczyk to by pewnie zrobił za 0.25€/szt.

Reply to
SnCu

Nixie to nixie - cały urok polega na lampie z jarzącym się gazem. Te wynalazki z podświetlaniem nixie ledami albo tym bardziej takie jak ten z filmu powyżej to podchodzi imo pod wiejski tuning...

Jedyna potencjalna zaleta takiego "wyświetlacza" to możliwość zrobienia sporego rozmiaru. No ale równie dobrze (albo i lepiej) można to zrobić z LED czy innych świecących materiałów współczesnych...

Reply to
sundayman

Dnia 08.03.2018 sundayman snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał/a:

Takie wyświetlacze (oczywiście podświetlane żarówkami, nie LED) spotkałem w urządzeniu z lat 70-tych, tak więc pomysł nie jest nowy. od NIXIE wygodniejsze, bo nie potrzebuję wysokich napięć, ale jakoś sie nie upowszecniły.

Reply to
Tomasz Szcześniak

W dniu 2018-03-09 o 21:54, Tomasz Szcześniak pisze:

No bo weszły LEDowe 7-segmentowce.

Kto wie, czy nie odegrała roli tutaj też kwestia estetyczna - cyfry na nixie są takie konserwatywne, natomiast kanciaste kształty na

7-segmentowcu takie futurystyczne. Dzisiaj patrzymy na to odwrotnie, bo nixie są na wymarciu, ale w latach 70. 7-segmentowiec mógł dawać poczucie nowoczesności i postępu jak dzisiaj telefon bez klawiatury z ekranem dotykowym.
Reply to
SnCu

Użytkownik "Tomasz Szcześniak" snipped-for-privacy@elektrit.com napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@tomek.dom...

Zgadza się. Moja centrala stała od roku 1978, mniej-więcej chyba od października. To jest to wynalazek najpóźniej z 1978 roku... A jako, że ten typ centrali to nie była nowość, więc z pewnością juz sporo lat wcześniej, zwłaszcza, że krój czcionki to taki "vintage" raczej...

Bo jednak konstrukcyjnie, to dość precyzyjne, a jakością cyferki jednak są nieco "poszarpane". Ale dobrze zrobione, to nie ma co narzekać. W każzdym razie, jeśli chodzi o te "wyświetlacze", to poprzekładałem żaróweczki z niewykorzystywanych, bądź wykorzystanych częściowo, do tych potrzebnych i jakoś można było robić badania. Jakbym miał więcej tych żzaróweczek, albo diodek z opornikami, to bym wszystkie ponaprawiał. Bo i tak dla mnie od ładności cyferek liczy się bardziej to, aby wyświetlacze były sprawne i np. nadawały się na podmianę każdy-z-każdym. Więc nawet, jak cyferki będą brzydkie, to aby działały i były czytelne. Powiem tyle, że zamierzam porobić takie wyświetlacze (do zegara własnego pomysłu), tylko może konkretnie, to w innej nieco formie. Może brzydsze, aby czytelne. Może specjalnie zrobię, aby były nieładne? Aby foremne i nie bijące po oczach.

Reply to
HF5BS

Dnia Sat, 10 Mar 2018 11:51:21 +0100, SnCu napisał(a):

Ale takie rzeczy to tylko w sprzecie "popularnym", gdzie wrazenie estetyczne u klienta ma znaczenie.

Przy innych moze byc wazniejsze ze te 7-seg lepiej czytelne niz nixie.

Swoja droga - nie bylo nixie 7 seg ?

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2018-03-10 o 14:41, J.F. pisze:

Były:

formatting link

Reply to
SnCu

Nixie to neonowka a nie wyswietlacz fluorescencyjny.

Reply to
Zenek Kapelinder

W dniu 2018-03-10 o 16:50, Zenek Kapelinder pisze:

Wyświetlacz fluorescencyjny to neonówka z luminoforem :D

Z elektrycznego punktu widzenia to to samo - ma katodę i anodę i trzeba podać kilkadziesiąt V, żeby zaczęło świecić.

Reply to
SnCu

Dnia Sat, 10 Mar 2018 17:33:23 +0100, SnCu napisał(a):

A to tylko z takiego "zewnetrznego" punktu widzenia. W srodku jednak co innego.

J.

Reply to
J.F.

To zupelnie jak plytka z prostownika selenowego. Ma katode i anode, po podaniu odpowiedniego napiecia zaswieci. Wanna galwaniczna ma tez anode i katode, czyli jest neonowka.

Reply to
Zenek Kapelinder

Dnia Sat, 10 Mar 2018 17:56:25 +0100, J.F. napisał(a):

Przypomnieli mi - w nixie swieci katoda, a w VFD anoda. Wiec to i elektrycznie duza roznica :-)

7-seg nixie byly
formatting link
i inne ciekawe pomysly - m.in. tytulowe udawane Nixie ... ale zarowkowe.

Ale to

formatting link
wyglada na VFD a nie nixie

J.

Reply to
J.F.

