>>>>> Jedynie obsługa dalekopisu szła
>>>>>> żywcem, bo w dalekopisie nie ma informacji o zajętości. >>>>> O widzisz.
>>>>> To jak to dalekopis rozwiązywał?
>>>> Dalekopis miał na powrót wózka łącznie 300 ms - 150 ms z odbioru LF
>>>> (po CR) + 150 ms z odbioru kolejnego znaku. Morze czasu na powrót
>>>> wózka. Nota bene - sprężynowy.
>>> 0.3s .. czy takie morze na przelecenie calej szerokosci?
>>> A nogi sie nie łamią?
>> Jak ciężki wózek wraca - łamią się. Choć cały dalekopis też ciężki -
>> silnik w takim T52 niewiele mniejszy od tego od Frani, tyle, że >> szeregowy.
>>
formatting link
No, w tej LA30 silnik krokowy tez nie byl maly :-)
> film zrobiony w 15fps, powrot zajmuje 4-5 ramek, ok 0.25s.
> Na 50 baud sie faktycznie wyrobi.
> Swoja droga wiekszosc powrotu to dwie ramki obrazu, wiec ~120 ms ... > nie docenialem.
Tam jest pneumatyczny tłumik powrotu, żeby wózek nie wyleciał wyrywając ograniczniki. Stąd zwolnienie na końcu.
Ja juz widzialem taki z ruchomą głowicą, wiec moze troche mniej masy.
W T100 lata kosz z czcionkami. zapewne minimalnie lżejszy.
Silnik szeregowy?
> Musial miec jakis regulator/synchronizator obrotow ... odsrodkowy?
Tak. I ręczna regulacja obrotów wykorzystująca efekt stroboskopowy i... kamerton z nakładkami ze szczeliną. Na filnie nie widać regulatora - jest osłonięty blaszaną obudową.
>>>>> Mieliśmy D-180 - z zamkniętą obudową cichsza od DZM, pomimo 9 igieł
>>>>>> zamiast 7. Ale i tak ten silnik od Frani przerażał.
>>>>> Cos mi chodzi po glowie z tym D-180, pewnie widzialem,
>>>>> ale google fotki nie chce znalezc :-)
>>>> W dokumentacji masz ksero zdjęcia.
>>> Jakas znajoma ...
>> Prawdaż?
> Niestety - nie kojarze gdzie to widzialem ...
Do SeeChecków zazwyczaj dodawano D-180 zamiast DZM-180.