Symbol CE i produkt OEM

Oczywiscie zdaje sobie z tego sprawe, ze CE musi byc, jedynie chodzi mi o stwierdzenie, ze moj produkt jest OEM, aby przerzucic na nabywce (o ile sie zgodzi) koniecznosci oznaczenia we wlasnym zakresie. Wybieram sie na 1-dniowy kurs z zakresu oznakowania CE. Wybralem firme, ktora oferuje za 450 zl takie cos. Czy warto na cos takiego isc i moze ktos poleci jakas firme i jakies konkretne szkolenie (Warszawa)?

Robot

Jeszcze jedna rzecz. Jak formalnie zrzucic odpowiedzialnosc za nadanie CE na odbiorce? Czy wystarczy w instrukcji napisac, ze jest to produkt OEM bedacy podzespolem maszyny odbiorcy?

Robot

Mam wrażenie, że w ten sposób to sie nie da. IMHO droga do "ominięcia" CE wiedzie przez ominięcie podstawowej zasady - oznaczać należy w momencie wprowadzenia na rynek.

Jeśli np. jakas firma robi na własny użytek specjalistyczne narzędzie, to nie musi oznaczać go CE, dopóki uzywa go sama. Ale jak zechce sprzedać, to CE musi być.

Idąc dalej, firma ta może komuś zlecić wykonanie takiego urządzenia. Ale wtedy wykonawca staje się nie producentem, a zleceniobiorcą. Nie sprzedaje wyrobu, sprzedaje swoją pracę. I w ten sposób nie ma wprowadzenia na rynek i nie ma CE.

Oczywiście, jak firma zechce sprzedać ten wyrób, to będzie musiała we własnym zakresie przeprowadzić procedurę zgodności.

Inna kwestia, ale to już moje gdybanie niepoparte niczym. Czy oznaczeniu CE podlegają "podzespoły"? Przecież nie ma CE na opornikach, kondensatorach, LED-ach, układach scalonych,... ale już jest np. na zasilaczach. Jeśli dałoby się wykazać, że wspomniany podzespół nie nadaje się do użytku "taki, jaki jest", tylko trzeba mu jeszcze coś domontować, to może nie trzeba CE?

Pozdrowienia, MKi

MKi napisał(a):

Ale już np. na modułach woltomierzy i amperomierzy wskazówkowych widziałem naklejkę CE.

badworm napisał(a):

na prezerwatywach tez jest, mimo ze sama w sobie raczej sie nie nadaje do uzytku ;) a wrecz trzeba ja uzyc ze sprzetem ktory znaczka CE nie ma ;>

Drobny niuans - maszyny z ktorymi pracuja pracownicy powinny miec CE.

No ale tu wlasnie wchodzi kwestia OEM. Jesli sie nie myle to np czesci maszyn nie musza [czy wrecz nie moga] miec CE - certyfikuje sie maszyne w calosci.

Oczywiscie odbiorca czesci chetnie przyjmie deklaracje ze przy projektowaniu i wykonaniu podzespolu spelniono nastepujace normy: ..... Wrecz powiedzialbym ze musi ich wymagac ..

J.

Hm, zdaje się, że "muszą spełniać wymagania". Niby drobna różnica, ale i tak uważam że to jest nadinterpretacja prawa europejskiego. Co ma zrobić fabrykant posiadający maszyny (a nawet prościej, np. budowlaniec, który ma 1000 kasków) wyprodukowane przed

1 maja 2004? Bez znaczka CE, bo wtedy nie obowiązywał? Ze znaczkiem B, który teraz nie obowiązuje? Chyba tylko wyrzucić i kupić nowe. (Albo wydrukowac nalepkę CE, nalepić na te maszyny czy kaski i niech martwi się ew. kontrola i ich producent.)

Pozdrowienia, MKi