Tak się zastanawiam (na razie teoretycznie). Mam urządzenie , które chciałbym skomunikować z komputerem przez WiFi (komercyjne).
Na samo urządzenie mam własne badania CE - urządzenie zasilane z akumulatora, nie ma tam specjalnych cudów na kiju. No i chciałbym oczywiście uniknąć konieczności robienia testów związanych z WiFi oczywiście ( bo tego już sam nie zrobię ).
Więc - co w sytuacji, kiedy moje urządzeni ma gniazdo USB, do którego użyszkodnik wtyka sobie dongla Wifi (kupionego osobno).
Oczywiście oprogramowanie w moim urządziu musi pozwalać na obsługę tego dongla, no ale - w sumie sprzęt jest sprzedawany bez niego.
Skoro jego urządzenie nie jest radiówką to nie podlega pod R&TTE. I swoją droga nie chodzi o jednostkę badawczą ale o pozytywną opinię jednostki notyfikowanej - na podstawie dokumentacji zawierającej między innymi wyniki badań. A China Export to jest logo udające, że urządzenie ma CE. Jak jesteś Polakiem i tu masz biznes to proszeniem się o kłopoty jest postawienie znaczka CE bez dokumentacji która by to mocno uzasadniała.
W dniu 2013-06-28 22:31 Grzegorz Niemirowski napisał(a):
Wg mnie też w pierwszym poście wszystko było w porządku: Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed Content-Transfer-Encoding: 8bit
To już nie te czasy gdy wszyscy upierali się przy ISO8859-2. Teraz UTF-8 jest dobry do wszystkiego, a czasem i niezbędny przy postach wielojęzycznych z różnymi alfabetami (np. kawałek napisany po polsku z ogonkami a inny kawałek cyrylicą).
Jakiej dokumentacji? Za bardzo wierzysz w brednie serwowane przez telewizje i inne przekaziory. Daje ci słowo honoru że znaczek CE na twoim ustrojstwie nie zainteresuje nikogo poza konkurencja.
Przecież zgodnosc z CE oznacza tyle i tylko tyle, ze producent zaświadcza , ze urządzenie jest zgodne, żadnych dokumentów mieć na to nie musi.Problem ma tylko wtedy, gdy urządzenie nie spełnia w rzeczywistości i miał na tyle pecha, ze np. konkurencja za niego zrobiła badania, w których wyszło ze jednak "nie spełnia".
W Polsce sytuacja jest taka ze badania sa drogie i nawet konkurencja nie zawraca sobie tym glowy. Natomiast w takiej szkoplandii czesto sie trafia klient ktory ma sprzet w domu i sobie zrobi badania prywatnie i nie daj boze ze okaze sie ze sprzet niespelnia norm.
W zasadzie masz rację i tak to chyba działa w zachodniej europie, ale polscy urzędnicy jak zawsze muszą pokazać, że są świętsi od papieża. Nie podam teraz przykładu, ale gdzieś czytałem, że urzędnicy na kontroli czepiali się i nawet grzywnę wystawili, że na towarze jest CE, a nie ma "dowodów", że powinno być.
Jak ktoś zna dokładniej tą sprawę i mógłby podać linka, to byłbym wdzięczny.
Na jakiej kontroli ? Piszesz deklaracje ze zgadza sie z wytycznymi takimi a takimi i juz. Im wiecej urzedniczego bełkotu i paragrafów tym lepiej oni sami i tak sie nie znaja na tym a juz na elektronice to na 100%. W wiekszosci urzednicy to przyglupy.
Bingo. I to konkurencja może ci narobić kłopotów. Dlatego warto mieć coś więcej niż tylko wewnętrzne przekonanie, że urządzenie spełnia odpowiednie normy EMC.
"Aby oznakować swój wyrób znakiem CE, producent wykonuje analizy i podejmuje działania dla spełnienia odnośnych wymagań, a następnie poddaje produkt procedurze oceny zgodności z odpowiednimi dyrektywami. Przebieg i wyniki działań producent dokumentuje."