W dniu 10.03.2018 o 17:33, SnCu pisze:

Ujmę to delikatnie. Mocno rozmijasz się z prawdą :-)

i obie mają bańkę ze szkła :-) I na tym podobieństwa się kończą. Te lamy mają całkowicie inną fizykę działania. Neonówka jak sama nazwa wskazuje wypełniona jest rozrzedzonym neonem. Świecenie katody następuje pod wpływem zimnego wyładowania jonizującego neon i to on świeci. Wyświetlacz fluorescencyjny jest klasyczną lampą próżniową z termokatodą bezpośrednio żarzoną. Katoda emituje elektrony, które po rozpędzeniu w polu elektrycznym uderzają w anodę pokrytą luminoforem (w zielonych jest to siarczek cynku). Elektrony oddając swoją energią pobudzają luminofor do świecenia. Dodatkowo między katodą a anodami jest siatka sterująca. Elektrycznie wyświetlacz VFD jest odpowiednikiem triody i można zrobić na nim normalny wzmacniacz audio lub radyjko :-) Na neonówce raczej się to nie uda.

Reply to
Grzegorz Kurczyk

Czego to ludzie nie wymyślili... A w latach '60 osobiście używałem licznika dekadowego, gdzie każda cyfra była realizowana jako rządek 10 żaróweczek, z których zapalała się jedna. I też działało.

MJ

Reply to
Michal Jankowski

Dnia 10.03.2018 J.F. <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał/a:

Oj nie do końca. Lata temu, w czasie studiów na PW wykładowaca opowiedział anegdotę o tym jak to gdzieś na początku lat 80-tych lub jeszcze wcześniej prezentował jakiś nowy komputer, bardzo nowoczesny, w niewielkiej obudowie, prezentował mozliwości, parametry itp. I (pomimo, że widzamy byli fachowcy) nabywców nie znalazł, bo wyglądał mało poażnie. Dopiero jak tą samą konstrukcję wstawili do wielkiego pudła, dodali migające kontrolki to, pomimo identycznego środka, sprzedaz ruszyła.

Próbowali robić, ale jakoś się nie przyjęły. Konstrukcja trochę trudniejsza, ale z drugiej strony sterowanie powinno być łatwiejsze...

Reply to
Tomasz Szcześniak

Pan Tomasz Szcześniak napisał:

Anegdotka nieco naciągana, bo gdy już komputery produkowano seryjnie, to wyobrażenia były takie, że mogłyby być mniejsze. Ale samo zjawisko psychologiczne jest dużo starsze. W przedwojennym polskim filmie wynalazca pokazuje miniaturowy radioodbiornik, którego nikt nie chche kupować, bo radio to powinien być "poważny mebel na dwanaście osób".

W epoce lampowej nie miniaturyzowano, bo urządzenia elektroniczne robiły zaskakująco dużo jak na swoja wielkość. Przejście na tranzystory samo z siebie znacząco zmniejszyło elektronikę, więc po co starać się dalej. Gdyby nie nadejście półprzewodników, to pewnie z czasem urządzenia lampowe doprowadzone zostały do tak samo małych rozmiarów, co te na tranzystorach (nie SMD, ale jak TG5 czy TG52).

Bardzo ciekawe jest co innego -- w pierwszych komputerach zastosowano najzwyklejsze lampy dostępne na rynku. Mimo że, w przeciwieństwie do poprzednich zastosowań, potrzeba ich było tysiące w jednym urządzeniu, nie zaprojektowano ich specjalnie do tego. Co więcej, nikt nie zajął sie optymalizacją ich warunków pracy, skutkiem czego kopmuter psuł się średnio co kilka godzin (to znaczy psuła się jedna z lamp, której trzeba było długo szukać). Tymczasem samo obniżenie napięcia żarzenia poniżej wartości katalogowej sprawiało, że psucie było kilka razy rzadsze, a pobierana enerdia spadała radykalnie. Komputer liczył tak samo dobrze. Na takie pomysły wpadali jednak dopiero ci od eksploatacji maszyn, a nie ich konstruktorzy. Da się to wytłumaczyć wyłącznie pośpiechem -- epoka komputerów lampowych trwała krótko.

Co łatwiejsze?! Nixie pasowało do swojej epoki, kiedy to stosowano na przykład liczniki dekadowe. Piętro, na którym znajduje się winda też było łatwiej pokazać na nixie z dziesięcioma elektrodami i tylomaż stykami.

Jarek

Reply to
invalid unparseable

W dniu 10.03.2018 o 21:55, Michal Jankowski pisze:

Widzę, ze miałem HighTech. Cyfra była neonówką z dziesięcioma katodami w kształcie kropek rozmieszczonych na okręgu, każdy impuls przesuwał świecący punkt. Zdaje mi się, że toto samo liczyło impulsy, ale mogę się mylić.

P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz

Nie. To jest lampa próżniowa, w której świeci luminofor pobudzany elektronami.

Nie jest to samo. W neonówce świeci gaz wokół katody. Nie da się równocześnie zaświecić gazu stabilnie wokół dwóch katod.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.