Kabinę bezechową (albo raczej dostęp do takowej) jeszcze mam. O ile jest zainteresowanie.
Waldek
Kabinę bezechową (albo raczej dostęp do takowej) jeszcze mam. O ile jest zainteresowanie.
Waldek
Styki rtęciowe są lepsze.
Waldek
W dniu 2012-04-06 17:42, Michoo pisze:
Jakie 20 minut?! Dobre kable trzeba wygrzewać tygodniami, żeby osiągnąć ciepłe brzmienie i odpowiednio szeroką scenę!
Pan Waldemar Krzok napisał:
Takie głośne badania nie mogą przejść bez echa.
Pan Waldemar Krzok napisał:
Ale w płynnej rtęci dźwięk się robi jakiś taki bełkotliwy.
Pan Dariusz K. Ładziak napisał:
Tylko nie mogą być zbyt stare, bo się łamią.
Rtęciowane... Ze wspomaganiem jonowym.
[nie brakuje zarówno idiotów, którzy swoje braki w wykształceniu nie przekraczającym fizyki ze szkoły podstawowej są skłonni nadrabiać pieniędzmi jak i managerów po zarządzaniu i marketingu, którzy koniecznie chcą robić wodę z mózgu]
To nie jest kwestia kasy. Słusznie ktoś napisał, że kabel może wpływać na brzmienie. Ale to niekoniecznie oznacza, że koszmarnie drogi kabel będzie super brzmiał.
A co do odróżnienia - zamiast zadawać takie pytania, to weź ten wieszak, przejdź się z nim do jakiejś porządnej firmy sprzedającej sprzęt, i poproś o przesłuchanie jakiegoś porządnego (nie najdroższego kabla). Jeśli nie jesteś przygłuch to masz szansę sam to usłyszeć.
A jak przegrasz ? To będziesz miał jeszcze większe problemy... Zastanów się dobrze.
W dniu 2012-04-06 09:46, Remek pisze:
Śmiać się można do woli. A tymczasem producenci hajendu na tych bredniach generują kasę.
OK, kabina echowa też jest, ale tylko do końca kwietnia. ;-)
Waldek
sundayman napisał:
Ale po jaką cholerę w ogóle używa się kabli, skoro one są tak kłopotliwe i potrafią tyle napsuć w brzmieniu dźwięku? To pytanie zadaję nie po raz pierwszy, ale zawsze dostawałem jakąś pokrętną lub wymijającą odpowiedź.
Skoro uznajemy, że "dwa połączenia o zerowej impedancji", to nie jest wystarczająco dobry schemat zastępczy modelujący realny kabel, to zróbmy go tak krótkim, żeby tak było. Czyli ustawmy dwie części rozpołowionego wzmacniacza mocy tuż przy głośnikach, a tam doprowadźmy sygnał małej mocy, albo wręcz cyfrowy (jeśli ktoś jest z tej szkoły, ktora uznaje, że cyfrowy sygnał może mieć wystarczająco ciepły dół i miękką górę). Taki kabel sygnałowy nie wymaga już wielu kilogramów miedzi beztlenowej chłodzonej po wytopie ranną rosą, więc powinien być tańszy przynajmniej o kilkadziesiąt tysięcy.
W którym miejscu głoszę herezje?
Pan PeJot napisał:
Ale my się wcale nie śmiejemy z producentów. Przed czymś takim, broń mnie Panie Boże! Ja do producentów mam szacunek za umiejętność radzenia sobie na tym trudnym rynku, jakim jest produkcja elektroniki.
W dniu 2012-04-06 18:00, "Dariusz K. Ładziak" pisze: [...]
To może samoregenerujące kable w postaci wężyka wypełnionego rtęcią? ;-)
P.P.
No bez przesady, _problemów_ na razie jeszcze nie mam. Jak przegram to będę miał bardzo pouczającą lekcję a pożyczkę po kawałku spłacę.
Zastanowiłem się. Propozycja aktualna.
Pan Michoo napisał:
Znam niezawodny sposób, jak ten zakład wygrać (będąc po drugiej stronie).
Jarosław Sokołowski snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisał(a):
Dawno temu badałem głośniki w domowych warunkach. Kolumna głośnikowa na progu drzwi otwartych do ogrodu a przed nią mikrofon - wprawdzie nie B&K ale dobry pojemnościowy z charakterystyką zdjętą w komorze na PW. Mocy dawałem koło 1 wata, momentami więcej. Po kilku dniach usłyszałem echo od sąsiadów, nawet z dalszej okolicy "co to było za wycie i piski?" Nie namierzyli mnie dzięki drzewom i żywopłotowi od strony ulicy.
Jarosław Sokołowski snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisał(a):
Dawno temu badałem głośniki w domowych warunkach. Kolumna głośnikowa na progu drzwi otwartych do ogrodu a przed nią mikrofon - wprawdzie nie B&K ale dobry pojemnościowy z charakterystyką zdjętą w komorze na PW. Mocy dawałem koło 1 wata, momentami więcej. Po kilku dniach usłyszałem echo od sąsiadów, nawet z dalszej okolicy "co to było za wycie i piski?" Nie namierzyli mnie dzięki drzewom i żywopłotowi od strony ulicy.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.