problem z nanoszeniem POSITIV

Loading thread data ...

bombi napisał(a):

Albo starawy Positiv, albo na samym początku nie "przedmuchałeś" dyszy.

Reply to
Virus_7

bombi napisał(a):

Pozwól mu spłynąć, płytka powinna być większa niż potrzeba dla marginesu gdzie zbierze się nadmiar positivu który nie skapnie. Brzeg płytki obetrzyj papierem toaletowym/chusteczką itp. Raczej walnij mocną strugę na górną część i pozwól żeby spływał, niż nanoś jak przy malowaniu samochodu chmurką. Wtedy nie będzie tylu błędów. Zresztą zobaczysz :-)

A co do trwałości to mój jest przeterminowany 4 miechy i spoko. Ważniejsze żeby na słońcu nie stał bo może zgęstnieć? Mam jeden i jakiś gęstszy jest.

Reply to
szlovak

Problem jest mi znany. Powodem jest niedostateczne odtłuszczenie. Ja odtłuszczam minimum 6 razy za pomoca rozpuszczalnika nitro ( ale markowego) albo benzyny ekstrakcyjnej ( też markowej) . Za każdym razem zmieniam szmatkę. Szmatka musi byc niepyląca. Drobiny pyłu działaja jak bibuła i wchłaniaja emulsje znajdująca sie w poblizu. Tak samo w pierwszych sekundach po pomalowaniu zadziała kurz z powietrza. Latwo odróznić oczka wynikające z nieodtłuszczenia od tych z kurzu. Te z kurzu maja na środku ciemniejszą maleńką plamkę. Te żle odtłuszczone nie mają. Na te kurzowe pomaga delikatne podgrzanie płytki przed pryśnięciem. Tomek

Reply to
Tomek

A dam Ci jeszcze dobra rade, bardzo dobrze sie nanosi positiv na krecaca sie plytke. Ja np. przykleilem kiedys plytke tasma dwustronna do wiatraczka komp. i wowczas positv sie bardzo ladnie rozprowadza. Tylko lepiej zeby plytka byla troche wieksza bo na brzegach zbiera sie jednak troche positivu (niewiele ale zawsze to troche przeszkadza). A.. i nie ustaw za szybkich obrotow bo mam teraz klawiature i myszke w ciapki ktore baaardzo ciezko usunac.

Pozdrawiam

PS. Odpowiadaj pod cytatem i tnij cytaty. Prosze.

Reply to
Grzegorz Mentrak

Auc, brzmi jak woo-doo :-( Ja biore plytke do lazienki, szoruje papierem sciernym drobnoziarnistym pod biezaca woda do momentu az cala jest bez nalotow. Nastepnie plucze i wycieram w zwykla scierke (zabroniono mi uzywac recznikow ;-) ). Palcami odrywam z brzegow plytki wloski ktore zazwyczaj sciereczka tam pozostawia, przedmuchuje powierzchnie (starajac sie nie popluc) i pryskam positivem. Trzymam plytke na kartce A4 poziomo - w reku, jak pokryje (nie za grubo) cala to klade w schowku na podlodze i czekam az wyschnie. Positiv slicznie sie rozplywa, jak w pomieszczeniu jest w miare czysto i nie jest sie _sloniem w skladzie porcelany_ to paproszkow po prostu nie ma. Jesli jednak sa, to jednak bylam sloniem ;-) albo positiv mial zaschniety lakier na dyszce. Zazwyczaj jeden czy dwa paproszki jak sie trafia to mozna plytke uratowac tak ukladajac klisze, zeby zadna sciezka nie trafila w paproszka - a jesli juz musi

- niech to bedzie plat miedzi albo gruba sciezka - wtedy mozna poprawic po wywolaniu. Zgadniecie czym najlepiej poprawic?

__ Pzd, Irek.N. ...nie zgadniecie, pasta silikonowa pod radiatory :-) mozna ja nalozyc czymkolwiek w miejscu gdzie jest dziurka w positivie a po trawieniu po prostu wytrzec :-)

Reply to
Ireneusz Niemczyk

Ireneusz Niemczyk napisał:

Ja bym to poprawił wydrukiem z laserówki. ;-)

pzdr Artur

Reply to
Artur

Bladego pojecia nie mam, od dawna nie robie plytek positivem. Wtedy po prostu zasilalem z regulowanego napiecia i podkrecilem tak, zeby ladnie sie rozprowadzil, nadmiar splynal (ale nie opryskal scian :-> ) i tyle. O ile dobrze pamietam najlepiej wychodzilo przy pryskaniu tylko na srodek plytki.

Reply to
Grzegorz Mentrak

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.