Urz adzenia bezprzewodowe

A. Grodecki pisze:

Racja. Kocioł i piec od Buderusa, tak jak i cała instalacja.

No to ten taki nie jest, więc to zwykły kawał rury w ścianie.

Teraz jest około zera, u mnie przynajmniej. W domu mam około 21-22 stopni, woda do instalacji ma około 44 stopni, wracając ma około 40. Pompka ustawiona jest na 2 pozycje prędkości (pierwsza to najwolniej).

Nie wiem co jest przewymiarowane, możliwe że piec i kocioł. Tak czy inaczej uważam, że w moim pokoju powinien być większy grzejnik. Ten co mam ma pojedynczy panel, 120cm długości około 60cm wysokości. Pokój mam nad garażem, jakieś 9m^2 i jest bezpośrednio nad garażem.

Jest nas dwóch :)

TomaszB napisał(a):

To dobrze żę nie kondensacyjny Buderusa. Znane są problemy z rdzewieniem od srodka kondensacyjnych Buderusów, bo skropliny nie spływały jak trzeba. Może coś poprawili...

Grzejnik masz na styk. Czyli nie ma co liczyć że na małej prędkości obiegu wody sobie poradzi. Uważam, że powinieneś mieć taki sam ew

1-metrowy, ale 2-płytowy. Gdybyś przy obecnym grzejniku miał wolniejszy przepływ, to połowę grzejnika miałbyć znacznie chłodniejszą i wtedy prawdopodobnie nie byłby w stanie ogrzać pokoju przy silniejszych mrozach bez zasilania naprawdę gorącą wodą.

Woda powrotna jest za gorąca, szczególnie że mrozu nie masz. W razie mrozu będziesz miał zasilanie 70C a powrót 60C? Ładnych parę procent paliwa tracisz na tym.

Marek pisze:

...

Nieco OT: MZ wadą systemu to to, że czujnik siedzi w regulatorze, więc musisz zainstalować regulator w miejscu referencyjnym. Montowanie tego w pokoju dziecinnym to trochę nieporozumienie, zastanów się co trzeba zrobić, aby przeprogramować CO _wychodząc_ z domu. Od dłuższego czasu szukam regulatora z czujnikiem poza ( może być i na kabelku ), aby regulator był pod ręką, a temperatura mierzona w innym miejscu. Niestety, fabryczne wynalazki tego typu są przeznaczone do podłogówki, mają znacznie większą histerezę niż typowe programatory tygodniowe.

PeJot napisał(a):

No i w czym nasz problem? Rozbierasz, lutujesz kabelek prawie dowolnie długi, na końcu ten sam czujnik...

A. Grodecki pisze:

Brak czasu na eksperymenty :) Poza tym jak już mam marudzić wolałbym czujnik bezprzewodowy, choćby po to aby móc łatwo eksperymentować z miejscem pomiaru.

A. Grodecki pisze:

No właśnie chyba sobie ten grzejnik wymienię na dwupłytowy. Koszt sprowadzi się pewnie do 300-400zł, chociaż nie wiem. Z drugiej strony czy montowanie ekranu z folia aluminiową za grzejnikiem coś poprawia czy sobie darować. Jak już zdejmę grzejnik to będzie łatwo to założyć.

Co do temperatury wody, to nie pamiętam jak jest przy większych mrozach. W lutym się pojawią, to sprawdzę. Problem dalej jednak jest, dlaczego ta woda wracając jest taka ciepła?

TomaszB napisał(a):

To zależy czy dużo ciepła przez ściany tracisz. Generalnie przy grzejnikach panelowych odblask należy dawać, bo silnie promieniują. Przy konwekcyjnych ma to małe znaczenie.

Napisałem. Mała moc grzejnika i na dodatek duża prędkość obiegu wody.

