Samoróbna gitara elektryczna

20 lat temu kumple w modelarni robili gitary elektryczne. Jak to wygląda dzisiaj, spotkaliście się z tym? (Np. mając gryf z rozbitka - oni wtedy nawet gryf robili) a) przetworkiki (ciągle oparte na cewkach czy zmieniła się zasada ?) b) jaki 'wsad' elektroniczny warto dziś dać.

Oczywiście Rolling Stonsów nie zakładam, tak pobrzdąkać ze znajomymi...

Reply to
Jacek Czerwinski
Loading thread data ...

Jesli chcesz pobrzdakac, a nie "robic gitare", to zaloze sie ze na allegro jest wielki wybor gotowych ..

J.

Reply to
J.F.

Thu, 02 Dec 2004 15:56:43 +0100, na pl.misc.elektronika, J.F. napisał(a):

Te wypieki na twarzy po zlutowaniu swojego 'fuzza' czy 'łoło' ..... Dlatego pisze p.m.e

Reply to
Jacek Czerwinski

Ale przeciez fuzza mozna zlutowac do gotowej gitary :-) I pieca sobie zrobic .. nie, to sie nie oplaca :-(

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "Jacek Czerwinski" <jacek_delete snipped-for-privacy@klik.rubikon.pl> napisał:

Może nie 20, ale jakieś 15 też zrobiłem jedną :-) Eeeh - łezka się w oku kręci...

Całą zrobiłem z 2 warstw grubej sklejki - kształt wycięty piłką włosową, później wszystko wyrównane pilnikiem i papierem ściernym. Oczywiście najwięcej zabawy było z wypolerowaniem gryfu. Podstrunnicę z programi wziąłem z rozbitej klasycznej, takoż i maszynki do strun.

Strunociąg i przetwornik trzeba było kupić w muzycznym. Nic się nie zmieniło, teraz mam nowoczesnego Ibaneza i też są cewki.

Hmm... ja miałem tylko potencjometr głośności i przełącznik barwy dźwięku konfigurujący humbuckera (przetwornik z podwójnymi cewkami).

Powiem Ci, że ja do tej pory czuję sentyment do tamtego wynalazka, to były prawdziwe garage days :-)

Darek Żołna

Reply to
Dariusz Zolna

E no co Ty ?! Dzisiaj to już inaczej się robi. Przetworniki to się daje conajmniej laserowe, a najlepiej molekularno-grawitacyjne. Jeżeli chodzi o "wsad" elektroniczny to musowo jakiś porządny komputer z panelem dotykowym zamiast gryfu i strun oraz jakiś porządny sampler z conajmniej 5TB pamięci na próbki brzmień. No bo struna i typowe brzmienie gitary to przeżytek. Oczywiście w wersji oszczędnej stacja dyskietek, a normalnie to DVD - no bo przecież trzeba byłoby być głupcem, żeby samemu grać. Teraz to się wrzuca dyskietkę. Jedynie czego się trzeba nauczyć to dobrze ściemniać, że się gra. ;))))))))))) A teraz poważnie. Niestety i na szczęście nic się nie zmieniło. No może poza tym, że troszkę lepsze magnesy się używa w przetwornikach, przez to przetworniki są bardziej czułe, wszelkie potencjometry i przełączniki trochę mniej szumią. Osobiście uważam, że nie opłaca się bawić w produkcję, ponieważ teraz wszystko produkuje się w Chinach i Meksyku :) O dziwo nawet da się na tym grać :)))))

Jacek "Plumpi"

Reply to
Jacek "Plumpi

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.