Źródła czasu -- kolejność padania

Nie zrozumiałeś.Emerytura w kontekście pracownika producenta a nie konsumenta.

Reply to
Marek
Loading thread data ...

W dniu 26.05.2017 o 13:32, Jarosław Sokołowski pisze:

Dopisz jeszcze tajemnicze słowo Hamamatsu :-)

P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz .

Pan Paweł Pawłowicz napisał:

U mnie znów stan nastał taki, że słowo to pada kilkanaście razy dzienne. Przyzwyczaiłem się jak do powietrza, więc nawet nie zauważam.

Reply to
invalid unparseable

Teraz zes wymyslil. Zalozmy ze znajdzie sie bateria ktora wytrzyma 25 lat. Jak ustrojstwo np raz na dobe wysyla do odbiorcy dane to odbiorca ma zegarek w telefonie i sobie korekte czasu zrobi. Jak by ustrojstwo nie wysylalo danych tylko zapisywalo to szansa ze sie je kiedys odzyska nie istnieje bo wieloryba cos zje albo sie utopi i trupa wieloryba cos zje. Poza tym lacznosc spod wody raczej jest teoretyczna. Jesli juz to w pasmie podstawowym i potrzebna antena stad do horyzontu.

Reply to
Zenek Kapelinder

Dnia Wed, 24 May 2017 21:48:54 +0200, J.F. napisał(a):

DCF jest chyba wciąż urzędowym wzorcem czasu na terenie Niemiec więc chyba nieprędko go wyłączą. Czym mieliby go zastąpić?

Reply to
badworm

Ale po co wykrywac południe z hardware :D

Dzieki korelowaniu z modelem mozesz sobie to poludnie wykryć z dokładnością dowolnie wysoka posiadając jedną foto umieszczoną dowolnie i odporną na zabrudzenia (w sensie że jak się zabrudzi to dalej bedzie dzialać dobrze). Cala zabawa polega na tym że to o której jest 12 pochodzi z modelu matematycznego a *NIE* z obserwacji. Obserwacje slużą tylko do delikatnych korekcji modelu a model popędzany jest z RTC.

Reply to
Sebastian Biały

Jak to czym zastapic? Modlitwami. Ich nowi obywatele modla sie piec razy dziennie. Lepszego wzorca czasu nie ma.

Reply to
Zenek Kapelinder

Tyle że jest coś takiego jak krąg polarny. Zaćmienia słońca. Zwyczajnie chmury lub coś zasłoni sensor.

Reply to
slawek

Mikrokontrolery mogą nie wytrzymać 100 lat.

Reply to
slawek

Jeżeli ma być dokładnie, to tylko zegar cezowy lub podobny. Z ciekawostek: zaliczanie impulsów z pulsara, w Gdańsku coś takiego jest.

Jeżeli ma być nieco mniej dokładnie... instrument przejściowy.

W praktyce? Kilka zegarów kwarcowych, porządnie skalibrowanych. Oraz dodatkowo nasłuch sygnałów czasu i GPS (to też czas). Czyli parę sekund na rok korygowane tak długo jak będą istnieć różne rzeczy. Potem już bez korekcji.

Ogólnie ciekawe jest CZYM jest czas. A także czy czas może istnieć bez synchronizacji.

Reply to
slawek

I właśnie o takie fantazjowanie mi chodziło. M.in. Sebastian mi wyfantazjował emulator DCF77, co uważam za bardzo sprytne.

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Modły są codziennie o innej porze, o kilka minut. K.

Reply to
John Smith

Bo to prawda i to jest zasadniczy kontekst dyskusji. Sprawa synchronizacji ze Słońcem wyszła przypadkowo i nie ma dla mnie znaczenia praktycznego. Jest natomiast bardzo ciekawa teoretycznie, bo okazuje się, że długookresowe korelacje mogą zaowocować dokładnością kilku minut "z powietrza", wyłącznie na podstawie fotorezystora i znajomości parametrów orbitalnych Ziemi.

Krótkookresowo tak, ale starzenie podają już 50ppb. Brzmi dalej fantastycznie, ale to jest 1,5 sekundy na rok, 15 sekund na dekadę. Nawiasem mówiąc, widać, że Farnell -- za podobną cenę można kupić wzorzec rubidowy na ebayu. :-)

W praktyce lepiej dać TCXO z 2ppm i dosynchronizowywać z jakimś wzorcem raz na dobę.

