Z gramofonu na komputer?

Raczej NTG. Zdecydowanie musisz to zrobić poprzez wzmacniacz z wejściem gramofonowym.

Adam napisał(a):

Poziom sygnału z wkładki magnetycznej (a taką zapewne posiada Twój gramofon) jest rzędu 2 - 5 mV. Dodatkowo charakterystyka częstotliwościowa jest taka, że dźwięki najniższe są słabe w stosunku do wysokich (miało być prostym językiem). Potrzebny jest wzmacniacz korekcyjny, np. będący częscią składową większości wzmacniaczy i amplitunerów polskiej produkcji, np. ja mam WS 503 (to taka zabawka, przy której większość dzisiejszego sprzętu, a szczególnie wszystkie miniwieże to słąbiutkieskrzeczki). Należy podpiąć owe czincze do wejścia owego wzmacniacza, (włączyć go), zaś wejście liniowe komputera podłączyć do wyjścia magnetofonowego wzmacniacza. Powinno być OK, poziom sygnału będzie stały, niezależny od ustawienia głośności na wzmacniaczu.

Pozdrawiam

Janusz

Wiktor S. napisał(a):

Jakość będzie jeszcze niższa, a stereo pójdzie na spacer...

Janusz

Adam napisał(a):

Pożycz od kogoś na czas przegrywania. Właściwie każdy polski wzmacniacz lub w miarę porządne radio z lat 80 będzie OK. Przykładowo:

Janusz

Po co od razu przedwzmacniacz korekcyjny. Moze wystarczy zwykły wzmacniacz liniowy (np. z dwóch tranzystorów po 1 szt. na kanał). Ch-kę RIAA (czyli taką jak powinien miec przedwzmacniacz gramofonowy) mozna zrobić "cyfrowo" np AUDACITY to ma za friko.

Nie gwarantuję efektu bo nie próbowałem praktycznie, choć myślę na ten temat bo też ma kilka krążków do przegrania.

Pozdrawiam

Dnia 29-07-04 22:19, Użytkownik Wiktor S. napisał:

Będzie głośniej, ale same wysokie. Potrzebna jest korekcja.

Cyfrowo? Różnica poziomu między tonami niskimi a wysokimi to prawie 40 dB. Chcesz to cyfrowo podciągnąć? Toż wylezą szymy kwantyzacji i zniekształcenia na niskich i średnich częstotliwościach - bardzo nieprzyjemne w słuchaniu. Korektor RIAA jest do zrobienia w jeden dzień od początku do końca.

[...]

Witaj Adam,

W Twoim liście datowanym 29 lipca 2004 (22:25:19) można przeczytać:

A> Bardzo dziękuję za odpowiedź.

A> A gdzie można coś takiego kupić - najprostsze, które spełni posatwione A> zadanie i ile mniej więcej to może kosztować? A> Właściwie to chciałbym przegrać wszystkie warte tego płyty i z gramofonem A> dać sobie spokój więc nie chcę wpędzać się w koszty.

AVT2680 B PRZEDWZMACNIACZ GRAMOFONOWY RIAA Cena brutto: 31.90 PLN

NE 098 PRZEDWZMACNIACZ RIAA

22,64zł

Witaj Adam,

W Twoim liście datowanym 31 lipca 2004 (11:17:39) można przeczytać:

A> Przeczytałem bardzo uważnie wszystkie rady i doszedłem do A> wniosku, że dla mnie najprostszym rozwiązaniem będzie A> zakup przedwzmacniacza.

To są zestawy do samodzielnego montażu. Płytka i komplet części. Będziesz musiał te części polutować do płytki. Ale chyba z lutownicą nie miałeś do czynienia. Czasami na Allegro można kupić gotowy przedwzmacniacz.

A> 1. czy któreś z tych urządzeń (lub inne podobne, w A> podobnej cenie) może funkcjonować jako samodzielne bez A> dodatkowych przebudowań?

Może ale jak wyżej plus zasilanie. Nawet 3 bateryjki 4.5V. Z uwagi na niewielki pobór prądu (10-15 mA) będzie Ci działał kilkaset godzin.

A> 2. czy ma wejście na 2 czincze (biały i czerwony) lub A> na jacka (jak już wspomniałem, A> kupiłem taką przelotkę: 2 czincze -> jack) ?

NE 098 ma wejście i wyjście na czincze.

A> 3. czy ma wyjście na jacka (mam kabel z jackami po obu A> końcach do połączenia z line-in w karcie dźwiękowej A> komputera) ? Oczywiście inne wejście/wyjście też będzie A> mnie satysfakcjonowało o ile są do kupienia kabel i/lub A> przelotki z 2 cziczi po stronie gramofonu i do jacka po A> stronie karty dźwiękowej.

Można kupić przejściówki więc sobie dopasujesz.

Widac do elektroniki od strony elementow masz dwie lewe rece.

A ten zestaw od gramofonu to jeszcze masz ?

Moze pozycz po prostu normalny wzmacniacz z wejsciem na gramofon [magnetyczny RIAA], zazwyczaj ma on wyjscie do nagrywania na magnetofon .. i jest to juz po przedwzmaczniaczu.

Pewnie cos takiego sie nada

?item=28903092 [uszkodzony .. ale byc moze przedwzmacniacz dziala ] i wiele innych ..

J.