Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ocqm1f$non$ snipped-for-privacy@node2.news.atman.pl... Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
No ale jak urzedowa sprawa, to nie mozna napisac Honey.
Odmien Jan Miód przez przypadki, a potem Anne Miód :-)
Na szczescie dzieci sie tego ucza niemal nie uczac, ale ... po co nam taka trudna gramatyka ? I ortografia.
Użytkownik "Michał Jankowski" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ocqkt9$2o7$ snipped-for-privacy@news.agh.edu.pl... W dniu 2017-04-14 o 15:12, J.F. pisze:
Chodzila mi po glowie jakas pani prezes, o ktorej pracownicy zawsze mowili w mianowniku.
nie tylko z nazwiskami czesi tak maja. Z zawodami tez. W polsce pani dyrektor a u nich dyrektorka czy jakos tak. Mieli kiedys jak u ludzi i jesli mnie pamiec nie myli zaraz po wojnie zrobili reforme w gramatyce. W sumie my z koncowkami do rzeczownikow ozywionych w rodzaju zenskim mamy od zawsze inne koncowki. Daje to wieksze mozliwosci jezykowe w stylu pani dyrektor, nasza dyrektorka. Ale z docentem taki numer ciezko zrobic bo jakos glupio by brzmialo docentka Maria Gwozdzik.... .
-- tu jest ul. J. Masaryka w Pradze. Może też być "Masarykova", ale to już będzie inna ulica. Zresztą jest -- choć nie ulica, tylko nabrzeże (Masarykovo nábřeží). Tam niedaleko mieszkał introligator Bozetiech, który zwykle przesiadywał "U Fleka".
Ale u nas było podobnie i jeszcze w rodzinach o korzeniach szlacheckich dalej używa się takich form i jest to bardzo przestrzegane. Żona - dodaje się końcówkę - owa Córka - ówna Niektóre nazwiska żon odmienia się na -ina, a córek na -anka Brzęczyszczykiewicz, żona Brzęczyszczykiewiczowa, córka Brzęczyszczykiewiczówna lub Brzęczyszczykiewiczanka Wałęsa, żona Wałęsowa, córka Wałęsówna Radziwiłł, żona Radziwiłłowa, córka Radziwiłłówna Kowal, żona Kowalowa, córka Kowalówna Zawada, żona Zawadowa lub Zawadzina, córka Zawadzianka Skarga, żona Skardzina lub Skargowa, córka Skarżanka Wojewoda, żona Wojewodzina, córka Wojewodzianka
Trochę zamieszania narobiło dodawanie końcówek -ski -cki -dzki do nazwisk i tak żony -ska -cka -dzka, a z córkami to różnie, albo podobnie jak żony lub też -anka
Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:58f0ebde$0$650$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...
U nich to możesz się nazywać nawet Elżbieta Jakaśtam, raczej nie będą skrzeczeć :) Podobno dowolność mają.
A miało być tak pięknie...
Jak w radiu, akurat słowackim (Rock FM, tylko to sensownie było słychać w Szczawnicy, mają/mieli bardzo fajny sygnał czasu), w 1993 roku usłyszałem "Tina Turnerova" (chodziło chyba o jakiś koncert), to zROTFLowałem :) Ale to podobne dwa języki, więc i u nich też jest "...ova". NB. w Małopolsce do dziś mówi się np. Dziadek Kupczyk, ale Babcia Kupczykowa. Polonistka, z zawodówki do której chodziłem, p. Barbara Czech, wszędzie w szkole występowała jako Czechowa, w dzienniku, na planach, innych wykazach. Jedynie w książce telefonicznej nie miała "-owa". W Szczecinku, znajoma rodziny, p. (...)go, była w rozmowach określana też, jako (...)gowa. Kiedyś... jak i w chyba polskim rozróżniano odmianę nazwisk przez "panna" i "mężatka", problemy pojawiały się np. gdy trzeba było się określić wobec niezamężnej córki pana o nazwisku Kupago, Kupaga. Zwykle, gdy nazwisko rodowe było np. Bartoszko, to żona, b yła Bartoszkowa, a panna Bartoszkówna. No, jak więc odnieść się do córki tego pana o nazwisku Kupaga? :)) Wybrnięto z tego inną odmianą, odnosząc się do panny, jako Kupażanka. No, to teraz kombinujcie, jak się do panny odnieść, gdy nazwisko będzie np. Filiga... :) Bo i tak, i tak będzie osobliwie :) (bo jeszcze "Kolega" by przeszło...) No i... z Czechów się śmiejemy, a z tego samego u Litwinów najeżdżamy na nich... Niesprawiedliwe. ...To tytułem śmiania się z Czechów, niech Dziadek "Kupczyk" zmieni i będzie, jako Dziadek "Kupczykowy" :) I pamiętajcie, bez złośliwości. Wycięta część cytatu z mojej stopki akurat się do tego odnosi.
Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:58f0f197$0$15205$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...
Bo to jest m.in. nasza tożsamość. O którą byliśmy nawet mordowani, bądź w inny sposób poniewierani... pierwsze, co mi się nasunęło przed oczy - przypadek Dzieci Wrzesińskich. HaKaTa - czym się ta organizacja "wsławiła"... I tak 123 lata historii. Tylko Turcja tego nie uznała.
Większość jakoś nie ma kłopotu. Nawet ja, ze swą dysleksją, radzę sobie z gramatyką bardzo dobrze, lub chociaż dobrze. A to, że Stokrotki i inni próbują to rozdziewiczać, to co ja poradzę? Pobić mam? Pałę postawić? Przaecież nawet belfrem nie jestem... Ale pewien jestem, że niejednego pobiję we współzawodnictwie ortograficznym (przy czym nie uznaję do tego słów niepolskich, ledwie wtrąconych... ale z nimi też sobie radzę). Może ma to jakieś znaczenie, że płynnie czytałem już w przedszkolu?
Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:58f11002$0$15203$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...
Tak... gwiazda rodzaju nijakiego... Ale to już ich problem chyba...?
W reklamach polskich cały czas słyszałem wręcz wyciśnięte "das aOto", na szczęście to zdjęli, bo aż uszy bolały. Już nie mówię o tym, że każda nowa reklama, wymawiała "Opel" inaczej.
Po polsku też (ten) wagon... (to trochę zainspirowany żart... jak z pewnego filmu polsko-rosyjskiego, chyba wojennego, gdzie Rusek mówi "Gitlier g...o", na co Polak "po polsku też g...o")
Użytkownik "sirapacz" snipped-for-privacy@sircomp.pl napisał w wiadomości news:ocr2qg$in0$ snipped-for-privacy@portraits.wsisiz.edu.pl...
Czy jeśli ubikacja jest zamknięta, to mogę zrobić siku na dywan? Może bardziej... jak muszla zatkana, mogę nasikać do zlewu? Dobra, nie czepiam się... ale nasza grupa jakoś mi nie podchodzi, jako tablica ogłoszeniowa... Dobra, przymknę oko, bo nie do końca NTG :)) A jak nie pl.praca.ogloszenia, czy jaka inna grupa z pracą, to może pl.ogloszenia.rozne? Jak nie ożywimy tych grup choć szczatkowo, to takie markrainsuny będą chwaścić swoimi wypocinami, zawłaszczając sobie miejsce.
Użytkownik "AlexY" snipped-for-privacy@irc.pl napisał w wiadomości news:ocrl3v$cmi$ snipped-for-privacy@dont-email.me...
W sumie zlew jeszcze zrozumiem, w miarę łatwo spłukać, wyszorować, gorzej, gdy czai się "czekolada", bądź "musztarda"... Jak mnie kiedyś w Szczecinku (5 nad ranem około) przypiliło w drodze z dworca na miejsce, to zaraz w jakiejś bramie poszło to :)
Tu akurat mamy dobre rozróżnienie. Frezerka -- tak nazywa się ta pani, która stoi przy frezarce.
Ministrica -- tak jest we współczesnym chorwackim. Ten język nie ma problemów z formami żeńskimi, są wszechobecne. Co ciekawe, w bośniackim, który powojennym czasie wyłonił się z serbsko-chorwackiego, jest to "ministarka" (zazwyczaj pisane cyrylicą, choć niekoniecznie).
Masarykowa Czechosłowacja miała jeden urzędowy język: czechosłowacki. Występujący w dwóch dialektach: czeskim i słowackim. W komunistycznej Czechosłowacji już były dwa języki.
Ja też bym inaczej nie powiedział.
A żona tego pana, to Kupażyna. Mam znajomą, która zawsze w ten sposób przedstawia się nazwiskiem po mężu. Z tym że tam jest miękko, końcówka
Wśród Braci Słowian mistrzami w minimalizacji podobnych kłopotów są Macedończycy. Tam odmiana przez przypadki zanikła całkowicie. Tym się ich język różni od bułgarskiego, że Bułgarzyn przypadki zna dwa. Ten drugi to... wołacz (który to u nas jest w zaniku).
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.