[ciach ciekawe pomysły]

Przerwa max. kilkudniowa, ale z tymi superkondensatorami sytuacja wygląda mniej ciekawie, niż myślałem. Oczywiście, będzie trwalszy niż bateryjka, ale to nie znaczy, że trwały. Przykładowo:

formatting link
Wykresy pokazują, że nawet w optymalnych przypadkach daje się dociągnąć do max. 300 tysięcy godzin, a to zaledwie 34 lata. Pojawia się przy tym ciekawe pytanie, czy w sytuacji obecności zasilania sieciowego należy chłodzić superkondensator peltierami. Bo bez tego trwałość z wykresu wychodzi zaledwie kilka lat.

Chyba rodzi się wątek "jakie zasilanie bezobsługowo ruszy za 50 lat". Do zasilania broni jądrowej używa się suchych akumulatorów z elektrolitem w szklanej ampułce, która jest rozbijana przy uzbrojeniu ładunku. Tanio, pewnie i, niestety, jednorazowo. Generatory RTG to nie zastosowania cywilne. Ciekawa sprawa... :-)

Tak dokładnych nie widziałem, masz może jakiś symbol? DS3231 ma

2..3,5ppm, w zależności od zakresu temperatur.

I na tym można łatwo zapiąć PID dosynchronizowujący RTC do wzorca. Stałe czasowe będą z kosmosu, czyniąc debugowanie raczej uciążliwym, ale technicznie do zrobienia.

Pojemność superkondensatora to jedno, ale to jest urządzenie z elektrolitem ciekłym i w skalach czasowych wątku wysycha. Bateria tantali może być pewniejsza, choć farada się z tego nie uskłada.

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Unijnym Galileo. Stąd się bierze właśnie moja niepewność co do DCF. Z jednej strony na wiki piszą, że oparli sobie na tym całą masę sprzętu (m.in. liczniki dwutaryfowe) i planują przenieść na to sieć ostrzegawczą Obrony Cywilnej. To i rozpoczęcie nadawania w 1959 sugeruje, że jeszcze trochę podziała. Z drugiej strony umowę z operatorem mają podpisaną aż do 2021 i przedłużyć nie muszą. :-)

Pozdrawiam, Piotr

PS. Sprawdziłem wczoraj w celowo zakłóconym środowisku, o 23 odbiór był absolutnie pewny.

Reply to
Piotr Wyderski

Bo robimy dla siebie i w dziedzinie sterowania opcja logiki magnetycznej opartej na rezonansie parametrycznym (bez jakichkolwiek elementów półprzewodnikowych, nawet diod) jest na stole. :-)

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Ale ferryt wytrzyma. :-)

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

Jeśli to nie jest tajemnica o wadze istnienia cywilizacji, to może napisz trochę bliżej, o co tu chodzi. Na przykład czy, jak, i do czego urządzenie przekazuje dane (chyba, że budujesz coś w stylu słynnej Write Only Memory). Może problem da się rozwiązać inaczej.

P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz .

Podobnej sztuczki gdzie indziej używam do wykrywania przejścia przez zero. Z lektury Internetu wynika, że nikt poważny nie bawi się w analizowanie przebiegu sieciowego (transoptorkiem czy innym podobnym badziewiem), tylko się robi NCO z generatorem kwadraturowym i położenie zera się *wylicza* metodami korelacyjnymi. Nawet zwykłe PLL jest za słabe, jednym z dobrych rozwiązań jest Enhanced PLL (właśnie to stosuję). Wymaga dużo MIPSów, ale MIPSy były, więc... :-)

Szatan się dosynchronizowuje do sieci w ułamku cyklu i działa dobrze przy poziomie zniekształceń, przy których sygnał wejściowy nie przypomina sinusa, a także jest odporny na skoki fazy. Miłej lektury:

formatting link

Wczoraj z kolei wyczytałem o człowieku, który odbiera DCF metodą korelacyjną, traktując sygnał wejściowy jako słowo kodowe o okresie

400 lat i zamiast demodulować sygnał, bawiąc w jakieś detekcje parzystości itp. standardowe metody, to się po prostu dosynchronizowuje do znanego sobie wzorca metodą maximal likelihood. Trzeba będzie poszukać dobrej implementacji FFT. :-)

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski

W dniu 2017-05-25 o 10:38, J.F. pisze:

Ale one wszystkie były na koncentryku który miał sporo wad. Novell-a wykończył windows, przejście novella na linuksa było zbyt pózne.

Reply to
Janusz

Ok, a co to będzie jak się uda?

Reply to
Janusz

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.