PeJot napisał(a):

A czas na szukanie jest? :)

Poza tym jak już mam marudzić wolałbym

A jak bateria wysiądzie podczas ferii, gdy akurat nikogo nie ma w domu? Z techniką nie należy przesadzać. Nadmiar jest szkodliwy a lepsze jest wrogiem dobrego. Choć dobrze że ludzie myślą inaczej i lubią szpanować. Ktoś musi testować te nowe rozwiązania i w razie czego ponosić koszty :)))

A. Grodecki pisze:

Kładzenie na gotowo 20 mb kabla w poprzek mieszkania mi się zasadniczo nie uśmiecha. Muszę poeksperymentować z prowizorką, mam nadzieję że kabel do czujnika nie będzie łapał śmieci z eteru.

Poza tym zdalny czujnik to jedno, a przydała by się możliwość załączania CO przez telefon. Wracasz po zimowym urlopie, a tu w chałupie ziiiiimno :( Owszem, są takie rozwiązania sterowników CO, ale to już inna liga cenowa. Widziałem też projekt DIY i to o tyle ciekawy, że załączenie CO odbywa się bez nawiązania połączenia telefonicznego - może kiedyś to zrobię.

Bez przesady - mój Euroster służy cięgiem 5 lat i jeszcze w nim nie wymieniałem baterii. Jakaś tania pogodynka z czujnikiem zewnętrznym - podobnie.

To co, mam ognisko rozpalić na podłodze w kuchni, czy jak ;)

A. Grodecki pisze:

Ok, tylko grzejników w domu jest ze 20. Zmiana jednego niewiele zmieni. Po zmniejszeniu prędkości obiegu wody, dół kaloryfera był wyraźnie zimniejszy niż góra. To chyba też nie za dobrze. Wróciłem do poprzednich ustawień.

TomaszB napisał(a):

No właśnie tak powinno być, bo sprawnośś kotła jest większa. Chyba że kaloryfery masz połączone szeregowo albo za małe, wtedy nie można spowolnić wody. Tak czy owak tracisz na paliwie.

A. Grodecki pisze:

To pozostaje wymiana wszystkich grzejników na większe:/ ehh;)

PeJot napisał(a):

Jak chcesz. Ja stosuję zawsze mozliwie najprostsze rozwiązania. Śmiać mi się chce jak ludzie marzą o tym zeby przez http sterowac c.o. albo właczać ekspres do kawy. Mam cały dom sterowany elektroniką, ale jest to system BEZOBSŁUGOWY. Raz odpalony cztery lata temu działa do dziś z niewielkimi modyfikacjami z powodu jego okresowej rozbudowy, w takt wykańczania chałupy (na co oczywiście nigdy nie mam dośc czasu:) ). Steruje c.o. podlewaniem trawy, oświetleniem, cyrkulacją c.w.u. Całość modyfikacji pracy załatwia jeden dwusekcyjny przełącznik ścienny (taki jak od światła). Jeden klawisz nazywa się "zima-lato" a drugi "nikogo nie ma w domu". na tym koniec automatyzacji, i jest super.

Przydaje sie jak chcesz wrocic do cieplego domku. Albo sprawdzic co sie dzieje ..

Hm, gotowa kawusia z rana .. piekna sprawa. Uruchamiana budzikiem albo pilotem z lozka ..

No i w zasadzie starczy .. ale nie mogles wbudowac RTC zeby sam sie na zime przelaczal ? :-)

J.

TomaszB napisał(a):

... co się nie opłaci.

Eeee. Temperatura przyrasta w ciągu godziny. A jak się coś spieprzy, to może być z tego duży problem.

Do tego wystarczy zwykła kamera IP ze sklepu, za 250zł.

Ma RTC ale soft nie obsługuje daty :) Nie widzę potrzeby. Poza tym sam decyduję, kiedy jest zima a kiedy jej nie ma ;)

A. Grodecki pisze:

A co w tym dziwnego - XXI wiek mamy. Mnie wystarczyło by sterowanie CO przez telefon; mieszkanie nagrzewa się stosunkowo wolno, od temperatury " nikawo niet " rzędu 16 stopni do normalnej 21.5 bite 24 godziny, chyba że na zewnątrz jest +5. I w zasadzie nic więcej mi nie trzeba, nie mam ogródka ;)