Problem ma tylko wtedy, gdy urządzenie nie spełnia w
Gdy nie miałeś badań to masz duże szanse, że urządzenie nie będzie spełniać wymagań. A dokumenty są przydatne bo jak cię będą kontrolować to musisz im pokazać deklarację i wszystkie dokumenty (jak protokoły badań) które były podstawą do wystawienia deklaracji. To są biurokraci. W pierwszym rzędzie będą patrzeć na dokumenty a nie na urządzenie.
Każda dyrektywa określa jakie wymagania musi spełnić producent. Dopiero po spełnieniu tych wymagań, na co musi mieć odpowiednie dokumenty, ma prawo wystawić deklarację CE i dopiero wtedy ma prawo oznaczyć produkt znakiem CE.
Zgodność z EMC urządzenia mocno podobnego do wcześniejszych (przebadanych) produktów daje się zadeklarować bez przeprowadzania badań, ale trzeba mieć na to mocne argumenty ujęte w wymaganej przez dyrektywę dokumentacji. Dyrektywa RTTE w przypadku mieszczenia się poniżej mocy określonych dla poszczególnych pasm pozwala nie korzystać z jednostki notyfikowanej, ale wymaga wtedy zastosowania odpowiedniej normy. Nie wystarcza deklaracja, że urządzenie spełnia wymagania normy, wymagane jest jej zastosowanie. Przez zastosowanie rozumie się wykonanie wszystkich pomiarów zgodnie z opisem w normie.
Kiedyś nie mogłem w rozsądnym czasie umówić się w laboratorium na pomiary bo było zawalone robotą. Przyczyna - ktoś stwierdził, że jakaś LED-ówka sieje zakłóceniami i urzędnicy zrobili kontrolę wszystkich firm (nie wiem, czy w Polsce, czy w województwie) produkujących LEDówki. Wiele z nich zrobiło wielkie oczy, że oni nigdy nie słyszeli, że jakieś pomiary muszą robić. Musieli to na szybko uzupełnić. W laboratorium mi powiedzieli, że wtedy po raz pierwszy trafiły im się urządzenia, które siały tak, że nie mieściło im się w skali (normalnie limit jest gdzieś w połowie wysokości ekranu i nad limitem jest jeszcze ze 20..30 dB miejsca - nie starczyło.
Na ostatnim seminarium EMC Wurtha prowadzący mówił, że w Niemczech zmieniły się ostatnio przepisy. Było tak, że jak się okazało, że urządzenie nie spełnia dyrektyw to producent musiał wycofać wszystkie, które do tej pory sprzedał. Od każdego, którego mu się nie udało wycofać musiał ileś tam zapłacić (nie zapamiętałem ile ale chyba coś rzędu 1...2 kEuro). Teraz jest tak, że nie musi wycofywać, ale płaci z klucza 500kEuro kary (bez względu na to ile tych urządzeń sprzedał). Ale opieram się tylko na tym, co mówił ten gość z Wurtha. P.G.
Ty chyba nie zdajesz sobie sprawy z tego w jakim ty panstwie zyjesz a zyjesz w panstwie w ktorzym rzadzi qrwa i zlodziej w ktorym jesz sol drogowa i popijasz ja kwasem fosforowym.
Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości Użytkownik "LeonKame" snipped-for-privacy@leon.com napisał w wiadomości
Zebys sie nie zdziwil - cala budowlanka musi miec CE, czy jak to sie u nich nazywa.
Robi cegielnia cegly od 100 lat, a od maja 2004 musi miec papier.
I calej masy producentow tez to dotyczy - moge sklamac, ale kafelki, umywalki, haki do rynien, zawiasy do drzwi, kolanka do rur, kolki rozporowe - multum towarow kontrole wychwycily.
A jak takie kolanko uzyja do odwodnienia autostrady ?
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.