witam całe mieszkanie i okolice mam oświetloną ledami samoróbkami. w większości wypadków mam połączone szeregowo paski zimne i ciepłe na zasilaczach 22v. tak się udało że te modele miękko startują, nic się złego nie dzieje. ale mam miejsca, w których są gotowe źródła światła na
12v i musiałem dać inne zasilacze. w sumie to nie jest problem zasilaczy, ze je ktoś włącza i wyłącza cyklicznie - nie do tego zostały zaprojektowane. w jednym przypadku wypalają mi się styki przełącznika, w drugim pada zasilacz załączany czujnikiem ruchu. Kupiłem na allegro układ soft start za parenaście złotych, ale jest on przeznaczony do silnika. po podłączeniu do zasilacza 12v4a, wszystko działa, ale gdy zasilacz jest uruchamiany przez "soft start" wyraśnie słychać buczenie zasilacza. przez 3 sekundy, ale boje się ze mu to zaszkodzi. w czasie buczenia zasilacz działa, w sensie już daje 12v.czy jest jakiś prosty sposób, aby ograniczyć nagły pobór prądu przez zasilacz? myślałem o tym żeby go na stałe podłączyć do 230v przez bardzo mały kondenstator albo duży opornik. ale boję się ze dostanie na tyle dużo energii, że będzie "migał" oświetleniem raz na parę minut, na godzinę. Może jakiś warystor, termistor? Coś co będzie proste i chociaż odrobinę poprawi trwałość układów. ToMasz